Zwłaszcza teraz, zimą, jest ten krytyczny czas, kiedy oponka na brzuchu oplata nas coraz mocniej, Święta już przeszły, ale będzie coraz gorzej, bo zima to czas bardzo tłuszczolubny.
Te serniki, te sałatki, pierogi i bigosy, to wszystko ma swoją cenę, prawda? Cenę za ciasnych dżinsów na wiosnę.
No tak, ale jeśli jednak się starasz i pomijając święta odżywiasz się zdrowo, uprawiasz sport, a mimo tego, zamiast schudnąć, w najlepszym wypadku waga wskazuje wciąż tyle samo, to coś się nie zgadza, prawda ?
Po intensywnym treningu widzisz kilka gram mniej, a na drugi dzień waga złośliwie wraca do poprzedniego stanu.
Co robisz źle?
Dlaczego nie możesz schudnąć, choć bardzo się starasz?
Jest kilka powodów. Oto one.
Za mało śpisz.
Jeśli nie zwracasz uwagi na odpowiednią ilość snu, bez dwóch zdań wcześniej czy później zrujnujesz sobie zdrowie.
Kiedy brakuje ci snu, twoje ciało produkuje hormon stresu, który z kolei prowadzi do ataków głodu. Jeśli zaś uprawiasz sport, śpiąc za mało, nie możesz się odpowiednio zregenerować i nie masz wystarczająco dużo energii, aby wstać i zmusić się do wysiłku.
Zatem nie żałuj sobie snu, wysypiaj się
Żyjesz w ciągłym stresie.
Wiadomo, że stresu nie da się uniknąć.
Takie jest dzisiejsze życie. Jednak w czasie stresu nasze ciało wyrzuca z siebie kortyzol, hormon, który hamuje naszą zdolność do tracenia znienawidzonej opony, a w zamian za to zabiera nam mięśnie. Czyli jest to dokładnie odwrotnie, niż byśmy chcieli.
Co robić, co robić?
Postaraj się choć trochę odprężyć, nie ma rady. Może książka, może dobry film, może joga albo pilates, znajdż coś odpowiedniego dla siebie.
Za mało pijesz.
Aby utrzymać zdrowy metabolizm, twoje piękne ciało potrzebuje odpowiedniej ilości wody. Jeżeli mu zaś tego nie zapewniasz, twoja przemiana materii staje się leniwa i zasypia błogim snem, co z kolei utrudnia spalanie tłuszczu.
Wniosek:
Pij odpowiednią ilość wody, co najmniej dwa litry dziennie.
Za mało jesz.
Wiem, że to brzmi paradoksalnie, ale tak jest. Twoje ciało jest niesłychanie inteligentne i jeśli nie dostarczasz mu odpowiedniej ilości jedzenia, myśli sobie, że idą ciężkie czasy i trzeba odkładać rezerwy.
Jakie ? Wiadomo, TŁUSZCZ. Więc ciało pilnie pracuje i magazynuje go tam, gdzie najbardziej lubi. Na brzuchu. Okropne, prawda?
Zatem
Jedz odpowiednie ilości zdrowego, pełnowartościowego pokarmu, aby twoje ciało nie sądziło, że idą ciężkie czasy i aby mogło sobie spokojnie spalać twój tłuszczyk.
A rzecz jasna mały pościk, na przykład jednodniowy niczemu nie zaszkodzi, wręcz przeciwnie.
Powodzenia – Agnieszka
Agnieszko, dzisiaj się z twoimi radami w pełni zgadzam. Jeszcze trzeba dodać, że warto jeść o połowę mniej. Sławetna dieta ŻPM jest bardzo skuteczna 🙂
Miło mi bardzo:)
Pozdrowionka noworoczne 🙂
oooo te pościki są najlepsze :DDDD
Posty są najlepsze,ja jestem ich wielką zwolenniczką. Potrafią zdziałać cuda.
Pozdrowienia Bożenko noworoczne:)
Nie jestem w stanie tyle pić, chyba że wlicza się do tego herbatę…
Dodam jeszcze ruch na świeżym powietrzu, siłownia to jedynie erzac:-)
A wyśpię się na emeryturze chyba…
Hherbata może być, ale nie czarna…Ziołowa, albo zielona. Zwłaszcza ta druga ma bardzo duży potencjał. Ruch to wiadomo, ale miałam na myśli taka hipotetyczna sytuację, kiedy wszystko robi się pozornie dobrze, tzn. dieta, no i ruch są, a mimo wszystko schudnąc nie można. No, ale Ty akurat nie masz z tym problemów…
Joasiu, uściski Noworoczne:)
Nie mam tego problemu,ja ogólnie nie przejadam się.Jem kiedy mam taką potrzebę.Nie zajadam stresu,lubię czekoladę,zajadam owoce,nie jem regularnie obiadów ,jeżeli nie mam ochoty na obiad.I nie robię sobie tym krzywdy.Słucham swojego ciała ,o co poprosi to mu serwuję…I nie mam problemu ☺Oczywiście mój ostatni posiłek jest o godz.18 …I nawet jak czuję mała potrzebę coś zjeść nie jem::))Pozdrawiam cieplutko..
Ale z tym tyciem ,to chyba też coś w genach mamy ,jakieś zakłócenia ☺
Danko, nie w genach, to drobiazg, ale przekazujemy sobie nawyki, które sprawiają,że tyjemy.
Pozdrowionka serdeczne:)
Z natury jestem chuderlakiem ale nawet ja zauważam, że zimą zdecydowanie więcej zbiera mi się w oponce 😉 Zgadzam się z Twoimi radami, sen, brak stresu, nieregularne jedzenie i bark snu mogą być przyczyną zbierania kilogramów w naszym ciele.
No właśnie…:)
Hej, racja! Ja przed wiele lat unikałam śniadania i to był błąd. Teraz zawsze rano jakieś jajka albo owsianka, słodycze jem raz na miesiąc i poza tym żadnych zmian, a widzę różnicę. Waga się nie zmienia, ale brzuch się robi płaski i po prostu lekko sie czuję. 😉
A no widzisz kochana:)
Pozdrawiam noworocznie
dziękuję i z mojej strony wzajemne pozdrowienia:)