Dobry humor masz kiedy wszystko idzie z planem, kiedy dopisuje ci zdrowie, kiedy świeci słońce, kiedy masz możliwość wylegiwania sie na plaży, kiedy spacerujesz po lesie
i kiedy miłość ci uderzy do głowy. I w tysiacach innych sytuacji. Wiadomo, życie.
Wiadomo.
Ale czy możliwe jest przygotowanie sobie dobrego humoru na śniadanie? Czy dobry humor , można sobie ugotować w garnku?
Bez dwóch zdań, kiedy jesz coś, co lubisz, co ci smakuje, automatycznie jesteś w dobrym nastroju.
Ale pytanie pozostaje.
Czy są specjalne pokarmy, które poprawiają humor?
Czy dobry humor można jeść?
Otóż zdziwisz się, ale można. Bo dobry humor przychodzi nie tylko , kiedy jest piękna pogoda, ale kiedy na talerzu jest wartościowe jedzenie. Dzieki nim możesz nie tylko polepszyć nastrój, ale i zapobiegać depresji i stanom lękowym, które tak często dręczą dzisiejszego zestresowanego homo sapiens.
Niestety dzisiejsze jedzenie, szybko, szybko, w stresie, napakowane chemią, z puszek, z zamrażalnika, z kartonu, nie ma żadnej wartości i powoli, powoli prowadzi do całego pakietu chorób popularnie nazywanych cywilizacyjnymi.
Dopiero kiedy jest za późno, zaczyna się lament i szukanie jak zlikwidować symptomy. Symptomy, ale nie przyczyny. Czyli sięgasz po tabletki. Tymczasem warto zacząć szukać przyczyn, a te przede wszystkim tkwią w niezdrowym odżywianiu.
Bo kiedy nie dostarczasz ciału odpowiednich witamin i minerałów, ono zaczyna cierpieć. A razem z nim twoja psychika.
Jakie składniki pokarmowe są niezbędne, aby nie dokuczały ci dołki i depresje
Potas
Tego brakuje najczęściej.
Jeżeli lekarz wykona badania krwi u kogoś, kto cierpi na depresje, najczęściej stwierdza niedobór właśnie tego minerału. Potas odgrywa generalnie bardzo ważna rolę w utrzymaniu zdrowia całego organizmu, ale teraz chodzi mi tylko o psychikę.
Nie wolno zapominać, że suplementacja potasem na własną rękę jest bardzo niebezpieczna, przeprowadzać ją można tylko pod kontrolą lekarza.
Ale jak najbardziej bezpieczne jest dostarczanie sobie tego minerału w pożywieniu.
Produkty, które zawierają go najwięcej to oczywiście, jakby inaczej świeże owoce i warzywa. Na przykład arbuz, ogórki i banany. Na przykład.
Jeżeli jesz dużo owoców i warzyw, masz potasu pod dostatkiem.
Magnez
Praktycznie prawie wszyscy cierpia na niedobory magnezu i suplementuja się nim na potęgę.
Jednak kiedy zapytasz , na co właściwie jest ten magnez, najczęściej pada odpowiedź: na skurcze mięśni. Tymczasem magnez odgrywa rolę o wiele większą, ale tutaj chodzi mi głównie o psychikę. Otóż ten pierwiastek działa na synapsy (czyli na łączenia) komórek nerwowych podobnie jak środki chemiczne przepisywane przez lekarza. Zresztą lekarze często zalecają pacjentom chorym na depresję zażywanie magnezu.
W pożywieniu bogate w magnez są wszelkie orzechy i produkty pełnoziarniste.
Dlatego owsianka z pełnego ziarna na śniadanie jest optymalnym dostarczycielem dobrego humoru. Nie biała bułeczka z nutellą, albo płatki śniadaniowe.
Kwasy Omega 3
Brak ich w pożywieniu wyraźnie prowadzi nie tylko do spadku nastroju, ale i nawet depresji. Biora udział w budowaniu tkanki nerwowej,błon komórkowych, wspomagaja pracę mozgu i chronia serce i cały układ krwionośny.
Zawarte sa w tłustych rybach, takich jak łosoś, tuńczyk, sardynki czy makrela, albo halibut. Ale nie tylko. Tak się powszechnie mysli. Jednak kwasy omega 3 sa też w roslinach, zatem wegetarianie i weganie nie muszą się martwić niedoborami. Ja sama jestem tego przykładem.
Jakie rośliny mają nienasycone kwasy tłuszczowe omega 3 ?
Jest ich całkiem sporo.
Oto 5 najbardziej wartościowych
Nasze poczciwe siemię lniane,
nasiona chia,
olej konopny,
orzechy włoskie, bardzo u nas niedoceniane, a szkoda
zielona soja.
Produkty pełnoziarniste
Zawieraja węglowodany złożone, z których ciało samo potrafi wytworzyć sobie serotonine, hormon szczęścia. Czyli razowy chleb, płatki owsiane, orkiszowe i ryż powinny zagościć na twoim stole, jeśli jesteś w podłym nastroju.
Kakao
Czyli … wiadomo czekolada. Czekolada, a raczej jej składnik, kakao zawiera substancje, podobne do serotoniny i będące w stanie poprawić humor.
Ale, ale. Czekolada nie zapewnia tego humoru na długo, za to jej nadmiar na długo zagości w postaci tłuszczu w pasie. Zatem owwszem, ale bez przesady.
O czekoladzie więcej piszę tutaj.
To na tyle dzisiaj, pozdrawiam Cię serdecznie
i zapraszam do szczęśliwego talerzyka – Greenelka
czekolada – uwielbiam. i mi nie idzie w obwód, ale w uśmiech. i magnez na skurcze również z niej pobieram. ku własnej rozkoszy. kiedyś lekarka chciała mi magnez przepisać, to ją powstrzymałem pytaniem, czy czekolada może być. i zgodziła się, że tak, więc jadłem „leczniczą” czekoladę.
Mam nadzieję, że gorzka ta czekolada:)
Apetycznie się zrobiło, problem jest wtedy, gdy czytasz, co powinnaś jeść i zastanawiasz się co wybrać – właściwości zdrowotne czy dietetyczne?
Różnorodność i umiar to chyba najważniejsze. Chociaż najczęściej to, co lubimy najbardziej jest albo tuczące albo niezdrowe 😉
Czasami zgadza się i jedno i drugie, smaczne i zdrowe, nawet dość często 🙂
Taaak… magnezu mi ostatnio brak, ale nadrabiam. Na talerzu oczywiście;)
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Agnieszko, bo kawa wypłukuje magnez, ale myslę, że wiesz o tym,
pozdrowionka:)
Kolejny bardzo wartościowy post. Muszę jeść nieco więcej pełnoziarnistych produktów! Warzywa uwielbiam i jem bardzo często. 🙂 Pozdrawiam cieplutko, bardzo pięknie wyglądasz, wręcz cudnie. 🙂
Kochana, dziękuję Ci bardzo 🙂
Chyba będę za zdrowa jak zacznę robić wszystko, co proponujesz. Ale to takie fajne i zdrowe:) Uwielbiam czekoladę , jem tylko od 70 pro. kakao wzwyż:) Oczywiście rozsądnie
No proszę Cię, bądź za zdrowa:)
Pokarm roślinny zaspokaja wszystkie nasze potrzeby, orzechy mam, nawet na dwa drzewa 🙂 Cudnego wieczorku 🙂
Pozdrowienia, mój orzech nie obrodził w zeszłym roku.