Pewnego dnia słońce i chmura pokłóciły się.
Wszystko dlatego, że chmura za bardzo rozpychała się na niebie.
Słońce było niezadowolone. Już prawie trzy tygodnie chmura siedziała na samym środku, tam, gdzie dawno już powinno znaleźć się słońce i ani trochę nie miała zamiaru ustąpić miejsca.
Słońce zdenerwowało się nie na żarty.
Jeżeli natychmiast nie posuniesz się, pożałujesz – powiedziało do chmury i nadęło policzki.
Chmura jednak nie usłuchała. Ze złości zrobiła się całkiem ciemna i zaczęła płakać. Na ziemię spadł deszcz.
-Coś ty narobiła ! – krzyknęło słońce do chmury -nie wiesz, że na niebie, tak jak na ziemi musi wszystko do siebie pasować? Musi być trochę słońca, trochę deszczu i trochę chmur. Wszyscy jesteśmy bardzo ważni. I wszyscy musimy się ze sobą zgadzać. Wtedy jest dobrze.
Deszcz padał już cały zeszły tydzień i nikt na ziemi go nie chce.Teraz wszyscy czekają na moje promienie. Widziałaś wiosnę?
Bo ja tak. Stoi w sukience w kwiaty w lesie i marznie. I to tylko dlatego, że ty się uparłaś i nie chcesz się posunąć.
-Nie pójdę – odpowiedziała chmura – podoba mi się w tym miejscu i mogę cię zasłaniać tak długo, jak mi się będzie podobać.
– Tak myślisz? – odpowiedziało słońce, które było już takie wściekłe, że myślało, że zaraz, za sekundę pęknie.
Myślało bardzo długo, aż mu się czoło zmarszczyło i w końcu znalazło sposób, który był bardzo prosty i aż dziw, że słońce nie wpadło na to wcześniej.
O pomoc poprosiło wiatr.
Miał on co prawda inne plany i właściwie chciał sobie trochę odpocząć.
Poprzedniego dnia ciężko pracował w górach, gdzie musiał przeganiać inne, również bardzo złośliwe chmury, ale słońce tak pięknie go prosiło, aż przyleciał, dmuchnął jeden raz, drugi i po chmurze nie został nawet ślad.
Musiała wynieść się daleko, za lasy i góry i czekać, aż znowu przyjdzie czas i zwolni się dla niej miejsce na niebie.
A tymczasem słońce rozsiadło się wygodnie i spojrzało w dół.
-Hmmm, czeka mnie dużo pracy – powiedziało do siebie cicho i nie zwlekając zaczęło posyłać na ziemię pocałunki . A chmura zawstydziła się ogromnie.
I wreszcie , wreszcie, wreszcie przyszła wiosna !!!
Boże, jak ja na nią czekam ! Wy też?
I co ta paskudna zima jeszcze u nas szuka!
Pozdrawiam
Agnieszka
A może zajrzysz też tu
Wiosno Wróć!!!
Nic dodać, nic ująć…