O sośnie do niedawna wiedziałam tylko tyle, że powstają z niej piękne  meble , a niektórzy robią z jej młodych pędów syrop.

Ja  te młode pędy zbieram i po prostu suszę, a zimą mam jak znalazł, robię z nich cudownie pachnącą, pełną witamin herbatkę.

Jednak niedawno dowiedziałam się, że wartość leczniczą mają nie tylko te majowe pędy, ale też po prostu igły sosny, które można zbierać cały rok.

Igły zawierają  cenne olejki lotne, przydatne na przykład w leczeniu chorób dróg oddechowych, fitoncydy ( związki bakteriobójcze), minerały takie jak wapń, potas, cynk, magnez, żelazo , a także uwaga : molibden.

Molibden, łacińska nazwa Molybdenum ( Mo) to najskromniej występujący pierwiastek na Ziemi.

Mimo niewielkich mikroskopijnych wręcz ilości, występuje powszechnie we wszystkich tkankach organizmu człowieka i spełnia szereg ważnych funkcji od aktywacji różnych enzymów po ochronę antynowotworową. Spotkać go można w warzywach i owocach, ale też w produktach zbożowych.

Najlepszymi żródłami molibdenu są : czerwona kapusta, brązowy ryż, razowe pieczywo, groch, fasola, jajka, zielonolistne warzywa i owoce.

Ponieważ molibden występuje powszechnie, trudno dorobić się jego niedoboru, ale jednak się zdarza u ludzi odżywiających się produktami przetworzonymi.

Kiedy możesz się domyśleć, że brakuje ci molibdenu?

Kiedy męczą cię bóle głowy niezidentyfikowanego pochodzenia, masz anemię, łamią ci się włosy i psują zęby.

Ciekawy pierwiastek, przyznam się, że pierwszy raz dowiedziałam się o nim przy okazji głębszej znajomości z sosną.

Kolejną ciekawostką, która  powinna cię zachęcić do zbierania sosnowych igieł i młodych pędów  jest fakt, że mają mnóstwo, mnóstwo witaminy C, więcej niż cytryna, a porównywalnie dużo z dziką różą i czarną porzeczką !

Czyli możesz sobie tę witaminę za darmo tankować  cały rok!

Czy to nie wspaniałe? Najciekawsze jest to, że najwięcej jest jej właśnie zimą, wtedy, kiedy sezon na grypę i inne paskudne wirusy rozkwita w pełni, czyli tylko podziwiać mądrośc natury ! Chapeau bas kochani!

Oprócz tego igły sosny zawierają witaminy A, K i  witaminy z grupy B.

Wybierz się  choć raz w tygodniu gdzieś za miasto i nazrywaj trochę gałązek sosnowych. Patrz na to, żeby znaleźć drzewo młode, do 5 metrów, bo wiadomo, że takie ma wszystkiego dobrego najwięcej.

Olejek sosnowy wykorzystuje się w aromaterapii, w leczeniu przewlekłych infekcji dróg oddechowych i wspomagająco w leczeniu reumatyzmu. Często wchodzi w skład maści i balsamów o działaniu przeciwzapalnym, przeciwbólowym i rozgrzewającym.

Wracam do igieł sosnowych, bo sa za darmo w przeciwieństwie do balsamów i olejkow.

Możesz zrobić sobie z nich cudowną herbatkę, pełną witamin.

Pomoże Ci kiedy masz problemy z nawracającymi przeziębieniami, z flegmą zalegającą w gardle i oskrzelach.

Herbatka z igieł sosnowych, ze względu na dużą zawartość bakteriobójczego olejku lotnego dezynfekuje oskrzela i płuca.

Dobrze jest pić ją w okresie wczesnowiosennym, kiedy organizm jest osłabiony po wyczerpującej zimie, ale możesz pić cały rok, kiedy tylko masz ochotę.

Jak  zrobić herbatkę sosnową?

Potrzebujesz ok 50 g igiel sosnowych, to będą takie małe trzy gałązki. Sosna musi być młoda, do 5 metrów.

Gałązki myjesz, zdejmujesz igły, zalewasz litrem wody, albo, jeśli chcesz mieć bardziej aromatyczną i mocniejszą, wystarczy pół litra i gotujesz na małym ogniu 10 mniut. Odcedzasz i studzisz, po czym jeśli masz ochotę, możesz dodać skórkę pomarańczy, albo cytryny, super jest cynamon i imbir. Oczywiście cytrusy muszą być niewoskowane, czyli Bio. Jeśli lubisz miód, proszę bardzo. Ja dodaję trochę imbiru i troszkę cytryny.

Słuchaj, ta herbatka smakuje rewelacyjnie!

Oczywiście warunek jest jeden: musisz lubić zioła. Ja je lubię i nie kupuję już żadnych herbat, bo po co? Wszystko jest za darmo w naturalnym warzywniaku leśnym i polnym…

Z igiel sosnowych możesz też zrobić wywar i to będzie już prawdziwe lekarstwo, kiedy męczy cię infekcja.

Bierzesz tak jak w przypadku herbatki ok. 50 g igiel , zalewasz litrem wody i gotujesz 10 minut. Potem odstawiasz na 2 godziny, żeby nastąpił proces maceracji, tzn. wchłonięcia składników przez  wodę. Po tym czasie odcedzasz i pijesz taki wywar 3 x dziennie po pół szklaneczki.

Pomaga na problemy z drogami oddechowymi, jednak  już w bardzo konkretnej formie, czyli nie profilaktycznie, ale leczniczo.

Igłami sosnowymi możesz pomóc sobie, jeśli masz chore zatoki.

W tym przypadku bierzesz ze trzy gałazki igiel, zalewasz wodą i gotujesz 5 minut. Następnie po prostu inhalujesz.

Napar można użyć też jako odświeżającą parówkę do twarzy.

Możesz wziąć kilka gałązek z igłami, nie trzeba skubać, gotujesz 10 minut i masz wspaniały, cudowny kosmetyk za darmo !!!

I jeszcze jedna propozycja : gałązki zalewasz, gotujesz 10 minut, odstawiasz na godzinę, odcedzasz, wlewasz do wanny z ciepłą wodą i wskakujesz do kąpieli na nie dłużej niż 20 minut.

Gałązki sosny odświeżają i jonizują ujemnie powietrze, Dobrze jest umieszczać je tam, gdzie śpisz, pracujesz, w pobliżu routera wi-fi i komputera.

Mam nadzieję, że zachęciłam cię do wycieczki do lasu i skorzystania z darmowego cudownego kosmetyku, przysmaku i lekarstwa w jednym, czyli naszej pięknej sosny. A zanim przyniesiesz jej gałązki do domu, stań pod nią, tak po prostu i oddychaj. Natlenisz się za wszystkie czasy. Zobaczysz jak ci będzie dobrze.

Pozdrawiam  i zdrowia życzę-  Greenelka

 

https://www.google.com/amp/s/odzywianie.wprost.pl/amp/10527118/herbatka-z-igiel-sosny-wzmocni-odpornosc-i-ukoi-zmysly.html

Zapraszam na moj kanał na You Tube