Lifestyle

Jak pokonać zimowy smutek, kiedy wszystko idzie nie tak?

A co to jest za paskuda, ten zimowy smutek?

To stan, w którym czujesz ciągłe zmęczenie i wyczerpanie. To stan, kiedy nie masz energii, żeby cokolwiek zrobić i kiedy nie masz ochoty na nic. To czas na zimowanie,

nie bój się go.

To czas, który może cię uzdrowić, wbrew pozorom… Nie bój się zimowania.

jak pokonac zimowy smutek

Choć myślisz, czujesz, że to stan, w którym obojętnie jak długo śpisz w nocy i tak cały dzień czujesz senność.

To stan, w którym najchętniej chcesz zagrzebać się pod kołdrą z jednym jedynym życzeniem. Niech cały świat zostawi cię w spokoju.

To stan, w którym odczuwasz melancholię i jesz jeszcze więcej czekolady niz zazwyczaj i czujesz, że to wciąż za mało.

Tak. Zimowe miesiące, a przecież jeszcze przed nimi był jeszcze ponury listopad z dudniącym o szyby deszczem i szarym, wiszącym nad twoją głową niebem, są dla mieszkańców pólnocnej pólkuli naszej pięknej planety nielada wyzwaniem. Bo przecież nikt nie może zrobić tego co najbardziej by chciał, czyli zasnąć jak niedźwiedź w Tatrach.

Więc żyjesz z depresją zimową i czekasz  na wiosnę, a przede wszystkim na słońce.

Bo przyczyną twojej melancholii i braku energii jest brak światła. To z tego powodu twoje ciało produkuje zbyt mało serotoniny czyli hormonu szczęścia, za to w nadmiarze melatoninę, czylli hormon snu.

Jak  pokochać zimowanie, mimo wszystko

Pierwsze i najważniejsze przykazanie – wyjdź na świeże powietrze !

Nieważne czy świeci słońce czy nie, i tak światło dzienne jest więcej warte niż wszystkie lampy i lampki w domu albo w biurze. I najlepiej bez okularów słonecznych, bo w ten sposób światło dotrze do twojej siatkówki.

Optymalny będzie naturalnie spacer i to szybkim krokiem, bo w ten sposób dodajesz sobie energii. Może krótka przechadzka rano ? Cokolwiek to będzie, jak to zrobisz, to sprawa drugorzędna. Po prostu zrób to.

jak pokonac zimowy smutek

Uprawiaj sport

Jakikolwiek, taki, który sprawia ci przyjemność. Energiczne ruchy, (może taniec?,  może zumba?) sprawią, że twoje ciało zacznie produkować endorfiny, czyli hormony szczęścia, poprawi się twoje krążenie i przybędzie energii.

Otocz się kolorami

Zauważ, że prawie wszyscy dorośli noszą czarne, brązowe, granatowe albo szare płaszcze . Ciekawe dlaczego tak jest, sama sobie to pytanie zadaję. Czy być dorosłym znaczy wyglądac smutno?

A spójrz proszę cię na grupkę przedszkolaków, które idą na zimowy spacer ze swoją opiekunką.I popatrz, czy widzisz tam jakieś szaro- bure kurtki? Ale gdzież tam ! To stadko barwnych rajskich ptaków, czerwonych, zielonych, żółtych, niebieskich…Na co chętniej patrzysz?  Kiedy masz lepszy humor? Właśnie.

Zatem otocz się kolorami. Załóż coś barwnego na siebie, w domu połóż na stole kolorowe serwetki, a w wazonie niech stoją kwiaty. Albo kup krokusa w doniczce i obserwuj jak rodzi się wiosna na twoich oczach.

jak pokonac zimowy smutek

Spotykaj się z przyjaciółmi

Ja wiem, że nie chce ci się nosa z domu wystawić, ale mimo tego zmuś się, a nie będziesz żałować.. Idź do kina, teatru, do kawiarni na plotki, gdziekolwiek, ważne, żeby nie gnuśnieć w swoich czterech ścianach.

Zaproś lato do domu

Tak, tak, ja wiem, zimą lubisz smutne filmy, smutne książki i … smutną, malancholijna  muzykę. To pasuje do zimowej depresji. Ale przecież w ten sposób jeszcze bardziej się dołujesz !

Posłuchaj wesołych rytmów, takich, przy których koniecznie musisz tanczyć i obejrzyj komedię.  Albo wieczorem przeczytaj książkę, która rozbawi cię do łez.

Ale, ale, jeszcze chwileczkę, jeszcze nie koniec.

Bo może niekoniecznie trzeba walczyć z zimowym smutkiem?

Może po prostu lubisz cieplutki koc, którym możesz się otulić, może lubisz świece i kubek kakao ?  Może nie ma dla ciebie nic piękniejszego niż wieczór w zaciszu własnych czterech ścian, kiedy za oknem mrok i zimno?

Bo przecież zima to też czas piękny, czas spokoju, czas, kiedy trzeba odpocząć. tak jak odpoczywa natura. A ty i ja jesteśmy jej cząstką.

Wiec nie bój się zimowania, przeżyj je, nawet, jeśli jest to twoja życiowa zima…

Pozdrawiam Cię bardzo gorąco – Greenelka

Ten blog istnieje dzięki Wam. To dużo pracy, choć i radości Jeśli masz ochotę mnie wesprzeć w mojej pracy, będę wdzięczna

Zapraszam Cię na moją  stronę na Patronite.pl

 

 

(Visited 399 times, 1 visits today)

29 thoughts on “Jak pokonać zimowy smutek, kiedy wszystko idzie nie tak?

  1. Dodam jeszcze – życie z pasją, szerokie zainteresowania, ciekawe zajęcia i nie masz czasu na smutki 🙂
    A tak naprawdę problemem jest ciężka choroba, na którą nie mamy wpływu. Jestem własnie po rozmowie z koleżanką, zaplanowali z mężem podróż do Rzymu, niestety choroba pokrzyżowała im plany…a na to żadna muzyka nie pomoże 🙁

    1. Jotko, oczywiście, pasje i zainteresowania są bardzo ważne, masz racje. Ale kiedy ma sie tak zwaną depresję zimową, spowodowaną brakiem słońca i swiatła, wtedy mało co może człowieka pocieszyć. Sama znam takie osoby. Wiadomo, że prawdziwym problemem jest ciężka choroba, co do tego nie ma dwóch zdań. Ale ludzi cierpiących na zaburzenia nastroju, tak zwane depresje sezonowe wcale nie uspokaja, że sami nie są ciężko somatycznie chorzy. Oni to rejestrują, ale pomimo tego są nieszczęśliwi. Przyczyną jest właśnie ten brak słonca i światła. Niektórzy znoszą to bez trudu, a inni bardzo źle . Stąd jesienią i zimą najwięcej samobójców. Nie wszyscy mają silną psychikę.
      Serdeczności 🙂

  2. Na szczęście nie miewam smutów zależnych od pory roku…a teraz bardzo mnie cieszy mój chwilowy pobyt nad morzem bo sobie chodzę na długieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee spacery….

  3. tak jest! chodzić szybciutko, bo światło zaiwania jak szalone. trzeba się napocić, żeby dogonić.
    a kolorami można owo światło oszołomić i skłonić, żeby zwolniło – może się uda oszukać i pod rękę złapie i uda się spacerek świet(l)ny.

  4. Od dwóch lat nie wiem, czym jest jesienno – zimowy smutek i depresja. Ten okres to czas intensywnych spotkań z małymi czytelnikami i wzmożony ruch w moim „misiowym” interesie. ( doba za krótka) Codzienny spacer do zimowego lasu i to wszystko w sumie czego mi potrzeba do szczęścia. Może stanę się jakimś odmieńcem, ale gdy letnie wakacje trwają i trwają – wtedy to ja zaczynam miewać spadki nastrojów i samopoczucia. Wniosek z tego jest chyba taki, że nie ważna pogoda na zewnątrz, ale wewnątrz 🙂

  5. Kiedyś poddawałam się smutniejszym nastrojom, oskarżając oczywiście pogodę i tak dalej… Teraz mam tak dużo na głowie, że pogoda jest mi trochę bardziej obojętna – nie mam czasu na smuteczki… po co tak bezczynnie trwonić czas?
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

  6. Ja lubię zimę. Szczególnie kiedy jest dużo śniegu. Wtedy czuję radość totalną. Jednak ostatnio mam mniej energii. Czuję się zmobilizowana do porannych spacerów po tym, jak o nich napisałaś. Spacerowałam i przestałam…głupia. hehe Wracam do tego. Byłam też ostatnio w lesie, ależ było fajnie. Słuchanie muzyki zawsze mi pomaga, a wyprawy to już stają się powoli moją wielka pasja. 🙂 Kończę jedną i myślę nad następną. hehe Świetny post, bardzo motywujący. 🙂

    1. Aga, zima jest fajna, tylko właśnie w którymś momencie spada energia, bo te dni są krótkie i nie ma dużo światła. Dlatego nie ma nic lepszego niż wyjść z domu na świeże powietrze.
      Dzięki, cieszę się, że Ci się podoba:)

  7. A co mają robić ludzie, którzy naprawdę lubią zimę i cieszą się śniegiem? 🙂
    Wychodzenie na dwór, aktywność fizyczna i spotykanie się z ludźmi, których lubimy pomagają na wszystkie smutki, nie tylko zimowe. W każdym razie mnie pomagają 🙂

  8. W najbliższym otoczeniu jest osoba, której, mam nadzieję, uda się pokonać „zimowy smutek”. Tak trudno jest pomóc! To, co wcześniej było lekarstwem na chandrę (książka, film, wycieczka, rozmowa) straciło moc uzdrawiania. Mam nadzieję, że to stan przejściowy.
    Kocham słońce i ciepło, więc lato i wiosna to moje ulubione pory roku.

    1. Ja mam koleżankę, która regularnie cierpi na depresję zimową i nic jej nie pomaga. jest bardzo aktywna zawodowo, ma rodzinę i od rana do nocy jest zajęta, ale tylko dlatego bo musi. Najchętniej położyłaby sie do łóżka i spała aż do wieosny. Zmusza sie do wszystkiego. To wszystko nie jest takie proste jak sie wielu wydaje, każdy ma inny próg odporności. Ja jestem bardzo pozytywnie zakręconą osobą, ale krótkie dni , kiedy tak szybko jest ciemno, to nie dla mnie. Lubie chodzić wcześnie spać, ale teraz już o 20 tej zamykają mi się oczy. Taki mam rytm, robi się ciemno, dla mnie kończy się dzień.
      Uściski 🙂

  9. Szczęście to nie stan posiadania, to stan ducha, to pozytywny stan umysłu. Nieraz nic nie pomaga i pora roku nie ma nic do rzeczy – no może brak słońca ma wpływ

  10. Reagge, please!
    Bluesem też nie pogardzę, ale muzyka rodem z Jamajki o tej porze cudownie dodaje energii.
    Pięknie opisałaś tego zimowego paskudę.
    Znam go z autopsji, znam… ale czasem nawet lubię jego towarzystwo.
    Długi wieczór, dobra herbatka, blask świeczuszek, lektura dobrej książki albo blogów (np. Twojego).
    I jeszcze mleczna czekolada pod ręką.
    A co tam, odchudzać będę się wiosną. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *