Olej kokosowy zawładnął moim sercem już jakiś czas temu i śmiało mogę powiedzieć, że było to jedno z najlepszych odkryć zdrowotno- kulinarnych w moim życiu.
Przetestowałam go na wszystkie sposoby i jestem zachwycona jego cudownymi właściwościami. Jest tak niesamowity w swojej wszechstronności, że aż wydaje się niemożliwe, aby w ogóle coś takiego istniało.
Ponieważ olej kokosowy wpadł jak burza na rynek i przebojem zdobywa półki nie tylko sklepów ze zdrową żywnością, ale i najnormalniejszych hipermarketów, więc i napisano o nim całe tomy.
No, ale nie szkodzi, ja też dorzucę swoje trzy grosze.
Zalet oleju kokosowego jest cała masa.
Popatrz i dziwuj się, a jeśli jesteś niedowiarkiem, wypróbuj działanie na sobie. Zaręczam, że będziesz dziwować się jeszcze bardziej . I zachwycać.
Olej kokosowy:
choć jest tłuszczem, nie tylko nie przyczynia się do wzrostu tkanki tłuszczowej, ale wręcz przeciwnie – przyspiesza metabolizm i w ten sposób zmniejsza znienawidzoną oponę na brzuchu.
Poza tym:
poprawia pracę tarczycy
pomaga w walce z nadmiernym apetytem na słodycze
czyści organizm z pasożytów i drożdżaków
ma silnie działanie przeciwzapalne, również w zastosowaniu zewnętrznym
zapobiega osteoporozie
jest rewelacyjny dla jelit i w ogóle dla całego układu pokarmowego
dodaje energii, pomaga w regeneracji po wysiłku
odmładza, nawilża, ujędrnia i uelastycznia skórę.
chroni przed nowotworami.
Czyż nie jest to cudowne?
Jestem pewna, że tych dobroci znajdzie się o wiele więcej, bo natura wciąż jest bardzo tajemnicza, a naukowcy przebadali dopiero mały jej fragment.
Na pewno i olej kokosowy jeszcze nas niejednym zaskoczy, ale chyba i to co napisałam jest wystarczającym powodem, żeby kupić sobie słoik z tym cudem.
Jeszcze tylko dopowiem, że najzdrowszy jest olej ekstra virgin, czyli nierafinowany, tłoczony na zimno.
Nie sugeruj się etykietką eko, bo to nic nie znaczy. Eko może być też olej rafinowany.
Pamiętaj zatem: olej kokosowy ekstra virgin.
Taki olej pachnie kokosem, w przeciwieństwie do przetworzonego, który chętnie używa się do smażenia i jest bezzapachowy.
Dobra, ale z powrotem do oleju organicznego, bo o nim ta bajka.
Ma konsystencję masła, ale roztapia się pod wpływem temperatury powyżej 25 stopni, więc, kiedy weźmiesz odrobinę na rękę, po chwili roztopi się i możesz go ładnie rozsmarować na skórze.
No tak. Teraz powiem ci, co może olej kokosowy zrobić dla twojej urody.
11 powodów, dla któreych olej kokosowy powinien stać się twoim kosmetykiem, czyli olej kokosowy w jedenastu odsłonach
Przede wszystkim powiem ci, że jest najważniejszym kosmetykiem w mojej łazience i dzięki swojej wszechstronnej naturze pomógł mi stać się minimalistką kosmetyczną.
Oszczędność pieniędzy, czasu, bo nie latam po drogeriach jak wcześniej kot z pęcherzem i oszczędność miejsca. Nagle półki w łazience zrobiły się pustawe, uśmieszek…
1.Pasta do zębów
Mieszam łyżeczkę oleju kokosowego z łyżeczką sody oczyszczonej (o sodzie będzie osobny tekst, bo tego warta),i tyle. Czasami jak mam ochotę, dodaję kropelkę albo dwie naturalnego olejku miętowego. Zęby są białe, a w ustach jest miło i przyjemnie świeżo.
2.Peeling do twarzy i ciała
Łączysz olej kokosowy z cukrem brązowym, nierafinowanym, w proporcji 1: 2. U mnie są to dwie łyżki oleju i cztery cukru. Wystarcza mi na peeling całego ciała i twarzy.
3. Demakijaż.
Olej kokosowy zmywa najbardziej oporne kosmetyki i nie drażni przy tym skóry.
4 Nawilżający krem do twarzy
Używam na noc i rano cieszę się miękką, aksamitną skórą.
5 Balsam do ciała
Zastępuje mi balsamy, których używałam przed erą kokosa. Używam po wyjściu spod prysznica. Rewelacyjnie się wchłania i nie zostawia tłustego filmu na skórze. Pięknie pachnie.
6.Dezodorant
Najprostszy, jaki można sobie wyobrazić.
Biorę troszeczkę oleju kokosowego, troszczkę sody oczyszczonej i dwie kropelki olejku lawendowego. Czasami różanego, zależy jak mi pasuje.
7. Maska do włosów
Wcieram we włosy i skórę głowy olej okokosowy, zawijam ręcznikiem i paraduję tak kilka godzin. Myję włosy i cieszę się ich blaskiem i miękkością. Ale nie tylko to. Olej z kokosa pobudza porost włosów, zatem jeśli zależy ci , aby były długie, stosuj taką maskę regularnie. Ja robię to przed każdym myciem.
8. Na stopy i łokcie.
Super środek, jeśli masz spękane pięty i suche łokcie. Olej kokosowy pokona i to.
9. Na paznokcie i skórki
Olej niesamowicie wzmacnia paznokcie. Staja się mocne i twarde, za to skórki miękkie. No kurczę, skąd on to wie?
10. Na dłonie
Ja smaruję olejem zawsze, kiedy tylko mam okazję.
11. Pianka do golenia i po
Olej kokosowy nadaje się doskonale jako pianka do depilacji. Co za oszczędność! A po, łagodzi podrażnienia Olej ma wlaściwości przeciwzapalne, więc sprawdza się jak najbardziej.
A oprócz tego jem codziennie dwie łyżki oleju kokosowego.
To są moje sposoby. Może znasz jeszcze jakieś inne? Podziel się swoją wiedzą, będę wdzięczna.
Pozdrawiam Cię serdecznie – Greenelka
Dziękuję moim wspaniałym Patronom za wspieranie mnie, w tym Magdzie, która do grona dołączyła niedawno.
Możesz mnie wesprzeć tutaj https://patronite.pl/greenelka
dobrze się na nim smaży rybki, bo nie przypala się tak łatwo.
No tak, ale na pewno masz na myśli olej rafinowany, bo ten extra virgin to raczej sie do smażenia rybek nie nadaje 🙂
nie przyglądałem się aż tak, ale w postaci ciała stałego toto było i białe (przed wrzuceniem na patelnię. przy okazji sprawdzę – wakacje blisko).
nie przyglądałem się aż tak, ale w postaci ciała stałego toto było i białe (przed wrzuceniem na patelnię. przy okazji sprawdzę – wakacje blisko). to bardzo trudne pytanie dla mnie.
na pewno rafinowany, bo czyżbyś używał oleju o zapachu kokosa?
wakacje bardziej przede mną niż za mną – postaram się zaangażować zmysł smaku, podczas pożerania „rybów” – na ogół bractwo potrafi zabezpieczyć białe mięsko. a olej kokosowy wędruje od zeszłego roku, albo dwóch lat – skupiałem się raczej na smakach szczupaków i okoni, niż na oleju. ale – jeśli tylko dane mi będzie w bieżącym roku – postaram się poświęcić parę cmoknięć na poszukiwanie kokosa w smaku – w domu mam ten bezzapachowy.
Ależ wymieniłaś zastosowań! Więcej niczego nie dodam 🙂
Ja myśle, że jest tych zastosowań o wiele więcej 🙂
Zachęca mnie przeznaczenie do stóp i dłoni 🙂
No, warto wypróbować jest super 🙂
Nie miałam pojęcia, że olej kokosowy ma tyle zastosowań… muszę przetestować to z włosami… bo coś mi się wierzyć nie chce że nie przetłuszcza…;)
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Nie, tylko musisz potem dokładnie umyć i spłukać 🙂
Jestem pod wrażeniem takiego bogactwa zastosowań. Właśnie dziś wyjęłam z szafki litrowy słój tego oleju. Zapomniałam o nim zupełnie. Niebawem kończy się termin przydatności do spożycia, więc będę nim smarować co się da:)
Doroto, wypróbuj, o ile naturalnie jest extra virgin:)
Będę może monotematyczna Agnieszko, ale olej kokosowy m. in. pobudza aktywność tarczycy. Zanim o tym przeczytałam, niejedna noc nieprzespana z powodu szybkiego tętna, po wsmarowaniu sobie oleju pięknie i dokładnie w skórę, jako krem lub olejek do włosów. Przez stopy także dobrze się wchłania – ponieważ także doświadczyłam jego ” napędzających” możliwości. Niestety osoby z nadczynnością tarczycy są takimi trochę ” dziećmi specjalnej troski” i muszą uważać nawet na to co w siebie wcierają 🙂
Stąd m. in. ten efekt szybkiej przemiany materii
Gabrysiu, nie no jak najbardziej właściwe jest, że o tym piszesz. Może komuś z nadczynnościa tarczycy Twoje rady się przydadzą. 🙂
Ja też już dawno doceniłam olej kokosowy jako kosmetyk. Ale w kuchni prawie nie użwam bo ten nierafinowany jednak pachnie kokosem i mnie to w wielu potrawach przeszkadza.
Iwonko, do smażenia to jednak ten rafinowany,albo masło klarowane.Chyba, że do wypiekow, wtedy extra virgin jak najbardziej.
Uściski:)
Ciekawe! Będę musiała poszukać tego oleju w wersji extra virgin, bo do tej pory wszędzie widziałam niestety tylko rafinowany. Zwłaszcza jego pozytywne działanie na tarczyce mnie zainteresowało. I na przyśpieszenie metabolizmu!Dziękuję, Agnieszko!:-))
Oj tak Olgo – ja „przetestowałam” na sobie 🙂 Tylko akurat u mnie negatywnie, ale przy niedoczynności – polecam.
Olgo, extra virgin można dostać na przykład w Tesco, ale nie tylko.
Prosze i pozdrawiam (prawie) wiosennie) 🙂
Bomba post. Mam olej kokosowy, mam extra virgin i zastosuje już dziś. Zrobię se i peeling i maseczkę. Kiedyś płukałam jamę ustną tym olejem. Nie umiałam wytrzymać 20 minut bez połykania, więc robiłam krócej, a efekty też były. 🙂 Jama ustna jest mega wyczyszczona z bakterii. Płukałam rano zaraz po wstaniu. Mam zamiar do tego wrócić. Może nie codziennie, ale będę robić te płukanki. 🙂
Aga, tak płukanie tez jest bardzo dobre, może nie trzeba az 20 minut…
Pozdrawiam cieplutko:)
Świetny post dla mnie, bo póki co oleju kokosowego używam tylko w kuchni.
Królowo Karo, to spróbuj w kosmetyce, bo warto:)
Przekonałaś mnie, słyszałam o szybkiej poprawie paznokci pod jego działaniem
Pozdrawiam serdecznie
https://londynsrondyn.blogspot.com/