Jeżeli:
masz niepohamowany apetyt na słodycze,
czujesz ciągłe zmęczenie,
nie masz siły na podejmowanie decyzji,
masz zamglony umysł,
często boli cię brzuch,
borykasz sie na zmianę z biegunkami i zaparciami,
cierpisz na obniżenie nastroju, a nawet na depresję,
masz problemy ze snem,
i nawracającymi zapaleniami zatok i spojówek,
pojawia się u ciebie biały nalot na języku,
jeżeli nie możesz stracić wagi,
masz ciągle apetyt na białe pieczywo,
weż pod uwagę, że możesz cierpieć na przerost candidy.
Candida jest grzybem, złą bakterią, która zawsze mieszka w jelitach każdego z nas.
W normalnych warunkach człowiek trzyma ją w ryzach, bo oprócz bakterii złych, są tam przede wszystkim bakterie dobre, które wszystko kontrolują i nie dopuszczają do zakłócenia równowagi. Takim idealnym stanem jest 80 /20, czyli 80 % bakterii dobrych i 20 % bakterii złych.
Niestety nie zawsze tak sie dzieje, a raczej dzieje się bardzo, bardzo rzadko.
Niektórzy lekarze skłaniają się do twierdzenia, że 80 – 90 % ludzi na świecie, przynajmniej w społeczeństwach wysoko rozwiniętych ma tych złych bakterii za dużo. Najczęściej jest to właśnie grzyb candida, który potrafi napsuć naprawdę wiele krwi, bo najpierw wżera się wścianki jelit, a potem, kiedy dostaje się dokrwi, podrózuje sobie po całym organizmie, aż usadowi sie tam gdzie mu najlepiej i powoduje różne, bardzo niemiłe problemy zdrowotne.
Przede wszystkim zaczyna szwankować system odpornościowy, ten cudowny lekarz, strażnik twojego zdrowia. Bo jeżeli nie są zdrowe jelita, nie jest zdrowy cały człowiek.
Poprawnie funkcjonujące jelita to podstawa zdrowia.
A wiadomo, że wszystkie paskudne choroby atakują, kiedy system odpornościowy zawodzi.
Drożdżaki candida sadowiąc się we krwi, wydzielają toksyny, które zatruwają cały organizm i jakby tego było mało, paskudne drożdżaki kradną biednemu człowiekowi pożywienie. W efekcie chodzi on wiecznie głodny, chociaż wciąż je.
Jakie są przyczyny candidozy?
Na pierwszym miejscu to antybiotyki i to nawet te, które brałeś jako dziecko.
Antybiotyki, choć leczą określone choroby, jednocześnie totalnie niszczą mikroflorę jelitową. Dlatego prawie wszyscy ludzie, którzy kiedyś dostawali antybiotyki, prędzej czy później borykają się z problemem candidozy.
Kolejną przyczyną są środki antykoncepcyjne i generalnie wszystkie środki hormonalne, poza tym zła dieta, czyli dużo cukru i to nie tylko takiego białego z cukierniczki, ale zawartego we wszelkich produktach przetworzonych, czyli właściwie prawie wszędzie, w ogółe wszystko to, co tak lubisz: białe bułeczki, pizze, makarony, ciasteczka, a na koniec dodam stres.
Stres to dosłownie karmiciel candidy!
Z tych wszystkich powodów warto zrobić sobie kurację oczyszczającą, taki detoks od candidy. Ja już kiedyś to zrobiłam, chociaż wcale wtedy nie myślałam o tym konkretnym problemie. Było to na początku mojej drogi w kierunku zdrowia. Teraz robię taki detoks dwa razy w roku, na wiosnę i jesień, żeby się oczyścić.
Będę zatem bazować na moich doświadczeniach.
Co zrobić kiedy czujesz, że candida cię dopadła?
Przede wszystkim wyeliminuj ze swojej diety :
słodycze,
alkohol,
kawę,
herbaty: zieloną czarną i czerwoną, dopuszczalne są tylko ziołowe,
wszelkie słodycze,
produkty z białej mąki.
Jeśli zaś chcesz na serio zabrać się za wytrzebienie candidy z twojego organizmu, musisz się porządnie przyłożyć, bo gra na pół gwizdka nic nie da, pamiętaj, że candida jest nie lada spryciulą.
Kuracja czyli detoks na candidę, jaki zrobiłam
Są różne zdania, czy w czasie kuracji dobrze jest jeść owoce, a jeśli tak, to jakie. Niektórzy twierdzą, że tylko cytryny, inni, że też kwaśne jabłka i grejpfruty.
Dobrze jest cały proces podzielić na dwa etapy.
Pierwszy niestety jest mega rygorystyczny i trwa od kilku dni do kilku, najczęsciej dwóch/trzech tygodni.
Ja to zrobiłam tak : przez pierwsze dwa dni tylko piłam i to tylko wodę, bardzo dużo wody z cytryną. Później zaś jadłam tylko warzywa i właśnie te owoce, o których wcześniej wspomniałam. Ale nie musi tak być, mozna odpuścić ten krótki post na wodzie, można od razu przejść do postu warzywnego.
Jeśli chodzi o warzywa, niestety nie wszystkie, bo zabronione są skrobiowe: ziemniaki, w każdej formie, czyli też bataty, marchew i buraki, ze względu na wysoką zawartość cukru, także grzyby. Orzechy, zwłaszcza orzeszki ziemne, które mogą zawierać pleśń.
Najważniejsza rzecz to właśnie picie dużej ilości wody, najlepiej z cytryną, ponieważ woda pomaga wypłukać toksyny z krwiobiegu.
W sumie jest to post dr Ewy Dąbrowskiej i ja tak to widzę i tak to traktowałam.
W tym czasie grzyby candida powinny wyginąć, a to z tego powodu, że nie dostają nic do jedzenia zagładzają się na śmierć.
Jest to czas, kiedy mogą wystąpić nieprzyjemne objawy, na przykład ból głowy, osłabienie, wypryski na skórze, senność, nieprzyjemny zapach potu. Są to objawy całkiem normalne.
W drugiej fazie, tzn mniej więcej po dwóch tygodniach można wprowadzać kasze. Najlepiej jaglaną, gryczaną i komosę ryżową. Można też już dodawać owoce jagodowe, czyli truskawki, jagody, maliny i jeżyny, ale i jabłka, pomarańcze, cytryny i grejpfruty.
No i poziomki, jesli masz okazję je dostać, albo jest sezon i mieszkasz w pobliżu lasu, gdzie rosną. Na razie na boku zostaw fasolę. Za to możesz jeść chleb żytni na zakwasie. Pszenicę zostaw absolutnie. Na zawsze !
Warto się wesprzeć suplementami i powinny one być jak najbardziej naturalne.
Na pierwszym miejscu jest czosnek.
Najważniejszy sprzymierzeniec w walce z grzybami i ich największy wróg !
Cebula,
Kurkuma,
Pieprz cayenne,
Oregano,
Cynamon,
Olej kokosowy,
Olej z czarnuszki,
Ostropest.
Olej z oregano jest jednym z najsilniejszych środków na przerost candidy.
Ale trzeba bardzo mocno uważać, bo to silny zawodnik i po pierwsze trzeba go porządnie rozcieńczać i to nie we wodzie, ale w tłuszczu, logiczne, a po drugie nie wolno stosowac oleju z oregano dłużej niż miesiąc.Ja kupuję olej z oregano rozcienczony jako suplement diety. To taki olej, który ma proporcje 20/80, czyli 20% olejku oregano i 80% innego oleju. Z tego biorę w czasie oczyszczania 5 kropel dziennie w 1 dużej łyżce oleju z jedną łyżka soku pomidorowego.
Oprócz tego ważne jest jedzenie dużej ilości kiszonek, z kapusty, buraków. Wspomagać możesz się też chlorellą i spiruliną. Pamiętaj, żeby kiszonki były naturalne, żeby nie zawierały octu ! Dozwolony jest tylko ocet jabłkowy, który jest bardzo, bardzo pomocny w walce z candidą.
Po tym okresie można powoli włączać do diety kolejne produkty, ale zawsze trzeba uważać, mieć kontrolę, bo grzyby candida jak wspomniałam są bardzo, ale to bardzo sprytne. Paskudy wykorzystują każdą chwilę słabości, wskakuja na pokład i radośnie wędrują po organizmie.
Taką kurację warto przeprowadzać regularnie choć raz w roku, nawet jeśli sądzisz, że nie masz problemu z candidozą. Po prostu poczujesz się po tym rewelacyjnie, będziesz mieć mnóstwo energii i do tego stracisz kilka kilogramów.
Każdy, kto nie ma przeciwskazań, może wskoczyć w taką kurację. Chyba, że cierpisz na jakąś z chorób, która nie pozwala na to, w takim razie dobrze skonsultować swoją decyzję z lekarzem.
Ps: ja będę niedługo taką kurację oczyszczającą przeprowadzać, jeśli chcesz, możemy to zrobić razem. Powiadomię o terminie na blogu.
Pozdrawiam – Greenelka.
Dla mnie najgorsze są stresowe sytuacje, czego bym nie jadła, stres rządzi, ale do emerytury tego nie zmienię, bo nie ode mnie wszystko zależy… ale jakoś sie ratuję, a kurkumę dodaje do wszystkiego niemal.
To prawda, dlatego właśnie stres jest tym,co najbardziej nam szkodzi, jeszcze bardziej niż śmieciowe jedzenie…
Ciekawe… to niesamowite że te organizmy żyjące w naszym organizmie potrafią tak nam szkodzić… nie wiedziałam o tych bakteriach…
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy 🙂
No niestety są straszne, oczywiście jeżeli jest ich za dużo:)
No tak, trzeba walczyć, ale przyznaj, że walka trudna, szczególnie, że osoby z przerośniętą candidą bardzo są kuszone słodyczami i innymi używkami. Trzeba mieć naprawdę dużą motywację
Moim zdaniem najsilniejszą motywacją jest zdrowie.
Pozdrowionka:)
Z ciekawością przeczytałam i rozważam, czy nie spróbować. mam niektóre z opisanych przez ciebie objawów. Np. nigdy mnie tak nie nęciły słodkości i pieczywo… teraz jadę na kilka dni na urlop, ale po powrocie, kto wie 🙂 dziękuję.
Jak najbardziej można zbadać krew na tę przypadłość:)
chyba taki detoks przydałby się dzisiaj co drugiej osobie 😉
ja też tak myślę:)