Nieprawdopodobne dla dzisiejszego świadomego homo sapiens, ale tak było naprawdę i to wiele, wiele, wiele lat.
Ciało sobie, umysł, duch sobie. Jedz zdrowo, dbaj o dostarczanie witamin minerałów, a zdrowie będziesz mieć zapewnione. Osobno ciał0, osobno dusza.
Swoją drogą, współcześni medycy nadal, kiedy siadasz naprzeciw ich białego fartucha i mówisz nieśmiało, że głowa ostatnio nieznośnie cię boli, albo zgaga męczy, na sam początek wręczają ci receptę z nagryzmolonymi nazwami tabletek. Nie, stop – dzisiaj już nawet recepty do ręki nie dostajesz, chyba żeby papierkami nie brudzić matki planety kochanej naszej, Dzisiaj E- recepta. Mniejsza z tym.
Jak często słyszysz pytanie: a co pani jada, a czy pan rusza swoje cztery literki sprzed fotela i pilocik od telewizorka na półkę odkłada, potem buty na nóżki wciska i na spacer śmiga?
Ciekawe odpowiedzi byłyby, nieprawdaż?
A tymczasem wiadomo dziś, że zdrowy, pełen witamin i minerałów talerz twój codzienny, powinien zawsze iść w zgrabnym duecie z codzienną aktywnością fizyczną.
Któraż to aktywność pomaga ci być po prostu szcżęśliwą i pachnącą na kilometr endorfinami.
Wszystko jest powiązane
Problemy emocjonalne odbijają się na ciele i odczuwasz bóle, zaczynają się choroby. I odwrotnie, choroby ciała sprawiają, że jesteś nieszczęśliwa, a czasami kończy się depresją i Bóg wie czym jeszcze, że o samobojstwie nie wspomnę.
Medycyna orientalna, ajurweda, TMC wie o tym o dawna i powoli, powoli i ta współczesna zaczyna ją naśladować i nieśmiało patrzy na cel, jakim jest równowaga ciała i duszy.
Czy osiągnąć tę rownowagę jest bardzo trudno? Wcale nie!
Krokiem numer jeden jest codzienny ruch !
Już 20 a jeszcze lepiej, 30 minut dziennie, pozwala polepszyć krążenie, przepływ limfy, wzmocnić mięśnie, stawy i serce. Korzyści jest więcej: zyskujesz zgrabną sylwetkę, a spójrz tylko na ulice miast – ile grubasów snuje się ze smutnymi minami. Kiedy ruszasz się, wyrzucasz z siebie hormon szczęścia, czyli serotoninę. Wszystko wydaje się lżęjsze do zniesienia, nawet największe kłopoty.
Spacer, jeśli naprawdę nie lubisz sportu, spacer da ci tez niesamowicie duzo. Tylko wyjdź z domu !
Krokiem numer 2 jest akupunktura
Stara orientalna metoda stymulacji cienkimi igłami określonych punktów na ciele, która opiera się na teorii, że ciało człowieka jest systemem prądów energetycznych i kiedy zapewni im się harmonijny przepływ, następuje równowaga zarówno psychiczna jak i fizyczna.
Krokiem numer 3 jest zdrowe pożywienie
Wyrzuć ze swojego talerza śmieci, Junk Food, a zobaczysz jak bardzo poprawi się twoje samopoczucie. Zdrowy pokarm to podstawa stabilności fizycznej i psychicznej.
Ja pozbyłam się nawet nerwicy lękowej, której nie dał rady żaden biały fartuch.
Krokiem numer 4 jest słuchanie własnego ciała
Ono jest naprawdę mądre i wie kiedy ma ci pokazać, że coś jest nie w porządku. Wczuj sie w jego inteligencję i naucz sie reagować na najmniejsze dziwne, nienormalne sygnały, które ci wysyła. Zanim z tych małych, zrobią się duże, a potem ogromne problemy. Oby nie, prawda?
Krokiem numer 5 jest aromaterapia
Ja uwielbiam. mam swoje ulubione olejki, przede wszystkim różany i lawendowy, ale moim ostatnim odkryciem jest yng lang.
Polecam.
I na koniec: yoga
Wspaniale odpręża i pielęgnuje ciało i ducha, poprawia koordynację ruchów, pomaga zmniejszyć stres, zapobiega depresji, obniża ciśnienie krwi i częstotliwość akcji serca, wzmacnia psychikę i całe ciało. Korzyści jest dużo, dużo więcej. Każdy znajdzie coś dla siebie.
No, to byłoby na tyle.
Jasne, że jest tych drogowskazów dla równowagi ciała i duszy cała masa, ale i te sześć wystarczy, żeby ruszyć w kierunku zdrowia.
Tylko pamiętaj, że, aby zagrały, muszą być w kompletnej orkiestrze !
Powodzenia
Greenelka
Możesz wesprzeć to, co robię, tutaj :
zgadzam sie ze wszystkimi wskazowkami i dodam do tego jeszcze medytacje oraz zimne prysznice. Pozdrawiam
tak jest, pełna zgoda:)