Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed śmiercią…
Albert Camus.
Najciemniejsza zima
W czasie kiedy restrykcje, zakazy i nakazy państwa eskalują, trudno jest zachować duchową równowagę, ale jest to możliwe.
Wiosna wróci na pewno, ale wolność niekoniecznie.
Dzisiaj wielu ludzi na całym świecie znajduje się w podwójnej ciemności. Na zewnatrz jest szary świat, zimny i zamarznięty, w środku, w duszach ludzi zgasły wszystkie światełka nadziei.
Dotyczy to całej politycznej i osobistej sytuacji i jedno wynika z drugiego. Rządy, ich pomocnicy i ci, którzy ich wspierają, są odpowiedzialni za najstraszniejszy od diesięcioleci atak na nasza psychikę.
Nasza radość życia i nasza wolność upadły pod tym brutalnym uderzeniem.
Dzisiaj najważniejsze jest, abyśmy podnieśli się o własnych siłach Aby tak się stało, potrzebna jest dokładna analiza powodów, dla których tak źle się czujemy.
Przede wszystkim nie powinniśmy sami w sobie szukać winy.Musimy sobie przyrzec, że wytrzymamy tak długo, aż odzyskamy swoja wolność.
W ostatnim czasie coraz częsciej mam ochotę pożegnać się z moją pracą – mówi psycholog. Powód: ” Nie można leczyć pacjentów z traumy, kiedy trauma wciąż trwa. Nie można leczyć depresji, kiedy obciążenia, zamiast zanikać, wciąż wzrastają, stają się coraz silniejsze.
Nie można nikogo wyleczyć ze strachu, kiedy strach jest wciąż politycznie podsycany.
To walka z wiatrakami
Pani psycholog, która podaje się jako „M”,jest jedną z 70 osób, które mówią o swoich doświadczeniach z kryzysem zarazy, w książce Albrechta Muellera” W ciemnościach nic nie widać.”
Podobnie jak wiedeński psychiatra Raphael Bonelli, M, obseruje w swojej przychodni drastyczny wzrost dolegliwości psychicznych. Są to między innymi wina i uczucie zawodu, uczucie zaniechania.
Mam wrażenie- mówi M.. że pacjenci, którzy cierpią z powodu obciążeń dzisiejszą sytuacją, często mówią, że sami spowodowali tę sytuację, ponieważ są zbyt słabi i psychicznie labilni.
Do tego doochodzi subiektywne uczucie bycia ze swoim cierpieniem całkowicie samotnym wśród oportunistów coronowych, którzy dzieki posłuszeństwu i wierze w słusznośc działań rządów mają nieograniczone możliwości psychiczne, mogą być w nieskończoność obciążani.
Media, które publikują informacje albo sondaże, które pokazują zgodę na szykany, zakazy i blokady, sprawiają, że ludzie jeszcze bardziej zamykaja się w sobie jak ślimak w swoim domku.
Główny ton brzmi: ponieważ wszyscy są zadowoleni, to w takim razie ja jestem obciążeniem, to w takim razie to ja jestem problemem.
Takie myśli są zabójcze dla psychiki.
Jest wiele powodów, dla których zima 2020/2021 będzie szczególnie ciężka.
Na początku tunelu.
Stoimy dopiero na początku meteorologicznej ciemnej fazy.
Czas od początku i połowy grudnia jest sam w sobie absolutnie depresyjna fazą. Bez kwiatów, bez kolorów, za to z wielką ilością zimna i długimi nocami.
Jednocześnie brakuje perspektywy bliskiej zmiany, możliwości ucieczki od reżimu korony.
Można powiedzieć, że to, tak jakby Morawiecki i Niedzielski byli listopadem i grudniem, ale bez Bożego Narodzenia.
Dla porównania: pierwszy lockdown był w marcu, kwietniu i maju. Pogoda w tym czasie daję nadzieję. Jednocześnie wtedy nawet media mainstreamowe oczekiwały poluzowania i spadku zakażeń. Ale dzisiaj mamy jeszcze dwa miesiące zanim zacznie sie marzec.
Zniszczone nadzieje.
Wiosną 2020 roku ludzie nosili w sobie nadzieję, że koszmar korony wkrótce się skończy.
Jednak takiej nadziei dzisiaj już nie ma. Raczej świadomość, że musimy spodziewać się całej serii nastepujących po sobie lockdownów, z przerwami.
Obowiązek masek i rezimu higieny na zawsze?
Wielu ludzi myślało, że politycy drugi raz nie odważą się zrobić tego co na wiosnę, że przecież deklarujący się jako chrześcijanie, będą mieć litość. Przynajmniej mieli nadzieję, że nie odważą się zniszczyć tylu sektorów gospodarki.
Wielu ludzi pokładało swoją nadzieję w protestach, które miały miejsce przede wszystkim w sierpniu, w Berlinie . Krytycy korony cieszyli się, ponieważ jakiś rosła liczba ich zwolenników i mieli oni możliwość strategicznie przygotować się na drugi lockdown.
Mimo tego nie uniknęli bardzo gorzkiego, przygnębiającego podsumowania.
Odebranie radości
Problemy psychiczne powstaja, jeżeli człowiekowi radykalnie odebrana zostanie radość życia i mozliwość bycia we wspólnocie. Dzisiaj zakazany jest między innymi sport: taniec, śpiewanie, sauna, kino, koncerty, świętowanie, teatr.
Nie jest przypadkiem, że politykom głównie przeszkadza nasz wolny czas, podczas kiedy obowiązek pracy jest zachowany, ostatnio ograniczony drastycznym reżimem sanitarnym, maskami i innymi podobnymi szykanami.
Wolność i wolny czas są dla państwa opresyjnego niewygodne i są bardzo mocno utrudniane. Właściwie w ostatnim mamy do czynienia z purytanizmem, który zawiera tylko takie wartości jak : obowiązek, rezygnacja, ofiara, cierpliwość i dyscyplina.
Od najniższego punktu dalej w dół
Już latem wiele firm notowało wielkie straty. Ale z tego bardzo niskiego poziomu, tej zimy spadną jeszcze niżej w przepaść. Wielu muzyków np, wiosna przełożyło swoje koncerty na jesień, teraz nie mają już nadziei na odrodzenie.
Miliony ludzi przeżywa w tych dniach załamanie swojej zawodowej egzystencji, albo mają takową tuż przed oczami. Jednocześnie widza, że politycy wcale nie myślą o tym, żeby im może ze współczucia, albo ekonomicznego rozsądku coś takiego drugi i trzeci raz oszczędzić, a wręcz przeciwnie, dobijają ich bezlitośnie.
Dystopia staje się rzeczywistością
Kto ma oczy otwarte, wie, albo czuje teraz, że politycy rzeczywiście chcą osiągnąć władzę dyktatorską. Większość jeszcze przed prawie rokiem czegoś takiego nigdy by nie przypuszczało.
Wielu ludzi, którzy wychowali się w czasach spokoju i demokracji, odczuwa dzisiaj ból i paraliżujący szok z powodu pożegnania wolności. Rozumieją juz, że nigdy nie będzie tak jak wcześniej.
Politycznie przeżywamy obecnie ciemną noc, po której nie wiemy czy nastąpi poranek.
Brakujące przebudzenie
Chociaż są już oznaki świadomości tego co się dzieje i rosnącego niezadowlenia wśród narodów, większośc ludzi wciąż jeszcze śpi.
Częściowo zachowanie oportunistów, bądź tych, którzy naprawdę się boją, jest dzisiaj jeszcze trudniejsze do zniesienia niż wiosną. Sugestia, że trzecia fala będzie jeszcze gorsza niz druga i pierwsza, jest tak natarczywa, że tylko bardzo silna psychika jest w stanie to wytrzymać.
Poza tym zwolennicy oficjalnej narracji coraz bardziej się radykalizują. Dziwnym jest, że czują się jak gdyby utwierdzeni w swojej dotychczasowej linii, tak jak gdyby sami nie byli ofiarami i oszukanymi.
Głupota i posłuszeństwo większości ludzi na świecie, może krytycznego i uważnego obserwatora obecnej sytuacji doporowadzać do szaleństwa i rwania włosów z głowy, tym bardziej, że ciemne strony sytuacji korony znane są już od dość dawna.
Odczarowane wzory
To co szczególnie boli, to doświadczenie, że ludzie, których się kocha i lubi, nagle okazują się zupełnie inni.
Często nawet odstraszająco wrodzy.
To powoduje uczucie bycia izolowanym, a przynajmniej bycia części grupy nie całkiem normalnych odszczepieńców. Nasze poczucie bycia bezpiecznym wymaga od nas jednak chęć bycia częścią wielkiej gromady. Kiedy jesteśmy odtrącani, męczą nas lęki egzystencjalne.
A wyznawcy obecnego porządku nie są subtelni i marnują żadnej okazji, aby takiego odszczepieńca odizolować.
Co bardzo smutne – wielu z nas w tych miesiącach straciło towarzyszy, przyjaciół, nawet idoli, którzy przeszli do mainstreamu, do oficjalnego porządku, do tego co proponuje rząd.
Często wydają się jak odmienieni, jakby opętani złą mocą. A sa to przecież często ludzie, którzy uczyli nas miłości do wolności…
I jakże często z bólem stwierdzamy, że te właśnie osoby nie mają odwagi nam już dłużej towarzyszyć na drodze, którą obraliśmy.
Wewnętrzna walka, która niszczy nasze siły
Dzisiaj czuje się wszechobecne zmęczenie, nie tylko z powodu codziennego bombardowania tzw. informacji i pouczeń w temacie korony, jeszcze więcej sił zabierają walki z bliskim i dalszym otoczeniem w kwestiach postepowania wobec tego co sie dzieje.
Wyuczona bezradność
Państwo przyzwyczaja obywateli do bezradności, do tego, że nic nie mogą zmienić. Bardzo często ludzie nie podejmuja żadnych działań, bo z góry wiedzą, są przeświadczeni, że i tak nic się nie zmieni.
Zranieni bohaterowie
To, jak ludzie, którzy szukają prawdy, są traktowani przez polityków, media , a nawet przez krewnych i przyjaciół, jest ekstremalnym doświadczeniem. Właśnie w chwili, kiedy angażują swoje siły, w szczególnie krytycznej sytuacji, kiedy to właśnie oni pokazują tak dużo odwagi, umiłowania wolności i wierności wartościom podstawowym, właśnie wtedy są opluwani i wyszydzani przez uległą większość.
Postawa zgody i posłuszeństwa ma stać się kulturowym ideałem.
Bardzo często nikłą znajomość materii i brak argumentów, godząca się na zniewolenie większość, nadrabia pewną siebie postawą.
Takie doświadczenie jest dla ludzi, którzy kochają wolnośc, szczególnie bolesne. Ponieważ często właśnie ci najodważniejsi są spychani na margines społeczeństwa.
To prawda, że w tej chwili to właśnie my jesteśmy tymi, którzy obolałe państwo chcą uchronić przed wydaniem ostatniego oddechu. Musimy być świadomi, że w ogniu krytyki, ataków, napaści, trzeba nam zachować godność i świadomość naszej szczególnej roli.
W momencie, kiedy cały świat zmutował do wielkiego miasta ślepców, nie pozwólmy sobie odebrać zdolności widzenia.
Co zrobić z depresją ?
To najważniejsze pytanie.
Co zrobić tej zimy, kiedy naszą radość życia, naszą duszę coraz bardziej zaciska pętla jak szara lepka mgła?
Przede wszystkim cieszmy się, że rozumiemy. Że w sytuacji kiedy jest tyle absurdów, kiedy tak łatwo można uwierzyć że szaleńcze pomysły polityków są dla nas dobre, już sama próba przeciwstawienia się masowej propagandzie jest dużo warta.
Nic na to nie poradzisz
Ważne jest, aby zdać sobie sprawę z przyczyn. Musi być dla nas jasne, że depresję stworzyła sytuacja,, że nie jest endogeniczna – nie powstaje z nas samych bez wyraźnego powodu.
W poruszającym hollywoodzkim dramacie „Good Will Hunting” (1997) Matt Damon gra genialnego młodego matematyka, który wielokrotnie w życiu potyka się z powodu przemocy. Jego psychoterapeuta (Robin Williams) krok po kroku prowadzi go do traumy z dzieciństwa – dorastał w rodzinach zastępczych i był bardzo źle traktowany.
Terapeuta szuka klucza do zranionej duszy młodego człowieka Uzdrawiające zdanie brzmi „Nic na to nie poradzisz, to nie twoja wina”. To zdanie wyrywa się z Willa, łzy ulgi mogą płynąć i zmywają cały stłumiony ból.
Porzucenie niepotrzebnego poczucia winy jest uzdrowieniem.
Nawet jeśli ta wiedza jeszcze nie uwalnia nas od wszelkich ograniczeń obecnej sytuacji..
Wielu z nas może teraz zarzucać sobie, że ich opór pojawił się za późno i nie był wystarczająco konsekwentny. To prawda, ale Nie powinniśmy jednak się potępiać. zwłaszcza, że mamy do czynienia z wyrafinowanym „atakiem” na nasze prawa do wolności.
Obiecajmy sobie, że nie damy się złamać w całym tym zorganizowanym szaleństwie. Pomóżmy też ludziom, którzy są nam bliscy ,to osiągnąć. Kiedy dobrze sobie radzimy w danych okolicznościach, jest to akt sprzeciwu wobec tego, co bezwzględni politycy próbują z nami zrobić.
Samotni razem
Poszukajmy sojuszników i utrzymujmy z nimi kontakt. To wzmacnia i zachęca, a także daje poczucie przynależności, które jest szczególnie istotne dla ludzi marginalizowanych.
Tak naprawdę my, jako smutni, przygnębieni i wykorzystywani, nie jesteśmy wyjątkami, ale częścią większości społeczeństwa. Większość po prostu nie zdaje sobie sprawy, że nie jest samotna, kiedy czuje się przygnębiona i zdezorientowana..
W kontaktach z osobami, które o sprawach związanych z koroną mają skrajnie odmienne zdanie, wskazane jest, aby zachować ostrożność.
Lepiej rozmawiać z osobami, do których można się zwrócić w tej sprawie i które same mają wątpliwości. Poszukiwanie z nimi rozmowy jest w dzisiejszych czasach cenną „pracą”, jaką jest wybijanie krok po kroku wyłomu w monolicie. Stańmy się duchowymi „dzięciołami.
Ale nie traćmy zbyt wiele czasu na „Corona hardliners”, do których dusz z trudem bedziemy mogli się dostać.
Mur pęka
Zróbmy „przerwy od korony”. Spróbujmy zorganizować sobie takie okresy, w których wyłaczamy się. Na przykład przez tydzień. W tym czasie możemy na przykład zignorować wszelkie media informacyjne i wychodzić tylko na samotne spacery na łonie natury.
Rób, co możesz
Posuwajmy się małymi kroczkami, od poczucia bezsilności do działania.
Czasami trzeba poczuć skuteczność tego co sie robi, nawet jeśli na początku tylko „na małą skalę”.
Może to oznaczać, że podpisujemy petycje, uczestniczymy w demonstracjach, zbieramy, przekazujemy i publikujemy informacje, prowadzimy rozmowy z ludźmi wokół nas, którz nie są całkowicie nieosiągalni. Ale nie powinniśmy robić tego wszystkiego bez przerwy, żeby się nie wypalić.
Naszym celem jest maraton, a nie sprint.
Nie patrz tylko na sukces
Idźmy dalej i wytrwajmy, niezależnie od tego, czy są sukcesy. Jeśli całkowicie uzależnimy to, co robimy, od sukcesu, to ogarnie nas apatia, gdy tylko napotkamy jakiś opór. W zasadzie należy się liczyć z tym, że jako jednostki nie możemy czynić „cudów” na planecie liczącej kilka miliardów ludzi.
Spójrzmy na aktualną sytuację polityczną z perspektywy osób urodzonych później, spoglądających wstecz na tę historyczną epokę, w której się znajdujemy.
Jak nas osądzą z perspektywy czasu?
Rozpoznaj znaki nadziei
Świadomie kierujmy wzrok na znaki nadziei – nawet jeśli nie są one spektakularne. Może gdzieś komuś uszło na sucho z pozewem przeciwko restrykcjom, może policji nie udało się przerwać demonstracji, albo nagle dowiadujesz się, że ważną postacią życia publicznego jest jeden z krytyków.
Mając nadzieję, ludzie zwykle wytrzymują dłużej i są bardziej zdolni do zrobienia tego, co mogą. Przynajmniej w ten sposób pozostają w grze, a rzeczywisty sukces staje się bardziej prawdopodobny.
Żyj dla wolności
Niezwykle ważne jest, aby zadbać o własne samopoczucie fizyczne i psychiczne.
Troszczmy sie o nasze zdrowie, podejmujmy działania, które są możliwe pomimo wszelkich zakazów: spacery na świeżym powietrzu, gimnastyka, medytacja i ćwiczenia relaksacyjne, dobre odżywianie, stosowanie suplementów diety i naturalnych leków.
W powieści Gabriela Garcii Marqueza „Miłość w czasach zarazy” młody Florentino zakochuje się szaleńczo w pięknej Ferminie. Ta jednak zostawia go i oddaje swoje serce innemu. Małżeństwo trwa 50 lat. Zdesperowany Florentino podejmuje odważną decyzję: stara się zachować zdrowie fizyczne i przetrwać rywala, aby mieć nadzieję na małżeństwo z owdowiałą Fermine.
I ten manewr się udał: Florentino i Fermine jednoczą się po pół wieku – oboje mają ponad 70 lat. Przypominam sobie tę historię jako sugestię.
Nie wyświadczajmy systemowi przysługi. Nie może dojść do tego, że najlepsi ze wszystkich umrą lub popadną w depresję – bo jakże często uderza to w wartościowych ludzi, wrażliwych, kochających i bezbronnych.
Dbajmy o siebie, o zdrowie naszego ciała i duszy. Przysięgnijmy, że nie poddamy się i nie zestarzejmy się na tyle, abyśmy nie mogli ponownie odnaleźć ukochaną – wolność.
Jeśli to możliwe, nie powinno to zająć 50 lat.
Serdecznie pozdrawiam – Greenelka
Tekst jest moim tłumaczeniem tekstu z Rubikonu.
https://www.rubikon.news/artikel/der-dunkelste-winter
Moją pracę możesz wesprzeć tutaj https://patronite.pl/greenelka
.
.
Twój artykuł aż się prosi o komentarz, ale nie będę mącić w czasie Świat Bożego Narodzenia.
Depresja była, jest i będzie. Obecna pandemia jest tylko jednym z wielu czynników wyzwalających depresyjne stany bo „czysta” depresja to choroba, która trwa latami i ma źródło we wnętrzu człowieka i jego postrzeganiu świata.
Nie odczuwam jakoś specjalnie, że światowa pandemia i związane z nią obostrzenia jakoś tak mnie przygnębiły. Bo co miałoby mnie przygnębić? – brak kawiarni czy kina ( są tego fajne zamienniki), brak swobodnego podróżowania – zawsze podróżowanie niesie bagaż ograniczeń i wyzwań, Przerabiałam zamknięte granice i paszport leżakujący na komendzie milicji i obecne podróżowanie z różnymi wymaganiami to pikuś jak to kiedyś drzewiej bywało…
Brak bezpośrednich spotkań z ludźmi?- a kto komu broni prowadzić rozmowy przez telefon lub internetowe komunikatory? Mam wrażenie, że teraz nawet więcej rozmawiam ze znajomymi niż było to w „normalnych” czasach.
„(…) które są możliwe pomimo wszelkich zakazów: spacery na świeżym powietrzu, gimnastyka, medytacja i ćwiczenia relaksacyjne, dobre odżywianie, stosowanie suplementów diety i naturalnych leków” – A kto komu tego zabrania?
Ot, takie dopadły mnie refleksje.
Pozdrawiam serdecznie w czasie bożonarodzeniowych godów.
Ten tekst kierowany jest do tych, którzy pragną powrotu do normalności. Ktoś , kto dobrze się czuje w obecnej sytuacji, raczej powinien czytac inne artykuły.
Jak działają sekty?
-udają oparcie, że nikt nie pomoże, nikt nie zrozumie
-odgradzają od rodziny, przyjaciół, tego co znane, co bezpieczne,
-negują wartości, udają pozorne oparcie, że nikt inny nie zrozumie, nikt inny nie da rady pomóc
-odbierają zdolność samodzielnego myślenia, robią pranie mózgu
-każą odrzucić wszystko, by zdobyć jakiś profit
-guru odbiera majątki, wykorzystuje wiernych do niewolniczej pracy i innych praktyk np. seksualnych
Jedynie Białoruś się oparła
Bo to już jest powoli taka para religia, masz rację. Właściwie sekta. No a co do Bialorusi, dzisiaj to wyraźnie widac.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Do filmiku jakby mieli ocenzurować
To dyskryminacja, niczym się nie różni od segregacji rasowej, już był taki co chciał przywilejów dla wysokich, błękitnookich blondynów, teraz kolej na ludzi GMO robiących białka S 🙁 Jak horror, nie sądziła, że doczekamy masowej modyfikacji genetycznej ludzi, jeszcze dorosłych, rozwiniętych, to jak horror Deana Koontza, tworzą nową rasę panów 🙁
Skoro wierzą, że będą odporni, to dlaczego tak się nas boją, dlaczego chcą nas izolować? Czyżby szczepionka była jednak nieskuteczna? Jakby działała, byliby odporni i nie musieliby się nas bać, miłego tygodnia 🙂
Wiesz co, to nie będzie ostatnia szczepionka. Oczywiście, że wirus mutuje 1000 x i ciągle będzie potrzebna nowa. Jak juz zwąchali kasę, to nie przestaną, a ludzie dali sie zniewolić. Pozdrawiam Cie kochana
Już wymyślili mutację, osobiście uważam, że to RNA ze szczepionki, nie mutacja. ich propaganda nie trzyma się kupy, ten kto to wymyślił pragnie władzy absolutnej, ale całkiem absolutnej, chce sterować myślami, uczuciami, zachowaniem. Tu chodzi o kontrolę, całkowitą kontrole i spełnianie chorych zachcianek przez ogół. Ktoś bardzo bogaty rozpoczął grę, szczęśliwego Nowego Roku.
Zauważyliście, że fanatycy wirusika zawsze muszą nas obrazić? Czy to nie świadczy o niezrównoważeniu? A skoro są niestabilni emocjonalnie to nie warto sugerować się ich opiniami. Między innymi dlatego odeszłam od main streamu, bo jego pojedynczy fanatyk w 5 minutach rozmowy krzyczy więcej obelg niż tysiąc kibiców łącznie podczas 120 minut meczu konkurencyjnych drużyn. skoro fanatycy globcia, koronki, ukłuć nie potrafią kontrolować emocji, znaczy, że coś z nimi nie tak. Większość z internetowych speców, żyje z pisania i opowiadania głupot w internecie, nigdy nie pracowało, często nie ma rodzin albo pokazuje swoje życie rodzinne niczym Kardashianki. Natomiast przeciwnicy mein streamu t pełna kultura, spokojnie, bez krzyku, bez obelg, bez trzęsących rąk, drżącego głosu odpowiadają na argumenty, mają rodziny i pracę albo są na emeryturze, znają życie, bo żyją w społeczeństwie, znają ludzi i nasze problemy, co może wiedzieć bloger czy youtuber, który całe życie siedzi w necie i chrzani głupoty, że 5G da możliwość podłączania wielu urządzeń do jednej sieci, gdy tymczasem w urzędach wszystkie sprzęty są podłączone do jednego serwera i to nie tylko danego urzędu, ale i jednostek podległych, ale skąd ktoś, kto nie wychodzi z domu ma wiedzieć jak urząd funkcjonuje? Skąd mają wiedzieć jak wygląda życie, najlepsze są młodziki, co ani ospy ani świnki i wierzą, że to nie wiadomo jakie choroby, a myśmy przebiegali sprintem ospę, świnkę, różyczkę i jakoś jedyne powikłania to mała blizenka, która jest znakiem szczególnym 🙂
Do filmiku, jakby mieli usunąć komentarz, kiedy przekroczy się pewne stężenie fluoru w wodzie zaczyna działać psychoaktywnie, kiedyś w niektórych krajach np. USA dodawano fluor do wody. Przekroczona ilość fluoru powoduje, że człowiek traci ocenę sytuacji, takim kimś można manipulować, kupi najgłupsze informacje, jakie tylko usłyszy. Czyżby to o to chodziło? Ludzie się budzą, zaczynają się zastanawiać, coraz mniej ludzi wierzy w fikcyjne ocieplenie (każdy widzi, że coraz zimniej), bezpieczny atom, bezpieczne 5G ( w końcu wszystko ma dawką toksyczną, nawet jeśli do pewnego natężenia fale radiowe są niegroźne nie znaczy to, że od pewnego poziomu nie mogą zabić), ludzie przestają wierzyć, to trzeba zrobić coś, żeby zaczęli znowu, propaganda już nie działa, łata reklam uodporniły nas n pranie mózgu, więc trzeba dać psychotropy, ale nikt nie weźmie ich dobrowolnie, więc najlepiej podać jako coś innego, pięknego tygodnia 🙂
To prawda, dzięki za informacje.
Do filmiku jakby cenzurowali komentarze
Pytanie 1: Dlaczego ci co się boją każą nosić nam maseczki, zamiast kupić sobie przeciwgazowe z filtrami, a nam dać spokój?
Pytanie 2: Skoro korona nie daje kataru tylko kaszel, dlaczego wymaz pobiera się z nosa nie gardła, kaszel nie powstaje w nosie tylko w gardle i niżej?
Pięknego wieczorku 🙂
Kto zauważył, że zrównoważony rozwój to doktryny przepisane z Kapitału Marksa? Cudnego dnia 🙂
Bo to będzie Marks. Idziemy w stronę komunizmu.