
Soczewica da ci moc, nawet jeśli nie jesteś Szerpem
Soczewica da ci moc, nawet jeśli nie jesteś Szerpem.
Kiedyś nie wiedziałam o soczewicy nic. Chyba nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje.
W sklepach leżała na najniższych półkach i nigdy nie wzbudzała mojego zainteresowania.
Dopiero po godzinie zero, czyli wtedy, kiedy zainteresowałam się zdrowym odżywianiem odkryłam te małe, niepozorne kuleczki.
I dowiedziałam się wielu wspaniałych rzeczy.
Że soczewica jest jedną z najstarszych roslin uprawnych.
Że ludzie jedli ją już w czasach prehistorycznych. Dziesięć tysięcy lat temu jaskiniowcy gotowali soczewicę nad ogniem i dzięki niej mogli przetrwać w bardzo trudnych warunkach.
Że dzisiaj soczewica jest ulubionym pokarmem Szerpów, ludzi obdarzonych niezwykłą wprost siłą. Szerpowie żyją w Himalajach, wysoko nad poziomem morza, gdzie jest mało tlenu, zimno i generalnie nieprzyjemnie.
To przewodnicy wypraw na dach świata czyli najwyższe góry. Mimo niesprzyjających warunkow potrafią nosić całymi dniami ciężary przekraczające wagę ich ciała.
I chyba coś w tej soczewicy rzeczywiście jest, bo od kiedy ją przyrządzam, zawsze po jej zjedzeniu czuję się bardzo dobrze, czuję, że mam dużo sił, dużo energii i mogłabym góry przenosić. Chociaż w Himalaje się nie wybieram.
Warto jeść soczewicę, zwłaszcza, że nie wymaga namaczania przez noc jak groch czy cieczerzyca, albo fasola.
Jest wiele jej odmian, więc za każdym razem możesz komponować danie o innym kolorze.
Zielona nadaje się do kotletów warzywnych, jako farsz do pierogów, ładnie wygląda w zupie, pasuje do gulaszu. Ziarenka nie rozgotowują się, pozostają sliczne i okrągłe.
Za to soczewica czerwona jest pozbawiona łupin, dlatego rozgotowuje się na papkę. Ale to przecież wcale nie znaczy, że jest mniej smaczna. Ja dodaję do niej jarmuż i marchewkę i to już całe danie. Jeszcze trochę przypraw, garść suszonego słonecznika i nic mi więcej do szczęścia nie potrzeba.
Czarna soczewica jest równie smaczna, ale twardsza, czyli trzeba ją dłużej gotować. Ponieważ zawiera bardzo intensywny barwnik, sensownie jest podawać ją osobno, w przeciwnym wypadku zafarbuje całe danie.
Jest jeszcze soczewica brązowa, która zachowuje swój kształt po ugotowaniu i oczywiście jest równie wyśmienita co pozostałe gatunki, no i żółta, któa świetnie nadaje się na zupy, bo podobnie jak czerwona rozgotowuje się na papkę.
Zachęciłam Cię ? No, myślę !
A jeśli dodam kilka informacji o tym co soczewica zawiera i co może ?
Jest bogata w potas.
W 100g ugotowanych ziaren znajduje się aż 369 mg tego pierwiastka. Jednocześnie jest uboga w sód, zatem takie połączenie sprzyja obniżeniu ciśnienia krwi, zapobiega chorobom serca i układu krążenia i reguluje poziom cholesterolu.
Przeciwdziała anemii, ponieważ zawiera dużo żelaza i kwasu foliowego.
Zawiera taniny, czyli związki mogące chronić przed rozwojem nowotworów.
Jest źródłem bardzo dobrze przyswajalnego białka. Żeby jednak uniknąć jego straty, solić powinno się soczewicę dopiero 10 minut przed końcem gotowania.
Ma bardzo dużo błonnika i daje uczucie sytości, dlatego mimo sporej ilości kalorii, ( w 100 g aż 116 kcal) sprzyja utracie tłuszczu.
Teraz jestem pewna, że jeszcze dzisiaj popędzisz do sklepu i zaopatrzysz się w paczuszkę soczewicy.
Smacznego i na zdrowie!
Zapraszam tez tutaj
https://greenelka.pl/sardynia-4-dni-a-przygod-wiecej-niz/
55fa89e262aa71aab07379e6c800b895ed85ab6d
Może Ci się spodobać

Dlaczego woda to najprostszy i najważniejszy lek
3 lipca 2019
Dlaczego siedzenie to twój wróg
15 października 2017
komentarzy 30
Aga
Lubię i jadam soczewicę. Gdybym jej nie jadła, tym artykułem na bank byś mnie do niej przekonała. Lubię czytać o wartościach danej rzeczy. Lubię i zupę z soczewicy i kotlety, jak i sałatki z jej dodatkiem. 🙂
Agnieszka Moitrot
To super, cieszę się 🙂
Gabrysia
Uwielbiam soczewicę pod każdą postacią ale…nie mogę jej ostatnio nigdzie dostać 🙁 Nie wiem, czy wycofali, żebyś my przypadkiem zbyt zdrowi i silni nie byli? 🙂
Agnieszka Moitrot
Gabrysiu, jest w Biedronce, Lidlu, Piotrze i Pawle, Carrefour, Tesco:)
Agnieszka Kaniuk
Uwielbiam soczewicę.:)
Agnieszka Moitrot
Ciesze się 🙂
oko
a wędzony boczek kiedy się wrzuca do tej soczewicy tęczowej?
interesujące o tych pierwotniakach – skąd garnki do gotowania brali, bo Tesco i Biedronki, to takie bardziej współczesne chyba
Agnieszka Moitrot
Oko, jak zwykle mnie rozbawiasz:)
oko
wiesz…
bo ja tu u Ciebie o higienę dbam, wielokulturowość i wątek mniejszościowy płciowo zabezpieczam.
A owa (tutejsza) mniejszość zazwyczaj bardzo lubi warzywka, ale jako dekorację i dodatek do menu, a nie jako zamiennik.
Agnieszka Moitrot
o, zabezpieczaj zabezpieczaj, bo sprawiasz mi tym radość ogromną 🙂
oko
jakoś lubię patrzeć na Twój uśmiech – choćby ten ze zdjęcia – ilekroć go widzę, humor mi się poprawia – masz w sobie coś, co pozwala mi wyleczyć się z chwilowej melancholii – miło, że jesteś na tym świecie – dziękuję
Agnieszka Moitrot
Oko, wiesz co, usmiecham się z rumieńcem, kiedy czytam Twoje komplementy 🙂
jotka
Ale jest chyba jak strączkowe wzdymająca czy jednak nie?
Agnieszka Moitrot
To prawda, bo soczewica ma jak wszystkie rośliny strączkowe, cukry rozpuszczalne czyli rafinozy.Ich rozkład następuje w jelicie grubym z pomoca bakterii jelitowych, stąd mogą być gazy i wzdecia.Ale przy okazji jest bonus, gdyż rafinozy pomagają w tworzeniu bardzo dla nas potrzebnych bakterii. Dlatego cukry proste należą do prebiotyków:) Natomiast nie wiem nic o tym jak tolerują soczewicę ludzie chorzy z jakimiś przeciwskazaniami, bo tu nie miejsce na to. A ja wzdęć nie mam 🙂
Serdeczności Jotko 🙂
Igomama
Znam i lubię soczewicę, najczęściej wybieram czerwoną, gdyż nie wymaga namaczania.
Robię zupę z soczewicy, kotlety i sos do spagetti a la boloński.
Niestety, ja się zajadam, ale dzieci już mniej. Nie doceniają co dobre.
Agnieszka Moitrot
Igomamo, sosu jeszcze nie robiłam, zainspirowałaś mnie:) No, a z dziećmi niestety tak jest, śmieciowe jedzenie na każdym rogu robi swoje…
Agnieszka
Szerpem nie jestem, ale soczewicę lubię i staram się jeść ją raz, dwa razy w tygodniu. Po zjedzeniu czuję się lekko i faktycznie jakoś tak energii więcej…
pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Agnieszka Moitrot
Agnieszko, super, soczewica jest the best:)
Beata
A ja jestem uzależniona od ciasta z soczewicy 😀
Agnieszka Moitrot
Proszę o przepis !!!!
mlodakk
Ostatnio robiłam pierogi z soczewicą przepyszne:)
Agnieszka Moitrot
Jeszcze nie jadłam, ale dzięki za inspiracje:)
Jaskółka
No to czas zacząć wcinać soczewicę:)
Agnieszka Moitrot
tak, i to najwyższy 🙂
iwona
Lubię i jadam soczewicę. Przeważnie czerwoną. Bardzo lubię też pasztet z soczewicy:) Na pewno też robisz, Agnieszko.
Agnieszka Moitrot
Robię czasami, pozdrawiam Iwonko 🙂
Livia
I innej beczki …biblijnej.Ezaw syn Jakuba i Rebeki ,sprzedał swoje pierworództwo bratu Jakubowi ,za miskę soczewicy.
Agnieszko ,piękne ,ciekawe i pożyteczne są Twoje posty .Jak również perełki muzyczne.
Pozdrawiam serdecznie.
Agnieszka Moitrot
Livio, bardzo Ci dziękuję, sprawiłaś mi wielką radość. I dziękuję za biblijną beczkę, rzeczywiście, jak mogłam o Ezawie zapomnieć 🙂 Nawet Stanisław Dygat wkomponował tę przypowieść w ” Podróż”. Serdeczności 🙂
JaGa
Mam zamiar zaprzyjaźnić się z soczewicą, bo wiem, że jest super! Do tej pory moja przjaźń z soczewicą stoi pod znakiem zapytania 🙂
Serdeczności.
Agnieszka Moitrot
JaGo, na co czekasz? 🙂