Jak cofnąć zegar biologiczny, kiedy jesteś 50+?

Zegar biologiczny to nie metryka. jasne. Pani Ania i pani Kasia są przyjaciółkami. Trzymają się razem prawie od przedszkola. Do czterdziestki  wyglądały jak siostry. W tym samym wieku, rzecz jasna, bo w tym samym wieku  były. Aż nagle zaczęło się dziać coś dziwnego. Pani Ania dodawała do swojej metryki nowe lata. Jakby stawała się coraz starsza. A pani Kasia sobie odejmowała. Jakby stawała się coraz młodsza. Pani Ania, chociaż kochala swoją Przyjaciółkę z całego serca, w tym sercu jednak trochę jej zazdrościła. Zgrabnej figury, pięknych gęstych włosów, promiennego uśmiechu i twarzy, na której wbrew logice nie chciała pojawić się żadna zmarszczka. Była coraz  bardziej zrozpaczona, sfrustrowana, a im bardziej taka była, tym więcej zagryzała, zajadała swoje smutki.. W pączku i kawusi ze śmietanką widziała swoje ukojenie… Efekty były do przewidzenia. A pani Kasia widziała to i bardzo chciała pomóc swojej Przyjaciółce. Myślała nad tym każdego ranka, kiedy biegała po parku. Jednak nie miała odwagi zaproponować Ani jakiejkolwiek zmiany, bo Ania, choć kochana i cudowna, jednocześnie cechowała się niesspotykaną upartością. Nie będę opowiadać tej, banalnej w gruncie rzeczy historii dalej, bo ta akurat skończyła się dobrze. Zdradzę Ci tylko, że Ania powoli, powoli zaczęła zmieniać swoje życie. I kiedy po roku biegały po parku wczesnym rankiem, obie znowu wyglądały jak siostry. Atrakcyjne Trzydziestki. Bo tak to już jest, że sześćdziesięciolatek będzie mieć wiek biologiczny 30 latka, a znowu ktoś , kto w metryce ma tylko lat 28, boiologicznie jest o wiele starszy. Rzecz jasna pewną rolę odgrywają geny, ale dalece mniejszą niż sądzono do niedawna. Wiadomo bowiem, że sposób życia, jaki prowadzisz, odgrywa bardzo dużą rolę w tym jak szybko twój  zegar biologiczny zakończy swoją pracę. I czy będzie pracować dla Ciebie, czy przeciwko Tobie. Jednak niewielu z nas zdaje sobie z tego sprawę i dosłownie dzień i noc pracuje nad tym, żeby na starość przypiąć się do kroplówki i  cały  cenny czas dany nam tu na ziemi spędzać u lekarzy. Z wiarą, że tabletka pomoże na wszystko. Tym bardziej, że medycyna w wielu przypadkach nie pozwala raczej takiemu nieszczęśnikowi szybko odejść z tego świata, lecz lubi go  faszerować  wszelkimi możliwymi lekami, które owszem, przedłużają  życie, ale jakie to życie, mój Boże? A przecież każdy może nawet w bardzo późnym wieku być sprawnym i cieszyć się każdym dniem, a przy tym cofnąć wyraźnie swój zegar biologiczny, albo wiek, jak kto woli. Tymczasem coraz częściej zdarza się, że rozmawiam z ludźmi, którzy mając 50 lat +, na moje standardowe pytanie ” jak się czujesz?” odpowiadają zawsze tak samo. „Dziękuję, dobrze, ale wiesz, to już wiek”. I wtedy, przepraszam, szlag mnie trafia. Jaki wiek ??? Kiedyś owszem, pięćdziesiątka to był wiek , kiedy człowiek był naprawdę stary. Ale dzisiaj? Toż  to po prostu następny etap życia, nic więcej. W dodatku często bardzo miły, ponieważ w momencie, kiedy dzieci opuszczają dom i idą na swoje, wreszcie masz  czas na nowe hobby i generalnie więcej czasu dla siebie .Zastanawiam się nad fenomenem nieustannego narzekania i swoistego pogodzenia się ze starością, kiedy człowiek jest  dopiero pół wieku na tym świecie, może nie najlepszym, ale jedynym, jaki został każdemu  zaoferowany. Oczywiście te 50 lat jest tylko umowne, ponieważ gdyby zapytać ludzi jeszcze starszych, 60 latków, odpowiedź nie jest inna. Z drugiej strony spotykamy ludzi, którzy w bardzo zaawansowanym wieku są sprawni, a nawet przewyższają swoją wysoką formą młodszych od siebie. Ojciec mojego kolegi skończył 82 lata i niejeden czterdziestolatek mógłby mu pozazdrościć siły i wytrzymałości. Trudno nazwać go staruszkiem, jeździ autem tysiące kilometrów, dotrzymuje mi kroku w wędrówkach górskich, a nawet,…ogląda się za dziewczynami. Żeby zachować taką formę, wystarczy kilka kroków, kilka prostych kroków, aby dosłownie odmłodzić się o dobre 10 lat i cofnąć swój zegar biologiczny. To jest banalne, a jednak trudne do zrozumienia. Niestety najczęsciej tak bywa, że ludzie oczekują cudownych pigułek, czegoś, co pozwoli im tak żyć jak dotąd, ale jednocześnie pozostać młodym i zdrowym. A tak to się nie da, Kiedy widzę, co ludzie pakują do swoich koszyków w supermarketach, nie dziwi mnie ich rezygnacja z dbania o własne zdrowie. Biały chleb, bułeczki z ciasta głęboko mrożonego, nie mające nic wspólnego z prawdziwym pieczywem.. Sery z mleka od krów stojących dzień i noc w boksach, bez dostępu do światła słonecznego i świeżej trawy, całe smutne życie w stresie, karmione antybiotykami. Nie inaczej jest z mięsem,  wędlinami naszpikowanymi chemią tak,że przypominają swoim składem tablicę Mendelejewa. Soki, które nigdy nie widziały owoców, jogurty truskawkowe bez truskawek, słodycze z syropem glukozowo-fruktozowym , czipsy i napoje gazowane. Warzywa? Jakie warzywa? Może czasami jakaś włoszczyzna do rosołu. A przecież, jeśli chociaż na dzień dobry odstawisz biały cukier i białą mąkę , a zamiast tego wrzucisz do koszyka pomarańcze i melony, już dostrzeżesz poprawę.  W końcu wszystko zaczyna się od pierwszego kroku. Generalnie zasada jest taka, że odstawiasz wszystkie produkty przetworzone. Pizza, bagietka bye, bye… Zamiast tego ugotuj sobie  prostą pyszną potrawę z warzyw, kaszy, z dodatkiem naturalnych przypraw. Rewelacyjne będą warzywa strączkowe, na czele z soczewicą. Żółtą, czerwoną, zieloną, jaką sobie zażyczysz. Jest wspaniała ! Może być też ryż, ale ciemny, ponieważ ryż biały tak jak mąka i cukier, nie ma żadnych wartości. Po prostu w procesie przetwórczym został pozbawiony wszystkich witamin i składników odżywczych. Równie dobrze możesz jeść papier. Odrzuć wszelkie napoje gazowane i pokochaj wodę. Dobrą wodę. Twoje  ciało nie składa się z soków, kawy i herbaty, a tym bardziej z oranżady. Twoje  ciało to w 70% woda. Jeśli jej masz zbyt mało, to po prostu wysychasz i przyspieszasz proces starzenia. Oderwij się od monitora, telewizora co kto lubi i wyjdź z domu. Ale nie do galerii handlowej. Zacznij się ruszać. Codziennie chociaż 30 minut szybkiego marszu. Ja wybrałam kalistenikę. To według mnie najlepsza forma doskonalenia własnego ciała, odzyskania kondycji i utrzymania jej do późnego wieku.  Piszę o tym tutaj. Ale jest przecież wiele możliwości. Ważne, żeby się ruszać. Codziennie. Nie tylko w drodze od lodówki do komputera. Jeśli masz psa, to wspaniale. Czy chcesz czy nie, musisz go wyprowadzić, albo pies wyprowadzi ciebie. A więc pół godziny szybkiego marszu na początek będzie wystarczające. Warunkiem … Czytaj dalej Jak cofnąć zegar biologiczny, kiedy jesteś 50+?