Żyjemy w epoce, kiedy nowotwory, zawały, wylewy i inne „atrakcje” mnożą się jak króliki.
Oczywiście nie mówi się o tym prawie wcale, bo ta epoka jest taka, że ważna jest tylko jedna choroba i to wcale nie ta, która jak np.nowotwory dziesiątkuje ludzi.
Żyjemy w czasach, kiedy w supermarketach sprzedawane jest coś, co nazywa się eufemistycznie żywnością, a jest prawie zawsze trucizną i to też nie obchodzi ani rządów, ani producentów.
Żyjemy w czasach, w których poziom witaminy D3 jest zastraszająco niski u prawie wszystkich ludzi zyjących pod naszą szerokością geograficzną. Nikomu nie jest na rękę poprawa tego stanu. Pecunia non olet – nikomu więc nie zależy na zdrowiu ludzi. Ani rządom, ani big farmie, nikomu. Oprócz nas samych.
Nie wszyscy jednak wiedzą tak naprawdę co zrobić żeby odtruć swój organizm, żeby przeprowadzić skuteczną detoksyzację i to nie na chwilę, ale na zawsze, żeby chronić się przed tymi wszystkimi strasznymi chorobami.
Zasada detoksyzacji jest prosta : ogranicz swój kontakt z czynnikami toksycznymi występującymi w środowisku
Co warto ograniczyć:
Żywność o wysokim indeksie glikemicznym ( cukier, biala mąka, pszenna, makaron, oczyszczony ryż, płatki pszenne, chałka, placki ryzowe, słodkie pieczywo, płatki śniadaniowe z dodatkiem cukru, płatki kukurydziane, konfitury z cukrem, owoce w syropie, napoje słodzone, soki wytwarzane przemysłowo.
Oleje: słonecznikowy, sojowy i kukurydziany, produkty mleczne od zwierząt hodowanych przemysłowo, dania smażone, frytki.
Nieorganiczne mięso,
Skórki owoców i warzyw nieorganicznych, ze względu na pestycydy,
Woda z kranu na terenach intensywnych upraw rolnych ze względu na obecność azotanów i pestycydów,
Alternatywne, zdrowe produkty:
Owoce, mąka i skrobia o niskim indeksie glikemicznym: pieczywo wieloziarniste, pieczywo na tradycyyjnym zakwasie, ryż nie łuskany, basmati, komosa, ryż, proso, gryka. bataty, soczewica, fasola, groch, owies, surowe owoce, szczególnie jagody, wiśnie, jeżyny, maliny, woda, zielona herbata, czosnek, cebula.
Oliwa z oliwek, z siemienia, rzepaku, produkty mleczne od zwierząt hodowanych metoda organiczną, mleko sojowe bez dodatku cukru, humus, oliwki, pomidory,
Owoce i warzywy obrane lub umyte, albo uprawiane organicznie,
Ulepszona woda z kranu, pochodząca z lokalnych ujęć, woda przefiltrowana, woda w butelkach szklanych.
Najbardziej zanieczyszczone owoce i warzywa:
Jabłka, gruszki, nektarynki, brzoskwinie, truskawki, wiśnie, maliny i winogrona.
Papryka, seler, ziemniaki, szpinak, sałata, ogórek, cukinia, dynia.
Najmniej zanieczyszczone owoce i warzywa, przy czym sposób uprawy nie jest bardzo ważny:
Banany, pomarańcze, mandarynki, melony, mango, papaja, jagody, kiwi, ananasy, grejpfruty.
Brokuły, kalafior, pieczarki, szparagi, pomidory, fasolka, bakłażan, chrzan, awokado, czerwona cebula.
Jednak nie tylko chodzi o żywność, jasne, że to bardzo ważne, ale są jeszcze przedmioty, których unikasz codziennie, którymi się otaczasz, a o których pojęcia nie masz, jak bardzo mogą ci zaszkodzić. I szkodzą, wierz mi.
Więc;
unikaj takich rzeczy jak:
Środki używane podczas prania chemicznego, a jeśli już tak robisz, wietrz kilka godzin wypraną na sucho odzież, na świeżym powietrzu,
Unikaj dezodorantów i antyperspirantów zawierających aluminium.
Sama miałam lata całe temu, kiedy jeszcze zupełnie nie orientowałam się w meandrach zdrowego życia, wysypkę pod pachami, której żadne środki nie mogły pokonać. Również dermatolog, który przepisał mi tylko… hydrokortyzol. Oczywiście pomagało na kilka dni, a potem od nowa to samo. Wyleczyłam się dopiero sama, drogą eliminacji dezodorantów o różnym składzie.
I w końcu Bingo ! To było aluminium, to było to, co mi tak bardzo zaszkodziło.
Ale okazało się, że właściwie trudno znaleźć jakis dezodorant bez aluminium ! Co prawda było to już 10 lat temu i nie wiem jak sytuacja wygląda dzisiaj, bo dzisiaj nie szukam kosmetyków nieorganicznych.
Kosmetyki, szampony, płyny, żele, farby do włosów, lakiery do paznokci, kremy do opalania zawierające estrogen, parabeny, wtalany DBT i DEHP, nipaginę, poliparaben, izoparaben i butylparaben. Więcej o trujących składnikach w kosmetykach piszę tu.
Wybieraj zamiast tego:
naturalne i organiczne produkty wolne od trujących składników, które wymieniłam wyżej.
Środki do użytku w ogrodzie, zawierające pestycydy oraz preparaty owadobójcze.
Zamiast tego wybieraj środki składające sie z olejków eterycznych, kwasu bornego albo ( to moje ostatnie odkrycie) diatomitu.
Perfumy zawierające ftalany ( prawie wszystkie na rynku)
Zamiast tego wybieraj perfumy naturalne.
żywność przyrządzana w porysowanych naczyniach teflonowych
Środki czystości, jak płynne detergenty, dezynfekujące, do czyszczenia toalet, które maja w soim składzie alkifenole ( nonoksynol, oktoksynol, nonylofenol, oktylfenol).
Ok. Dużo tego, prawda? Ale nie martw się, nie musisz wszystkiego robi na raz. Rozłóż sobie to w czasie, co kilka dni możesz wprowadzać jedną zmianę. Uwierz mi, w końcu przyjdzie dzień, kiedy to wszystko będzie dla ciebie naturalne, kiedy zarówno twoja kuchnia, łazienka i lodówka będzie wreszcie clean.
Pozdrawiam – Greenelka
Źródło: dr David Servan- Schreiber „Antyrak”
Możesz wesprzeć to, co robię, tutaj :