Lifestyle

Dlaczego przestałam być weganką

Dlaczego przestałam być weganką

Owszem, to  tytuł prowokujący. Jednak ostatnio widzę mnóstwo takich tytułów w sieci.

Piszą ci, którzy weganami byli, ale już nimi nie są i z jakiegoś powodu muszą się tą zmianą w swoim życiu podzielić z innymi.

Dlaczego?  Przecież  dla wielu odżywiać się w sposób wegański jest cool.

A może właśnie dlatego ? Może właśnie tu kryje się odpowiedź ?

Być modną weganką

Bo dieta wegańska jest modą.

Nie tylko, ale też. Jest trendem. A każdy trend przychodzi i mija.

Dzisiaj modne są spodnie rurki, a jutro dzwony. W tym sezonie modny będzie kolor różowy, a  w następnym brązowy. I tak samo jest z modą na weganizm. I jeśli tak na to patrzymy, nie ma w ogóle znaczenia główny powód tego sposobu odżywiania, a jest nim nie przyczynianie się do cierpienia zwierząt.

Wegańsko modni są też  celebryci, aktorzy i generalnie znani ludzie.

Więc ich styl życia jest przez wielu naśladowany, ba, bezmyślnie kopiowany.

Ale tak jak łatwo się w taka modę wchodzi, równie łatwo się o niej zapomina. I przechodzi do następnej.

dlaczego przestałam byc wegankaą

Być weganką,  żeby gubić kilogramy

Ach, będę weganką, to na pewno schudnę, bo idzie wiosna, bo zbliża się lato, jak pokażę sie na plaży???

To sposób myślenia przede wszystkim kobiet i dziewczyn.

Sposób ze wszech miar błędny i nie prowadzący donikąd. Dlaczego ? Bo nie poparty wiedzą. Bo jedząc w sposób wegański nie znaczy wcale, że z brzucha zniknie znienawidzona oponka. Można być weganką frytkową, chałwową, nutellową i jaką tam jeszcze chcecie. Można jeść tony czipsów, bułeczek i dziwić się że spodnie coraz bardziej piją w pasie, zamiast spadać.

Nie wystarczy nie jeść mięsa i nabiału, żeby móc osiągnąć wymarzoną figurę.

Ja długi czas uwielbiałam kotlety sojowe smażone w głębokim tłuszczu i wydawało mi się, że jest ok. Nie, nie było.

Można nawet jeść to, co pozornie wydaje się zdrowe. Batoniki zbożowe, czekolady bez cukru, cukierki bez cukru. Jednak to i tak nie jest odpowiedzią, której szukamy. Bo czy można schudnąć, objadając się masłem orzechowym ? I czy batoniki dostarczą ci witamin?

dlaczego przestałam byc weganką

No więc po jakimś czasie rzuca się w diabły to wszystko, ten cały weganizm i płynnie przechodzi do innej, obiecującej diety. Może cytrynowa, może bananowa, może kopenhaska, a może wysokotłuszczowa, teraz ja tapecie jest keto, a nawet carnivore ? I w sieci można napisać, że weganizm jest be i ma się od niego pryszcze.

Ja nigdy nie lubiłam nazywać siebie  weganką, choć nie jem produktów zwierzęcych, z wyjątkiem dobrego miodu.

Byłam wegetarianką

Długie lata byłam wegetarianką i przyszło mi to z łatwością.

Po  prostu któregoś wieczoru obejrzałam w telewizji reportaż z rzeźni i od tej pory nie wzięłam do ust ani jednego kawałka mięsa. Trudno mi sobie wyobrazić, co musiałoby się stać, żeby to się zmieniło.

Gdyby zaistniała sytuacja, w której byłabym chora i tylko mięso mogłoby mnie uratować? Myślę sobie, że nawet jeśli w końcu bym je zjadłabym, to stres i duchowy ból towarzyszący świadomości tego, co jem, zniweczyłby wszystkie wysiłki. I może byłabym jeszcze bardziej chora.

Na szczęście taka sytuacja jest czysto hipotetyczna.

Dieta roślinna jest cool

Bo jedzenie roślin jest cool. Naprawdę. Są wspaniałe. Kolorowe, chrupiące, miękkie, okrągłe, podłużne. Zielone jak pietruszka, czerwone jak pomidory, fioletowe jak bakłażan, żółte jak dynia, pomarańczowe jak marchewka.

A owoce?

Cudowne maliny, czarne jagody, jabłka, według mnie najdoskonalsze ze wszystkiego co daje nam natura. Pomarańcza jak słońce, słodki banan i niesamowite awokado.

Każdy może znaleźć coś dla siebie. I nigdy się nie znudzi.

Dlaczego przestalam byc weganka

Dopiero niedawno je doceniłam. Bo chociaż byłam lata świetlne wegetarianką, ale odżywiałam się tragicznie.

Jednak niezależnie od tego, od początku wiedziałam, że nigdy nie wrócę do tradycyjnej diety.

Dlatego, że przestając jeść mięso zrobiłam to z pobudek serca.

Nie chciałam się przyczyniać do cierpienia zwierząt, które muszą być zabite, zanim trafią na talerz, a zanim tak się stanie, spędzą swoje smutne dni w zamknięciu, w ciasnym boksie. Nigdy nie poczują zapachu wiosennej ziemi, nigdy nie pocałuje ich słońce i nie pogłaszcze wiatr.

Nie mogłabym nigdy już wziąć do ust kawałka czegoś, co wcześniej było czującą istotą.

To jest moja motywacja, najsilniejsza ze wszystkich.

Po latach przestałam jeść nabiał, mleka tak czy siak  nigdy nie cierpiałam.

Punktem zwrotnym był dzień, kiedy na własne oczy zobaczyłam jak zostaje zapłodniona krowa, potem na świat przychodzi cielaczek, jak zostaje zabrany od matki, a ona płacze. Ponieważ sytuacja miała miejsce u sąsiadów, słuchałam wiele, wiele dni  rozpaczliwego płaczu krowiej matki za swoim dzieckiem.Wszystko po to, żebyśmy mieli to, co było przeznaczone dla niego. Dla niego, nie dla ludzi.

Dlaczego przestałam byc weganką

Minęło dziesięć  lat od tego czasu.

Od kiedy przestałam jeść mięso, już prawie trzydzieści.

Na początku mojej drogi nic nie wiedziałam.

Nie miałam pojęcia o zdrowym odżywianiu, o bogactwie kuchni roślinnej, nie było powszechnego internetu, nie było akceptacji.

Nierzadko mnie wyśmiewano, spoglądano na mnie jak na dziwadło, kiedy na spotkaniach nie brałam z półmiska kiełbasy, a zadowalałam się ziemniakami i surówką.

Jednak wiedziałam, że nie ma dla mnie innej opcji jak ta, którą wybrałam. Dlatego, że kierowało mną serce i empatia dla zwierząt.

Niekiedy słyszę argument ” ale coś ty, myślisz, że przez to przestaną zabijać zwierzęta, przecież inni wciąż je jedzą.” Ja jednak uważam, że taki argument jest nietrafiony. Bo jestem pewna, że dzięki mojej decyzji  zostało uratowane niejedno zwierzę.

Świat wegan jest coraz większy

Dzisiaj jest inaczej. Sklepy ze zdrową żywnością rosną jak grzyby po deszczu.

Na każdym rogu można wejść do wegańskiej albo wegetariańskiej restauracji. Sieciówki też wyczuły pismo nosem i każda ma porządnie rozbudowane działy dla  roślinolubnych. W internecie strona z przepisami goni stronę.

Tu jest jedna z nich z bardzo dobrymi produktami wegańskimi, polecam.

Wszystko stało się  łatwiejsze.

Dzisiaj nikt przy zdrowych zmysłach nie zaprzecza, że nieprzetworzone produkty roślinne są po prostu zdrowe.

A ponieważ zapomniałam, to dodaję jeszcze jedno, ważne zdanie: od kiedy żywię się pokarmem roślinnym, jestem zdrowa jak rydz, a nawet dwa, chociaż jestem już babcią dwojga cudownych wnuków, i wiesz, młodsi ode mnie chorują na to czy na tamto. Ja nie. Nie smarkam, nie kaszlę, nie boli mnie głowa. tak naprawdę od dziesięciu lat nie bolała mnie głowa ! No, teraz sobie to uświadomiłam.

To wszystko utwierdza mnie w przekonaniu, że droga, jaką wybrałam przed laty, była słuszna. Dlatego ode mnie nie usłyszysz słów: „dlaczego przestałam być weganką”.

Pozdrawiam serdecznie – Greenelka

Może, jeśli cenisz moją pracę, postawisz mi kawę?

Zapraszam na mój kanał na You Tube :), ale i na Tik Toka i Instagram

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

(Visited 2 108 times, 1 visits today)

10 thoughts on “Dlaczego przestałam być weganką

  1. Też to obserwuję wśród znajomych. .zdrowe odżywianie jako nowy, następny trend. Z drugiej jednak strony widać ze rośnie świadomość oraz wrażliwość szczególnie wśród młodych. Dziękuję Ci za to że i ty się do tego przyczyniasz dzieląc się z nami twoją drogą i inspirując nas…

    1. Ach Sówko, masz rację. Powoli się to wszystko zmienia. Może więcej i szybciej w mieście,bo na wsi idzie doprawdy opornie. Tu wciąż króluje kotlet schabowy i pies na łańcuchu, choć nadzieja w młodych. Czasami można zacząć od małych kroczków, lepsze to niż nic. Poza tym dzisiaj jest tyle możliwości, w dobie mediów elektronicznych można wszystkiego się dowiedezieć. A przede wszystkim warto otworzyć serce.
      Bardzo dziekuję za uznanie Sówko

  2. Ciekawy tekst. Jestem mięsożercą, ale przyznam się, że coraz bardziej skłaniam się w stronę roślin. Powoli zaczyna się robic opona na brzuchu, a na intensywny trening nie mam siły. Rano jestem zmęczony, wieczorem jestem zmęczony, coś z tym muszę zrobić. Byłem u lekarza,, oazało się,że mam wysokie ciśnienie i wysoki cholesterol, No więc standard.. Dostałem tabletki. Ale do diabła, nie chcę tabletek ! Poza tym jestem zwierzętolubny, więc chyba zastanowie się nad zmiana.

  3. Może zacznij od małych kroczków. Na przykład jedz mięso rzadziej. Może 3x w tygodniu? Najważniejsza jednak jest motywacja. Jak we wszystkim. Jeśli jej nie masz, nie wiesz w jakim celu chcesz coś zrobić, nigdy w żadnym postanowieniu nie wytrwasz. Może opona, której chcesz się pozbyć, będzie dostatecznym powodem, aby zmienić swój sposób odżywiania? Ale zastanów się, jeśli już ją zlikwidujesz, czy nie będziesz chciał wrócić do starego stylu życia? Więc musisz mieć inny powód. W każdym razie zacznij. I nie bój się. Możesz tylko wygrać. A przy okazji uratujesz jakieś zwierzęce życie.
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie
    Agnieszka

  4. Jestem wegetariańską a po jednym z twoich postów zastanawiam się jeszcze nad 1 dniową głodówką tym bardziej że nie robiłam jej po zerwaniu z mięsem.

  5. Agnieszko mam nadzieję że poczuję się po tym jeszcze bardziej lekko i będę miała więcej energii do działania! Pozdrawiam ❤

  6. Witaj Agnieszko.jadam czasami mięso ale bardzo rzadko i nie tęsknię za nim..Moja córka jest wegetarianką i zazdroszczę jej ,bo ma w tym silne postanowienie.Nie przyczynia sie do zabijania zwierząt…Zajada smaczne potrawy bez mięsa,nie je wędlin ..Jest bardzo duży wybór wegetariańskich potraw.A także same robimy ,bardzo smakowite dania.Ja korzystam na tym i pomału zaczynam zapominać o mięsku…Mąz niestety musi zjeść kawał mięcha..No ale to facet, któremu nie przemówi się ,by chociaż trochę zrezygnował.☺Córka robi sobie kompleksowe badania co rok.Ma świetne wyniki.W sumie mięso jakiekolwiek jest bardzo zatrute antybiotykami i nie tylko…my to zjadamy a w nas dzieje się taka rewolucja zdrowotna ,że ciągle coś nas dopada..Jestem świadoma tego ,zaczynam łapać się przy jedzeniu i do głowy przychodzą mi myśli złe ..Że sie truję…Kiedyś jedzenie było zdrowe,nie było chemii.Teraz od kosmetyków do potraw itd…wszędzie nas zatruwają.Dlatego popieram wszelakie potrawy bezmięsne .Pozdrawiam cieplutko.

    1. Danko, dziękuję Ci za bardzo cenne uwagi. Cieszę się, że Twoja córka wybrala taką droge i gratuluje jej , a Tobie życze wytrwałości, której z pewnością Ci nie zabraknie, bo dieta roslinna jest przecież piekna, kusząca, kolorowa i zdrowa, a kiedy sie troszke poczyta i wciągnie w temat, to mozna bardzo łatwo wyczarowywać wspaniałe potrawy , jak mowisz bez chemii i cierpienia zwierząt.
      Pozdrawiam bardzo serdecznie:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *