uroda, jedz zdrowo

Pomidorowe i ogórkowe kosmetyki? Tak, bo natura rządzi !

Czasy, kiedy kupowałam syntetyczne kosmetyki, przeminęły już dawno bezpowrotnie, wraz z czasami, kiedy w moim życiu gościło na stole  syntetyczne, śmieciowe jedzenie.

Jasne, że  moje zdrowie, a co za tym biegnie, wygląd skóry, włosów i paznokci, wszystko poprawiło się radykalnie. Nie mogło być inaczej, bo przestałam dostarczać sobie szkodliwych rzeczy z wewnątrz i z zewnątrz.

Nastała era wszystkiego co naturalne, kolorowe jak natura i proste.

Lubię robić własne kosmetyki: szampon z płatków dzikiej róży i listków szałwii, maseczki z awokado i miodu, krem do twarzy z olejkiem arganowym i masłem shea.

Nie ma nic lepszego, niż takie domowe laboratorium. Mnóstwo odstresowującej zabawy i radość, że ma się coś wyjątkowego.

Czy kupuję czasami kosmetyki? Jasne !

Tyle, że zrobiłam się baaardzo wybredna i jeśli powiem, że patrzę przez lupę na skład etc. to mało powiedziane.

Kosmetyki, które nałożę na twarz i ciało, muszą  być dokładnie tak samo organiczne jak te, które robię sama.

Bardzo często między kosmetykami naturalnymi i organicznymi  stawia się znak równości, a niesłusznie. To tylko pozornie są takie same produkty.

W rzeczywistości różnią się między sobą.

Kosmetyki naturalne to takie, które po prostu zawierają składniki pochodzenia naturalnego, czyli roślinnego, zwierzęcego, albo mineralnego.

Niby naturalne są, ale w rzeczywistości bywa z tym różnie.

Inaczej wygląda rzecz, jeśli chodzi o kosmetyki organiczne, które:

nie mogą zawierać żadnych sztucznych zapachów, konserwantów, barwników, parabenów, silikonów, emulgatorów,pochodnych ropy naftowej i syntetycznych tłuszczy,

nie mogą być testowane na zwierzętach,

składniki nie mogą pochodzić z roślin modyfikowanych genetycznie,

produkcja kosmetyku nie może negatywnie wpływać na środowisko.

Dopiero wtedy, kiedy kosmetyk spełnia te warunki, może ubiegać się o certyfikat, który poświadcza jego organiczny charakter, na przykład ECOCERT,  niezależne stowarzyszenie, z siedzibą we Francji, chyba najbardziej znany certyfikat w dziedzinie standaryzowania kosmetyków naturalnych i mający bardzo rygorystyczne testy i oceny produktów.

I takich kosmetyków właśnie szukam. Nie wystarcza mi etykietka „Bio” i „naturalny”.Po prostu zaczęłam cenić swoją skórę, czyli swoje zdrowie, a do tego potrzeba więcej.

W ten sposób dotarłam do celu, czyli do dwóch kremów do twarzy polskiej marki „Ava Laboratorium” , które polubiłam, bo spodobała mi się idea kosmetyku na bazie naszych rodzimych super foodów, czyli tego, co każdy zna i chyba lubi.

A przy okazji ciekawostka. Laboratorium Kosmetyczne „Ava” jest pierwszą firmą kosmetyczną w Polsce, która uzyskała certyfikat ECOCERT i licencje na produkowanie ekologicznych kosmetyków.

Dwa kremy do twarzy marki „Ava Laboratorium„, które używam teraz, oba z certyfikatem ECOCERT, z serii Eco Garden.

Pierwszy z ekstraktem z pomidora.

Czy może być coś bardziej naturalnego i swojskiego?

No właśnie, dlaczego swoją drogą tak mało widzę kosmetyków z pomidorkiem, hm? Przecież kryje się w nim likopen, jeden z najsilniejszych antyoksydantów, który chroni przed chorobami cywilizacyjnymi, chroni serce, ale i skórę przed starzeniem i paskudnym działaniem wolnych rodników.

No więc tak, ekstrakt pomidorowy, ale co jeszcze kryje w sobie krem?

Naturalne oleje z orzechów i słodkich migałów, hydrolat lawendowy, ( lawenda jest bardzo, ale to bardzo przyjazna dla pięknej skóry), woski kwiatowe, witaminę E.

Czyli wszystko to, co potrzebne jest skórze po 40-tce, która traci wilgoć, elastyczność, no i  zmniejsza produkcję kolagenu i elastyny.

Wszystkie składniki, zatwierdzone przez ECOCERT, mają zapewnić długotrwałe nawilżenie i jeśli chodzi o moją skórę, bardzo dobrze się to sprawdza.

99% wszystkich składników jest pochodzenia naturalnego,

20% składników organicznych pochodzi z plantacji certyfikowanych.

Krem jest wydajny, wystarczy bardzo mała ilość, żeby mieć uczucie takiego fajnego jedwabnego filmu na twarzy. Kosmetyk sprawdza się na noc i na dzień, a to dla mnie, minimalistki, otymalna opcja.

Krem z ekstraktem z pomidora – moja ocena jak najbardziej szóstka.

Drugi krem – z ekstraktem z zielonego groszku przeznaczony jest dla skóry dojrzałej i suchej, po 50 tym roku życia.

Ponieważ kobieta traci w tym wieku bardzo dużo estrogenów, jej skóra potrzebuje kremów, które zwiększą gęstość i zmniejszą głębokość zmarszczek.

Tu  główną rolę gra zielony groszek,

który zawiera jak wszystkie cudowne warzywa, fitohormony, minerały ( sód, potas, magnez, wapń, witaminy K i E, z grupy B, ale i cynk, który wpływa na utrzymanie równowagi kwasowo – zasadowej skóry.

Oprócz ekstraktu z zielonego groszku, w kremie kryje się witamina E, naturalne oleje, woski kwiatowe i jak w kremie z ekstraktem pomidorowym – hydrolat lawendowy.

99% wszystkich składników jest pochodzenia naturalnego,

16 % składników organicznych pochodzi z plantacji monitorowanych.

Krem z ekstraktu z zielonego groszku, chociaż nie mam suchej skóry, bardzo ładnie nawilża i daje uczucie takiej lekkości, nie obciąża skóry, do tego jak przy zdrowej, pełnej roślinnych antyoksydantów diecie wyraźnie poprawia wygląd skóry.

Krem z ekstraktem z zielonego groszku dostał u mnie  zasłużoną szóstkę.

Jeżeli kochasz naturalne produkty i chcesz mieć pewność, że dostarczysz swojej skórze sprawdzone, pozbawione chemii składniki, co więcej – z certyfikatem ECOCERT, śmiało uderzaj w kremy „Ava Laboratorium .

Jeszcze jedna bardzo ważna dla mnie sprawa. To firma polska, a warto, powinniśmy wspierać polskie produkty. Ja tak robię.

No i pamiętaj: przecież Natura rządzi!

Pozdrawiam serdecznie – Greenelka

Możesz wesprzeć to, co robię, tutaj :

Patronite.pl/greenelka

 

 

 

(Visited 477 times, 1 visits today)

34 thoughts on “Pomidorowe i ogórkowe kosmetyki? Tak, bo natura rządzi !

  1. Od lat staram się żyć w harmonii z przyrodą a Twoje artykuły utwierdzają mnie w przekonaniu,że to dobra droga przez życie.Pozdrawiam Cię serdecznie.

  2. Ja stosuje krem pod oczy nawilżający z wyciągiem z ogórka, ale o kosmetykach z pomidorów nie wiedziałam że istnieją 😂

  3. Słyszałam wiele pozytywnych opinii o marce Ava Labolatorium i faktycznie kosmetyki mają świetne składy oraz cudowne właściwości 🙂

  4. Greenelko, nie wiedzialam, ze jest taka wspaniala marka kosmetyczna na naszym rynku! Faktem jest, ze promuja sie duze przedsiebiorstwa, ktorenie zawsze sa bliskie natury. Ja jestem dopiero na drodze do naturalnego stylu zycia, chociaz w duzym miescie nie jest to latwe. Uwiielbiam , jak pokazujesz w swoich filmikach bieszczadzkie skarby, po ktore wystarczy sie schylic! Pieknie tez mowisz o naturalnych kosmetykach firmy Ava, ktorych sama nazwa jest smakowita i pachnaca! 😊Serdecznie pozdrawiam!

  5. Witaj Agnieszko.Bardzo dziękuję za ciekawy artykuł o kosmetykach. Nie tak dawno opowiadalaś o kremach z ogórkiem i z pomidorem. Niestety nie miałam jeszcze okazji zakupu. Pozdrawiam Cię serdecznie.

  6. Ja kupuję polskie kremy,mydła, teraz jedynie nie mam, bo sklep zamknięty, zostały supermarkety tylko, pięknego wieczorku 🙂

  7. Nawet nie wiedziałam że istnieją kosmetyki z pomidorów. Ja do sałatki dodaję młode listki pomidorów. Ciekawy artykuł. Pozdrawiam

  8. Bardzo interesujacy i ciekawy wpis.
    Staram sie uzywac jak najwiecej produktow naturalnych wiec te kremy tez na pewno sprawdze 🙂
    Pozdrawiam

  9. Będę musiała się rozejrzeć za takimi kosmetykami, ostatnio po macoszemu traktuje swoje ciało i twarz. Przyda jej się troche odświeżenia 😀

  10. Witam.
    Cieszę się , że trafiłam na Twój kanał na YouTube i teraz na bloga dużo ciejawycb rzeczy się tu dowiaduje. Kosmetyki które tu odpisujesz są godne uwagi.
    Pozdrawiam 😊

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *