Zdrowie

Koniec naturalnej odporności, czyli jeszcze jedna maska

Kiedy za oknem zawierucha, kiedy sypie śnieg, kiedy ziąb przenika twoje ciało, kiedy krótko mówiąc, szaleje zima, najnormalniejszą rzeczą pod słońcem jest kichanie, smarkanie i kaszel.

To oznaki, że organizm się broni, że włącza swoje funkcje ochronne, funkcje trenujące układ odpornościowy. Jasne, że kiedy z nosa leci non stop, a kaszel nie mija, oznacza to, że coś szwankuje, ale raz po raz się przeziębić, organizm wzmacnia. Ważne jak sobie z tym dasz radę.

Im mniej będziesz przyjmować chemicznych substancji big farmy, które tak chętnie doktorzy przepisują, im więcej korzystać będziesz z darów natury, z ziół, tym lepiej.

Tym bardziej uodpornisz się na następny raz. Tym mocniej zadziała odpowiedź immunologiczna twojego organizmu.

Tymczasem od roku wszystko zostało postawione na głowie.

A raczej na głowie postawili świat konkretni ludzie, nie będę tutaj wgłębiać się w zagadnienie jacy to ludzie, bo to temat na dłuższe rozważania, (zachęcam do wskoczenia na mój kanał YT ” Agnieszka Moitrot”), fakt, że został, jestem pewna, z premedytacją, zaburzony naturalny mechanizm obrony organizmu czlowieka przed  chorobami.

Dziś katar, kaszel mają być zabójcami. Zwykle przeziębienie sprawia, że odsuwają się od ciebie ludzie w sklepie.

Konsekwencje po roku są dramatyczne

Zamiast zachęcania do naturalnego hartowania organizmu, jak mantra powtarzane jest zdanie: zostań w domu, zostań w domu, bo tylko w ten sposób ochronisz siebie i innych przed najgroźniejszym od początków ludzkości wirusem.

Trudno powiedzieć dla kogo jest to bardziej szkodliwe: dla dzieci, które niszczą oczy i kręgosłup, bo lwią część dnia spędzają przed monitorem komputera, od prawie roku  zdane na atrapę nauczania, zatem przy okazji wyrastają na idiotów, czy na ludzi starszych, zastraszonych, siedzących w domach i zdanych na propagandę lejącą sie strumieniami z telewizora,który przekonuje ich, że tylko w ten sposób pozostaną  na wieki zdrowi, choć już wiekowi i obarczeni dzisiątkami chorób są, czy na młodych ludzi, którym mówi się, że największym grzechem jest skorzystanie z siłowni, ba, wiosną zabroniono nawet chodzenia do lasu!

Faktem bezsprzecznym jest, że w ciągu roku została całkowicie zrujnowana odporność ludzi, niezależnie od tego w jakim zakątku świata mieszkają.

Zamiast słońca – cztery ściany. To zabójstwo. To prosta droga do odłożenia łyżeczki w bardzo szybkim czasie. To brak witaminy D, to brak endorfin, to brak życia, par exellence.

Zamiast tego, serwuje się jako remedium, podejrzany produkt big farmy, pod umowną nazwą „szczepionka”, który podobno ma zapewnić odporność.

Why???

Oczywiście, że tak się nie stanie. Z wielu względów, ale jest na ten temat mnóstwo artykułów, dla chcącego nic trudnego, jest wiele publikacji, można znaleźć.

Zostańmy tu przy zagadnieniu odporności, którą podobno ma zapewnić ten cudowny wynalazek big farmy, nota bene nie przebadany, bo trzecia faza badań klinicznych ma zakończyć się dopiero, uwaga: w grudniu 2023 roku!

Stąd prosta konkluzja, że jest to produkt eksperymentalny, że na wszystkich ludziach na Ziemi przeprowadza się eksperyment  medyczny i nie zmienią tego żadne zaklęcia rządowych ekspertów i zapewnienia, że jest inaczej.

Każdy z nas, według założeń rządowych, ma brać udział w eksperymencie medycznym i każdy lekarz przed podaniem tego specyfiku komukolwiek, powinien o tym poinformować.

Bowiem przeprowadzanie eksperymentów medycznych bez zgody jest niezgodne z konstytucją i karalne. To nawiasem, jakby ktoś nie wiedział.

Dalej:

Odporności nie uzyskasz siedząc w domu, izolując się, unikając kontaków społecznych, tyjąc, popadając w depresję, za to z cudowną szczepionką.

Nigdy, never, niemals !

Ludzie bez twarzy

Co zmieniło się po roku zakrywania nosa i ust, chyba jedyną pozytywną informacją jest ta, że jeśli chodzi o mnie, nie widzę twarzy polityków, w znacznej mierze odrażających, bo do szpiku kości zakłamanych i skorumpowanych, sprzedanych wielkim koncernom, które rządzą światem.

Co zmieniło się dla ludzi? Dla zwykłych ludzi?

Po roku wdychania tego co wydychają, z dodatkiem grzybów, bakterii i wirusów wszelkiej maści, pozostają jeszcze takie atrakcje jak choroby dziąseł, zębów, gardła, oskrzeli i płuc, nie mówiąc o chorobach skóry.

Taki skutek oto mamy po roku noszenia masek, przez światłych ludzi kagańcami zwanych.

Okazało się jednak, że i to nie wystarcza, ponieważ trzeba, właśnie teraz, kiedy wiosna za pasem i zaraz będzie okazja na haust świeżego pwietrza, na swobodne głębokie wdechy ożywczego tlenu, właśnie teraz można jeszcze bardziej dobić biedny układ odpornościowy.

Może, choć ledwo zipie, jeszcze jest? Jeszcze żyje?

Więc dwie maski na twarz są lepsze, więc już nie szaliczek, nie komin, które służą jako alibi przeciwmandatowe, nie, teraz konkretne maski mają być i basta. Nic to, że takie maski chirurgiczne nadają się po kilkunastu minutach do utylizacji, nic to, biedni starsi ludzie kupią to, a młodsi, ktorzy poza Netflixem wiadomośći czerpią z Pudelka, nie zaprotestują. Nic to, że minister ogłasza, iż rok gonienia policjantów za ludźmi bez szmaty na twarzy, to był żart,bo tak naprawdę, to wiecie rozumiecie, takie szaliki i kominy nie chronią przed wirusem, tylko takie prawdziwe maski, co to chirurg na twarzy spoconej w czasie operacji nosi, chronią cię i uzdrowią.

A co będzie dalej? Może maski gazowe, albo płetwonurków?

Niemożliwe mówisz? A ja ci mówię, że możliwe. Gdyby było inaczej, już dawno na ulicach widzielibyśmy twarze. Niezamaskowane twarze. Uśmiechniete, smutne, zdziwione, twarze. Ludzkie twarze. Ludzie przyzwyczajają się do najgorszego i najbardziej absurdalnego.

Dzisiaj chodzą po ulicach żaby, wiesz jak się żaby gotuje? No właśnie.

Woda dzisiaj jest już bardzo gorąca. A biedne żaby pływają i nie przeczuwają jaki koniec je czeka. I jeśli nie wyskoczą , teraz, jak najszybciej, to za chwilę dostaną decydujący cios, kurek gazu niecierpliwy kucharz podkręci na maksa i po tym biedne żaby, tfu, biedni skołowani ludzie już się nie podniosą…

Odporność zgaśnie na zawsze. Twoje zdrowie zniknie na zawsze.

Pozostanie świadectwo szczepienia nowym wynalazkiem transhumanistycznym, nawiasem mówiąc trzeba będzie je powtarzać wciąż i wciąż….

Otwórz oczy, jeszcze nie jest za późno. Nigdy nie jest za późno, aby wysadzić w powietrze lokomotywę pociągu, który wiezie cię w zatracenie.

Chociaż prawdę mówiąc, nadzieje moje znikają z każdym dniem. Wygląda na to, że ludzie po prostu lubią tak żyć. Nie mam pojęcia co musiałoby się stać, aby wreszcie się obudzili.

Pozdrawiam – Greenelka

Możesz wesprzeć to, co robię, tutaj :

Patronite.pl/greenelka

 

 

 

 

(Visited 511 times, 1 visits today)

8 thoughts on “Koniec naturalnej odporności, czyli jeszcze jedna maska

  1. Opisujesz idealnie jak jest , dzisiaj usłyszałam takie porównanie jest pożar lasu pali się ale tylko niektórzy reagują i lecą z pomocą , i robią co w ich mocy aby to ugasić , inny się przyglądają bo pożar jest z dala od ich domów i nie ruszą nie zrobią nic dopóki nie poczują zagrożenia . Niestety większosć połknęła haczyk z przynętą . Pozdrawiam

  2. Mięśnie muszą ćwiczyć inaczej zanikną, mózg musi ćwiczyć, tak samo układ odpornościowy, nawet comiesięczne iniekcje na jeden wirus nie zbudują odporności, ponieważ wirusów jest wiele, tylko stały kontakt z nimi uodparnia, stały kontakt z naturą, zwierzętami, ludźmi, bo tylko od ludzi możemy uodpornić się na ludzkie choroby w 100%. Brak kontaktu z zarazkami i nadmierna higiena sprawia, że układ odpornościowy nie pracuje, przestaje się bronić i wtedy rzeczywiście przeziębienie jest niebezpieczne, bo organizm zapomina jak z nim walczyć, zdrowe dziecko to brudne dziecko, zdrowy człowiek to zakażony człowiek (zakażenie to nie choroba, choroba jest wtedy, gdy organizm nie radzi sobie z zakażeniem). Szczepionka do budowania odporności ma się tak samo jak zastrzyk z wody z rozpuszczonym w niej cukrem (sacharozą) do posiłku. Pięknego wieczorku 🙂

  3. Jak nazywa się człowiek, który głosi globalne ocieplenie, szkodliwość paliw kopalnych, bezpieczeństwo atomu, groźne kaszelki, zdrowe 5g, niezbędne szczepienia? Aparatczyk, czyli osoba bez przygotowania merytorycznego żyjąca z głoszenia propagandy. No i ci internetowi mainstreamowi spece to bezrobotni żyjący z reklam i płatnych artykułów na temat picia randapu. Cudnego dnia 🙂

  4. niestety ale na głupotę nie ma rady i lekarstwa, zafiksowani na czipionki… na jesień będzie odstrzał kaczek

    tak jak będą pożerać coraz więcej i coraz gorszą truciznę to nie przemówisz, że kopią sobie grób…

    takie ludziska mają może mózg ale rozumu już nie, wolę mają już zmanipulowaną, jak w tych filmach hollywood

    sci-fi

    brak słów w jakich strasznych przyszło żyć czasach, PRL to chyba pikuś był

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *