6 rzeczy, które możesz podarować i które nic nie kosztują
Gdziekolwiek się obrócę, słyszę narzekanie. Pogoda beznadziejna, zimno,mokro, wietrznie, więc jak można mieć dobry humor, no jak?
Pewnie, że można.
Bo co natenczas pomoże ci narzekanie? Czy jeśli będziesz cały dzień chodzić z nosem spuszczonym na kwintę, to pogoda się poprawi?
Never.
Ale jest prosty sposób na zanik humorzastych min.
Na przykład możesz komuś coś podarować.
Nie, nie mówię, że masz biec do sklepu i kupować czekoladki Milka z serduszkiem, tudzież Ptasie mleczko. Nie musisz nawet siadać z nożyczkami w ręku przy stole i kleić ptaszki, albo kotki z papieru. Bo przecież niekoniecznie musisz to lubić. I na przykład twojej koleżance udają się, a tobie wychodzą maszkary.
Więc, chociaż podziwiasz skrzyneczki ozdabiane metodą decoupage, nie, to nie dla ciebie robota.
Ale twoje podarunki na dzisiaj nie będą cię kosztować ani grosza, za to sprawią komuś niesamowicie dużo radości, a przy okazji i tobie rozjaśnią ponury nastrój.
Te podarunki są w stanie odmienić bieg dnia i przywrócić dobry humor, nawet jeśli rano z łóżka, jako pierwsza wysunęła się lewa noga.
Oto one. Proste i banalne. Możesz się śmiać, że takie proste, ale spróbuj, one naprawdę mają moc.
6 rzeczy, które możesz podarować i które nic nie kosztują
Przede wszystkim
Czas
Nie znam nikogo, kto by miał dzisiaj wystarczająco dużo czasu. Czasu brakuje wszystkim. Albo wydaje się, że brakuje. Ja sama jeszcze niedawno miałam uczucie, że wciąż muszę się spieszyć, bo inaczej nie zdążę.
Gdzie ? Dokąd? Z czym ?
Odpowiedź jest prosta. Z niczym nie zdążę, bo mam za mało czasu. Od pewnego nomen omen czasu, uczę się żyć wolniej. Czasu musi mi starczyć.
Bo czas jest najcenniejszą rzeczą ( oprócz zdrowia) którą masz.
Jest wyjątkowy, bo jest tylko tu i teraz. Ucieka, przelatuje często przez palce i nawet nie wiesz, gdzie odszedł. Ale jedno jest pewne. Kiedy odchodzi, to bezpowrotnie. Nigdy wskazówki zegara nie będą obracać się w przeciwnym kierunku.
Zatem, skoro czas jest tak cenny, podaruj go innym. Podziel się nim z tymi, których kochasz, lubisz.
A może daj go tym, którym upływa powoli, ale w smutku, bo są samotni, bo są nieszczęśliwi…
Uśmiech
Nie może go zabraknąć.
Koniecznie na drugim miejscu. Potrafi rozjaśnić każdy pochmurny dzień. Uśmiechaj się jak najczęściej, nawet jeśli to ma być śmiech przez łzy.
Podaruj sobie uśmiech każdego ranka, kiedy tylko otworzysz oczy.
Nawet jeśli na niebie chmury nie zostawiły kawałka wolnego miejsca dla słońca. Jeśli do tej pory nie masz takiego zwyczaju, ćwicz. Stań przed lustrem i uśmiechaj się do swojego odbicia. Uśmiechaj się w domu, ale i na ulicy. Mówię ci, wypróbuj to. W tramwaju, metrze, w sklepie, w pracy.
Uśmiech pozostaje rzadko bez odpowiedzi.
Czasami zdarza się, że odmienisz nim komuś cały dzień i przywrócisz nadzieję.
Ja zawsze uśmiecham się do ludzi, których spotykam. Których mijam na ulicy. W kolejce do kasy. Rzadko pozostaję bez odpowiedzi. A jeśli czasami zdarzy się ktoś, kto jest urodzonym ponurakiem, to wzruszam ramionami i mam to w nosie. Jego sprawa.
Uśmiechaj się i śmiej jak najwięcej. Rechotaj, aż cię rozboli brzuch i wygładzą zmarszczki ( jeśli je masz). Bo śmiech to też gimnastyka twarzy.
https://youtu.be/Y_XOZVj6hjM
A wszyscy mieli takie ponure miny…
Nadzieja
Bez nadziei życie po prostu nie ma najmniejszego sensu.
Lepiej nałożyć sobie stryczek i pożegnać się z tym światem, niż żyć bez nadziei.
Jeżeli nie masz nadziei, że jutro będzie lepsze niż dzisiaj, że spełnią się marzenia, że, jeśli jesteś chory, wyzdrowiejesz, to straszne.
Często słyszę, że bujam w obłokach, bo nie tracę nadziei wtedy, kiedy nie ma na nią już miejsca.
Ale bez niej umarłabym.
Podaruj nadzieję sobie, ale i innym. Czasami wystarczy kilka słów, żeby ktoś na nowo uwierzył w swoją dobrą gwiazdę. Daj mu te słowa. Podaruj nadzieję.
Serdeczny uścisk
Obejmij serdecznie w rozmowie osobę, która jest ci bliska. Zobaczysz jaką radość wywołasz tym gestem. Rób to jak najczęściej.
Pomocna ręka
W życiu często są momenty, kiedy chcesz wszystko rzucić w kąt i schować się głęboko, głęboko przed światem, żeby nikt cię nie widział. Po prostu czasami masz dość. I wtedy z wdzięcznością przyjmiesz pomocną rękę, która pomoże ci wstać i iść dalej.
Bądź nią i ty. Bądź pomocną ręką dla innych. To piękny prezent, który nic nie kosztuje.
Puszczanie oczka
Brzmi głupio, co? Mrugać do kogoś obcego, co za bzdura. A ja ci mówię: spróbuj.
Naturalnie wymaga to trochę odwagi, znam wielu ludzi, którzy nigdy by się na to nie odważyli, właściwie większość, ale wierz mi, reakcja będzie dla ciebie bezcenna.
Ja lubię to robić w sklepie, przy kasie. Ludzie stoją zniecierpliwieni i przestępują z nogi na nogę, bo… CZAS, CZAS, CZAS . Wtedy uśmiecham się i puszczam oko. Daję sygnał: no tak, trzeba czekać, ale przecież nie jest tak źle, poczekamy sobie. Często wchodzę wtedy gładko w rozmowę i żartujemy sobie.
I co, podobają ci się moje podarunki ? Proste, skuteczne i darmowe.
Pozdrowienia – Agnieszka
Zapraszam też tutaj
https://greenelka.pl/czy-jestes-szczesliwy-9-sygnalo-ktore-mowiaze-nie/
Na pewno się przydadzą Twoje porady 😉 Nadzieja i śmiechy muszą być 😀
Z bardzo ciepłymi pozdrowieniami Dorotko:)
Kiedyś myślałam, że na specjalne okazje czy rocznicę to obowiązkowo bliskim trzeba dawać prezenty. Wiadomo – takie materialne, a im droższe, tym lepsze.
Z czasem człowiek dopiero widzi, że to, co najcenniejsze jest niewidoczne dla oczu i z pewnością nie należy do kategorii rzeczy materialnych.
A z tym puszczeniem oczka – fajna sprawa. Ja ostatnio miałam taką sytuację na poczcie. Czekaliśmy w ogromnej kolejce, dwie panie przy okienkach, a ludzi jak na jarmarku… niektórzy z całymi workami kopert do wysłania. Przeogromny huk (bo pracownicy coś akurat robili w budynku). Gdyby człowiek nie podszedł do tego z humorem, to by tam pewnie zwariował. Koniec końców 40 minut na poczcie mnie nie zabiło 😉
Pozdrowionka serdeczne! 🙂
No właśnie Madziu, dokładnie tak myślę.:) I porcja humoru, bo inaczej można zwariować:) Posylam ci serdeczności i bardzo dużo uśmiechu:) 🙂 🙂
Zdecydowane się zgadzam. Nie ma co narzekać, bo to zamiast poprawiać nam nastrój, dodatkowo dołuje. Zwłaszcza teraz warto dzielić się szczęściem. 🙂
Dokładnie. Życie jest takie krótkie, carpe diem i dawać choć troszkę radości innym:)
Z tym puszczaniem oczka to byłabym ostrożna, ale reszta O.K.
sama z wiekiem przekonuje sie, ze nasze nastawienie do świata jest najważniejsze, nawet deszcz można polubić 🙂
Ach Jotko, ja puszczam oczko z takim uśmiechem, wiesz:)No i tak. Takie nastawienie nabywa się z wiekiem. Wraz z dystansem do siebie. Żeby umieć się też śmiać z samej siebie. To najważniejsze.:)
A jak już nie idzie dalej, to herbatka z dziurawca pomoże:)
Serdeczności:)
Takie podarunki są super przyjemne i nic nie kosztują, wystarczy tylko chcieć. Chociaż dawanie nadziei to nie zawsze jest ok, czasem lepiej postawić sprawy jasno.
No tak, ale jeśli chodzi o nadzieję, to kwestia wyczucia. Nie miałam na myśli sytuacji takiej, że na przykład ktoś się w Tobie kocha, a Ty masz to gdzieś i nie chcesz mu dawać nadziei. Wtedy wiadomo, że trzeba sprawę postawić jasno.
Pozdrowienia serdeczne:)
Agnieszko daję ci wszystkie 6 prezentów! Uwielbiam cię czytać, zawsze myślę, że zacznę robić to, co doradzasz, zachowywać się tak, jak piszesz. Tak samo dziś, te 6 rzeczy na prezent – proste, a jakie cenne. „Kupuję” natychmiast:)
Poważnie Iwonko ? Nawet nie wiesz, jaką radość sprawiasz mi tymi słowami:)
Dziękuję z serca
Od jakiegoś czasu jak wchodzę do swojej biblioteki to mam wrażenie, że musiałbym żyć ze 200 lat, aby przeczytać wszystkie książki jakie w niej są. 🙂 A ciągle niemal przybywają nowe.
O. Notka bardzo dla mnie, zwłaszcza w kwestii uśmiechu i pozytywnego podejścia do całości życia. 🙂 Co do pozostałych prezentów to staram się przekazywać je osobom na których mi zależy.
Pozdrawiam!
Ja też musiałabym tak długo żyć. Dlatego sporą część książek podarowałam dzieciom, zachowałam sobie tylko moje ulubione, takie, do których lubię wciąż wracać.:)
No, trzymaj pion, śmiej się, bo smutek i marudzenie = choroby. Serio:)
Pozdrawiam ciepło
Agnieszko dziękuję Ci za te super podarunki, które niewiele kosztują. Masz racjś, one nam wystarczą do tego, by być szczęśliwym a przy okazji uszczęśliwiać innych. I tak np. ja kiedyś więcej się śmiałam i było mi z tym lwiej. Teraz jakoś mi nie do śmiechu, ale i tak spróbuję się więcej śmiać, uśmiechać. Co do czasu to ja nigdy nie narzekałam na jego brak, zawsze staram się tak wszystko robić, by mi go wystarczało.
Pozdrawiam serdecznie.
JaGo, każdy ma swój tobołek do niesienia. takie jest to nasze życie. Ale zawsze jest w nim coś dobrego i zawsze warto dawać te drobne, wielkie prezenty. I tak samo super jest je otrzymywać.
Serdeczności 🙂
Bardzo fajnie to napisałaś, pozdrawiam serdecznie, uśmiech Ci posyłam…
Basiu, dziękuję bardzo, posyłam słoneczny uśmiech i w Twoją stronę:)
Agnieszko tak pięknie napisałaś o najbardziej deficytowych ostatnio rzeczach. Czas… uśmiech… nic nie kosztuje a jak trudno to podarować drugiemu człowiekowi. Przykład ? Proszę bardzo. Sms do dawno nie widzianej i niesłyszanej koleżanki, która dwa miesiące temu napisała mi „wieczorem zadzwonię” ( nie sprecyzowała – którym …) ” Co u Ciebie, wszystko w porządku? Odpowiedź ” ja mam problem z utrzymaniem znajomości bo jestem ciągle zajęta – zostałam dyrektorem…( czegoś tam nie potrafię nazwy powtórzyć) i pracownikiem… ” Widać nawet z dyrektorskiej pensji na czas , uśmiech i to wszystko o czym napisałaś – nie wystarcza…
Super to napisałaś Gabrysiu:) „z dyrektorskiej pensji nie starcza na najprostsze sprawy”. A może właśnie dlatego jest dyrektorem?:) Ja takich ludzi nie traktuję serio. Niech sobie dyrektorują na zdrowie.:)
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.
Myślę , że u podstaw tego co napisałaś leży jedna podstawowa rzecz . A mianowicie trzeba zmienić swój sposób myślenia o innych . Nie myśleć o nich jak o „obcych”, tylko jak o osobach podobnych do nas. Wszak wszyscy tworzymy jedną wielką rodzinę ludzką! A więc trzeba ludziom wokół dawać z siebie to co my sami chcielibyśmy otrzymywać. Myślenie o innych dobrze i życzenie im w duchu wszystkiego co najlepsze, pozwala uśmiechać się , puszczać filuterne oczka, być serdecznym , podawać pomocną dłoń itd itp. 🙂
Wszystkiego co najlepsze Agnieszko . Pozdrawiam 🙂
Maju, to ciekawa i w sumie bardzo nieskomplikowana teoria. Gdyby tak ludzie myśleli, rzeczywiście wszystko stałoby się prostsze:). Zawsze dobrze jest zacząć od siebie, zanim zacznie się zmieniać świat.
Pozdrowienia serdeczne:)
otóż to … zaczynamy od siebie i dlatego ja kocham ludzi a im bardziej pokręceni i z problemami to chyba bardziej 🙂 Lubię ludzi i na ogół oni mnie też 🙂 I dlatego myślę ,że ta prosta teoria sprawdza się i upraszcza mi moje codzienne życie …
Pozdrowionka piękna Kobieto ! 😉
To tak jak u mnie,:)
Z pozdrowieniami pięknymi jak jesienne słońce:)
Parę razy przekazywałem część swoich książek do biblioteki, a mimo to nadal nie mam miejsca na nowe, chyba chodziło o błąd polegający na zakupie kolejnych książek na puste miejsce. 🙂
No ba. Przez marudzenie i narzekanie można się doprowadzić do naprawdę poważnych schorzeń, nie ma co. Dlatego robię wszystko, aby zmienić swoje podejście do różnych spraw.
Pozdrawiam!
No tak, tak to jest z książkami, jesli się je kocha, rozumiem to doskonale:)
Pozdrowionka serdeczne:)
Uśmiech!!!! To najfajniejsza rzecz na świecie jaką możemy dać tak sobie, przy okazji. Uwielbiam uśmiechać się, kicham na zmarszczki i uwielbiam te uśmiechy od innych odbierać. Bardzo lubię powiedzieć komuś coś miłego. Ludzie tak tego potrzebują!
Ja też, ja też! Szczególnie lubię patrzeć jak się twarze rozjaśniają, kiedy dostają uśmiech w prezencie:)
Twój post jest niezwykle energetyczny i emanujący uśmiechem.
Nie byłabym sobą gdybym nie dodała swoich trzech groszy z odrobiną życiowej goryczy. Oczywiście, że uśmiech jest zaraźliwy, ale trudno czasami jest wykrzesać autentyczny i szczery zdrowy śmiech. Życiowy bagaż, który z biegiem lat coraz bardziej człowieka przygniata do ziemi utrudnia spontaniczny śmiech. Oczywiście można na chwilę odsunąć w myślach to wszystko co psuje dobry nastrój, ale… przez to kłopoty i problemy nie znikną. Na pewno jednak łatwiej je pokonywać, gdy ostatkiem sił uda się wykrzesać z siebie odrobinę pozytywnej energii.
Czasami czyjaś radość i śmiech, którą ktoś chce nas obdarować jest serwowana w złym momencie, a wtedy taki radosny spontan jest denerwujący. To działa także w drugą stronę, gdy jesteśmy radośni to drażnią nas wieczni malkontenci i maruderzy.
Do Twoich rad dodałabym także wyczucie chwili, bo nawet poszczenie oczka może mieć czasami katastrofalne skutki. :)))
Co do serdecznego uścisku, to tkwi w człowieku specyficzna obronna bariera, którą otrzymaliśmy w spadku po naszych przodkach, aby nie rzucać się w ramiona bez choćby sekundowego zastanowienia się. Ale to temat na zupełnie inny raz.
PS
A tak na marginesie… lubię smętną pogodę, bo wtedy nadrabiam , z czystym sumieniem, zaległości czytelnicze i blogowe.
No tak. Mój blog jest energetyczny, bo jestem energetyczną osobą. I moim zamierzeniem jest, co mi zresztą sprawia dużo przyjemności, aplikowanie tego energetycznego zastrzyku innym.
Pozdrowienia bardzo ciepłe:)
Z tym czasem to się nie zgadzam – każdy go ma tyle samo . A uśmiech? cóż…nieraz wiele nim można zwojować. Nie przepadam za deszczem , szczególnie w ten trudny dla mnie czas więc trudno do każdego się cieszyć, ale staram się
Jago, któryś z podarunków można sobie wybrać, każdy jest tego wart:)
Pozdrowienia serdeczne
Piękne podarunki – biorę wszystkie:)
Obdarowujmy się, zwłaszcza uśmiechem i poświęcajmy odrobinę swojego czasu drugiemu człowiekowi. Masz rację Agnieszko to cudowne prezenty:)
Też tak myślę Mario, bierz wszystkie i rozdawaj dalej:) Tyle ludzi ich potrzebuje:)
Twoja osobowość mnie czaruje. Wiele uczysz!!! Co chwilę słyszę narzekania. Dwa dni temu przekonywałam znajomego, że w deszczu, mgle i chmurach bez najmniejszego przejawu słońca jest magia. Ja ją widzę, jeśli ją widzę, to tam jest. Zwyczajnie trzeba na nią otworzyć serce. Porady dałaś świetne. Z puszczeniem oczka może być ciężko, ale się postaram przełamać nieśmiałość. 😀
Ago, dziękuję za miłe słowa. Nie cierpię narzekać, a wokół mnie też tak jest. Każdemu wszystko przeszkadza, jak nie to, to tamto. A życie płynie …
Oczywiście masz rację, magia jest nawet we mgle i deszczu. Kluczem do niej jest serce.
Pozdrawiam słonecznie:)
Jak najbardziej się z Tobą zgadzam. Twoje przykłady są proste a jakże genialne. Ale w natłoku różnych spraw dnia codziennego często zapominamy o tym co proste i oczywiste. Pozdrawiam 😉
Piękne prezenty. Czas dany dzieciom, rodzicom, rodzeństwu, przyjaciołom jest bezcenny, uśmiech i radość, nadzieja. Uściski tylko od najbliższych (dzieci, rodzice, dziadkowie, małżonek), czasem dalsi mało znani krewni lecą z łapami, a to jest nieprzyjemne, szczególnie, gdy jest różnica płci oraz duża różnica wieku tj. uściski drugiej kobiety albo rówieśnika są miłe, ale praktycznie obcego, dużo starszego mężczyzny są nieprzyjemne, wręcz bolesne. Zdrowych, spokojnych, radosnych, rodzinnych, słonecznych, ciepłych, zielonych Świąt 🙂