5 dobrych książek na długie jesienne wieczory
Dzień dobry wszystkim molom książkowym i tym, którzy jeszcze nimi nie są, ale chcieliby. I bardzo dobrze, bo warto.
Jesień ruszyła pełną parą, zimno, ponuro, deszcz zacina o szyby. Wieczory są długie i zapraszają do zaszycia się w przytulnym fotelu z miłą lekturą…
Oto 5 dobrych książek, które w połączeniu z kubkiem pysznej, aromatycznej herbaty umilą ci ten czas.
Saga rodu Forsyte’ów – John Galsworthy
Sagę czytałam dawno, ale kilka dni temu ponownie sięgnęłam na najwyższą półkę mojego regału, ściągnęłam ją i teraz leży sobie na stoliku nocnym i smakowicie zaprasza do lektury.
Jest wspaniale napisana, bogactwo języka nie prowadzi do przegadania, czyta się bardzo płynnie. Galsworthy otrzymał za I tom sagi, „Posiadacz” całkowicie zasłużenie Nobla ( tak, tak, to były czasy, kiedy nagroda przyznawana była za wartościowe dzieła ).
Krystyna córka Lavransa – Sigrid Undset
Pamiętam jak mama zachęcała mnie do przeczytania tej książki, a ja dość długo wzbraniałam się, bo wówczas nie przepadałam za utworami, których akcja nie toczyła się współcześnie.
Jednak kiedy zaczęłam czytać Krystynę, nie potrafiłam się oderwać i zawdzięczam tej książce niejedną zarwaną noc.
Dzisiaj to jedna z moich ulubionych lektur. Kocham ją, to książka mojego życia . Tak ją widzę. Czytam wciąż na nowo. I za każdym razem odkrywam w niej coś nowego, coś ciekawego, czego wcześniej nie zauważyłam..
Akcja książki (3 tomy) zaczyna się w roku 1308 a kończy w 1349 w Skandynawii i jest historią życia tytułowej postaci, Krystyny, postaci zwyczajnej a jednocześnie nietuzinkowej.
Trzy tomy „Wianek”, „Małżeństwo” i „Krzyż „
Królowie przeklęci Maurice Druon
Genialne połączenie powieści historycznej i obyczajowej z odrobiną romansu i sensacji.
Całość składa się z siedmiu tomów, a akcja toczy się w średniowiecznej Francji.
Wszystko zaczyna się w roku 1314, kiedy na tronie zasiada Król z Żelaza czyli Filip IV Piękny, który postanowił rozprawić się z Zakonem Templariuszy. Co prawda z pomocą Papieża Klemensa V udało mu się to, lecz płonąc na stosie, ostatni Mistrz Zakonu, Jakub de Molay, zaprzysiągł zemstę i przeklął ród Kapetyngów do dziesiątego pokolenia.
Rzeczywiście Papież Klemens w niedługim czasie umiera…
Książkę czyta się jednym tchem, a ponieważ tomów jest aż siedem, zapewniona uczta na kilka, a może kilkanaście wieczorów.
Zapraszam więc do średniowiecznej Francji…
24 godziny z życia kobiety – Stefan Zweig
Zbiór najbardziej znanych opowiadań Stefana Zweiga.
Przepiękna książka. Gwarantuje wzruszenia i rozkosz czytania. Cudowny język, pięknie nakreślone postacie, namiętności na każdej przewracanej stronie.
Najbardziej lubię „List od nieznajomej „, zawsze płaczę, kiedy czytam… Szkoda tylko, że twórczość Stefana Zweiga jest tak mało znana w Polsce. Polecam gorąco zwolennikom pięknej literatury i niezapomnianych wzruszeń.
I na koniec tradycyjnie, choć skromnie, bo na końcu, polecam moją Henię.
Henia. Z pamiętnika szczęśliwego psa – Agnieszka Moitrot
Historia małej suczki o zadartym nosie i bardzo długich nogach.
Niektórzy mówią, że jest brzydulą, inni twierdzą, że natura obdarzyła ją urodą całkiem niezwykłą. Jakkolwiek jest, nie można Heni odmówić wielkiej mądrości, którą czerpie garściami od uwielbianej przez siebie pani. Suczka kocha ją ponad wszystko i lubi powtarzać, że poszłaby za nią na koniec świata…
Henia od niedawna mieszka w domu na wsi, razem z panią i panem, mamą Sally, ciotką Lili, a także kilkorgiem kocich kuzynów. Rzecz jasna, życie tak sporej rodzinki nie może być nudne i obfituje w liczne przygody. Właściwie każdy dzień jest niezwykły…
Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie – Agnieszka
I zapraszam tutaj
https://greenelka.pl/henia-o-tym-sie-zaczelo/
O „Krystynie, …” słyszałam jeszcze jako nastolatka, gdy maniakalnie pochłaniałam sagę Jeżycjady Musierowicz. Już wtedy czułam się zainteresowana tym poleceniem, ale jakoś tak wyszło, że nigdy koniec końców się do tej „Krystyny…” nie wzięłam.
Bardzo mnie też ciekawi pierwsza propozycja. Uwielbiam tego typu sagi przeróżnych rodzin. Mogę polecić „Stulecie Winnych” Aubenny Grabowskiej.
Ja obecnie bez reszty jestem zagłębiona w świecie pewnej serii Remigiusza Mroza…
Jak wiadomo… „kto czyta, żyje dwa razy” 🙂
Pozdrawiam cieplutko 🙂
Madziu, a wiesz, rzeczywiście. Zdaje się, że Gabrysia lubiła Krystynę, o ile się nie mylę ? Ja w ogóle lubię Musierowicz, bo Jeżycjada to moje dzieciństwo, mieszkałam w tych okolicach.
Też uwielbiam sagi. „Stulecie winnych” już sobie zapisałam. A o jakiej serii piszesz?
Pozdrawiam mola książkowego:)
jedna pozycja „tubylcza” to trochę mało…. zastanawia mnie, czemu tak bardzo unikamy miejscowego dorobku. czytuję namiętnie pana Pilipiuka, czytałem panią Sochę, która niby kobiecą literaturę preferuje, a przecież pochłonąłem ją ekstra-cugiem i zachwycony jestem – polecam od siebie na listopad, a nie na zimę, bo na zimę, to zabraknie na pewno – Hormonię i Dziecko Last minute pochłonąłem na jedno posiedzenie, a zachwycony jestem do dzisiaj
Wiesz, tak się jakoś zdarzyło,przypadek. Bardzo Ci dziękuję za propozycje.Już są na mojej liście.
Serdeczności ślę:)
„24 godziny z życia kobiety;. to wspaniała książka.
Ale jesień to też bardzo dobra pora na pisanie.
A tę „Henię… ” to Ty wydałaś w formie książki?
Tak Stokrotko !
Nie czytałam żadnej z tych książek. „Krystyna…” to kilka tomów, a ja nie bardzo lubię wiązać się na tak długo z jakąś historią. Tak samo jak nie oglądam długich seriali. Najchętniej chyba sięgnęłabym po książkę pt.” Henia. Z pamiętnika szczęśliwego psa”. Ciekawi mnie… Pozdrawiam :))
Uleczko, to sięgnij kochana, bo powiem nieskromnie, że Henia warta jest przyjaźni:)
Gratuluję Agnieszko książki 🙂
Zaproponowane przez Ciebie są już klasykami, teraz wyczytuję raczej współczesne i z zawodowego obowiązku przeglądam książki dla dzieci i młodzieży. Kupiłam dziś Początek Dana Browna, a w Empiku mąż zamówił mi ze zniżką 3 książki Lackberg, ależ będą święta!
Joasiu, dziękuję.:) No, to będzie na pewno apetyczna lektura:)
Już miałam napisać, że czytałam wszystkie książki, a tymczasem zaskoczyłaś mnie ostatnią pozycją. Przyznaję ze wstydem, pojęcia nie miałam, że taka książka o Heni istnieje. Spróbuję gdzieś ją dostać i przeczytać. A i Garretta lubię słuchać.
Zasyłam serdeczności
Asiu, Henia pozdrawia 🙂
Dziękuję, ale książki jeszcze nie znalazłam, więc nie przeczytałam
Można na przykład kupić u mnie, z autografem Heni osobiście:)
https://greenelka.pl/henia/
Krystynę czytałam bardzo dawno temu i myślę, czy czasem do niej nie wrócić po latach i odkryć na nowo.Jesienny czas sprzyja czytaniu jak żaden inny – masz Agnieszko rację. Ja też ostatnio powiększyłam swoje zbiory 🙂 W Katowicach są od jutra targi książki , ale nie wiem czy ryzykować 🙂 Buziaki
Gabrysiu, koniecznie przypomnij sobie Krystynę, 3 tomy w sam raz na jesienne wieczory
Pozdrowionka serdeczne:)
za kazda propozycje jestem wdzieczna 😉 bo nie lubie przedzierac sie prze tony propozycji , ktorych sie nie da czytac 😉 super post – sprawdze cie ;))))) pozdrawiam
Wszystkie książki są bardzo wartościowe i ciekawe. Nie śmiem tak bardzo wychwalać mojej Heni, ale uważam, że udała mi się, jest do przeczytania w jeden wieczór i można się zdrowo pośmiać:)
Pozdrowienia serdeczne
O gratuluję książki. 🙂 Dzięki za wpis o książkach, na razie mam co czytać, jednak na przyszłość jak znalazł może być.
Pewnie, że taka sytuacja jak opisałaś w poprzedniej notce może spotkać każdego z nas.
Jeszcze dużo czasu do premiery filmu o grupie Queen, pewnie niektóre rzeczy mogą ulec jeszcze wielu zmianom, oby na jak najlepsze.
Pozdrawiam!
Dziękuję i polecam Henię 🙂 Co do filmu, zobaczymy:)
A ja o żadnej z tych książek nie słyszałam a co za tym idzie nie czytałam, więc do nadrobienia:)
Polecam , warte są uwagi.
Pozdrawiam ciepło:)
Te 24 godziny… mnie zaintrygowały, poszukam czy nie mają u mnie w bibliotece…
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
„24 godziny” są naprawdę piękne, godziny wzruszeń gwarantowane.
Pozdrowionka serdeczne
Bardzo mnie zainteresowała Henia:) Agnieszko, jest jeszcze do kupienia? Chętnie przeczytam. Myślę, że to dobra pozycja na moje obecne zakręcenie;-)
Hej Iwonko, dawno Cię u mnie nie było:) Cieszę się 🙂 A Henię możesz na przykład kupić u mnie z autografem Heni tutaj
https://greenelka.pl/henia/
Pozdrowienia cieplutkie:)
Nie było mnie w ogóle w necie, bo dostałam wielkie zlecenie na dłużej mam nadzieję. I początkowo (też mam nadzieję, że początkowo tylko) nie miałam swojego życia – siedziałam codziennie do 1 w nocy. Ale to już za mną, skończyłam i zobaczę, jak będzie przy kolejnym numerze tego pisma, które robiłam. Trzymaj kciuki Agnieszko. A książka o Heni spodoba się 12-latce?
Super, trzymam kciuki ! A Henia jest właśnie dla trochę starszych dzieci, takich 12 – letnich w sam raz. I dla dorosłych jak najbardziej, bo to książka śmieszna i taka trochę satyryczna.
Pozdrowienia cieplutkie:)
Nie znam żadnej z wymienionych książek, w tym też nie wiedziałam, że wydałaś własną. Fajnie! Dziękuję za polecenie. Pozdrawiam. 😉
No, proszę, proszę, buziaki 🙂
Najbardziej ciekawi mnie Twoja książka Agnieszko! Koniecznie chcę ją przeczytać 🙂 Pozostałe też są ciekawe, ale najpierw poszukam Henię 😀 Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dorotko, super, cieszę się, Henię możesz dostać w księgarniach, ale też tutaj, u mnie , wtedy z „autografem” Heni.
https://greenelka.pl/henia/
Buziaki:)
🙂 Dzięki wielkie.
Pewnie, jest jeszcze dużo czasu dla twórców, by film był jakiś. Nie ma co się nastawiać chyba na żadną ze stron.
Pozdrawiam!
🙂 pewnie!
O, książka Twojego autorstwa, gratuluję! Jaka niespodzianka 🙂 Królów czytałam jeszcze w szkole średniej, pamiętam, że było ciekawie, ale szczegóły się rozmyły, tak więc można jeszcze raz czytać. Ostatnio przesiaduję z serią Prowincja (K. Enerlich), chyba z tęsknoty za wsią, bo ja ciągle jeszcze w bloku, a na wsi na razie stan surowy.
Królowie są przewspaniali.Warto do nich wrócić. Trzymam kciuki za jak najszybszą przeprowadzkę:)
Nie znam żadnej pozycji.
o, to polecam 🙂