uroda

Kiedy natura spotyka się z nauką. Kosmetyki przyszłości laboratorium Ava

Właściwie mogłabym zacząć banalnie i napisać, że odkryłam nowe kosmetyki, a ponieważ słoiczki, albo flakoniki już prawie puste, więc pora opisać co to zacz.

Więc powiem, że  chodzi mi o kosmetyki mojej ulubionej firmy „Ava Laboratorium”.

Ale dalej będzie  niebanalnie.

Wiesz co to taksyfolina? A wiesz co to mikronizacja?

No właśnie. Może wiesz, ale ja nie miałam do niedawna pojęcia, przynajmniej jesli chodzi  o to drugie.

Taksyfolina i mikronizacja.

Natura i nauka.

HiTech i cudowna przyroda.

To jest to, co mnie zaciekawiło. To podobnie jak z nauką i religią, nauką i duchowością. One się stykają, dzisiaj wielu mądrych ludzi to odkrywa. Medycyna też ma dwa płuca. To naturalne i rockefellerowskie. Obie powinny współgrać ze soba, uzupełniać się, ale tak nie jest. Szkoda… Oczywiście szkoda dla ludzi, nie dla Big Farmy, bo ta zawsze wyjdzie na swoje.

Jak dobrze, że w kosmetyce nie ma tego strachu, zawiści idlatego  te dwie dziedziny, nauka i natura nie stronią od siebie.

Zacznijmy od taksyfoliny, która jest składnikiem kosmetyków, o których chcę ci opowiedzieć.

Taksyfolina, nazywana często witaminą P bajkalską, inaczej  dihydrokwercetyna, to  jeden z najsilniejszych antyoksydantów. Jest właściwie  wzorcowym przeciwutleniaczem, ponieważ działa na poziomie błon komórkowych. Co więcej, to dzialanie jest kilkanaście razy silniejsze niż na przykład witamin C, A i E. Taksyfolina najchętniej współpracuje  z witaminą C, z którą we dwójkę  neutralizują wolne rodniki, działają przeciwzapalnie i chronią naczynia krwionośne przed uszkodzeniami.

Czego się jeszcze o  taksyfolinie dowiedziałam i co jest dla mnie niezwykle miłe, a tak w ogóle pożyteczne?

Otóz pozyskuje się ją głównie z drewna drzew iglastych, takich jak sosna, świerk czy modrzew. Cóż, od dawna wiedziałam,że drzewa iglaste to potęga.

W małych ilościach taksyfolina występuje też w owocach cytrusowych i nasionach bawełny.

Teraz wkracza nauka,

W przypadku kosmetyków z serii „Botanical HiTech” firmy Ava Laboratorium, jest to ultra nowoczesna metoda Slow Care, inaczej zwana metodą emulsji wielokrotnej , czyli woda – olej – woda, dzięki której aktywne komponenty kosmetyku wchłaniają się w sposób kontrolowany, tak, aby ich cenne właściwości nie zostały zniszczone i dotarły do głębszych warstw skóry, odbudowując ją i nawilżając

Mikronizacja

to kolejna przełomowa technologia, która polega na maksymalnym sproszkowaniu surowca do mikronowych rozmiarów i w ten sposób  pogłębia  wnikanie składników aktywnych w głąb skóry i zwiększa efektywność ich działania.

Wracamy do natury

Beta-glucan

składnik zdolnej do rozpuszczania, części błonnika pokarmowego. Najwięcej jest  go w zbożach i niektórych gatunkach  grzybów jadalnych, np. japońskich shitake i rodziny boczniaków.

Należy do grupy tzw. żywności funkcjonalnej, ponieważ jest naukowo potwierdzony jego dobroczynny wpływ na zdrowie człowieka. Przede wszystkim wzmacnia układ odpornościowy, a to jest kluczem do zdrowia. Zostawiam ten aspekt, tutaj zajmę się tylko/ aż? jego unIkalnym działaniem na urodę, wygląd, generalnie, dlaczego  warto szukać kosmetyków, które mają go w swoim składzie.

zadaniem betaglucanu jest:

łagodzenie podrażnień,

rewitalizacja aktywności systemu obronnego skóry,

stymulacja odnowy kolagenu,

wzmacnianie naturalnego procesu odnowy zniszczonej skóry,

poprawa nawilżenia suchej skóry,

uelastycznienie i napinanie skóry starzejącej się,

niwelacja szkodliwego działania promieniowania UV.

W przypadku kosmetyków „Botanical HiTech” jest to beta-glucan z pędów owsa. W połączeniu z cynkiem i ekstraktem z probiotycznych drożdży, koi skórę, łagodzi podrażnienia, uzupełnia niedobory ceramidów i stymuluje produkcję kolagenu i lipidów, która z wiekiem staje się coraz bardziej leniwa.

Nauka i natura, połączenie, które pozytywnie zaskakuje. Kosmetyki Botanical HiTech firmy Ava Laboratorium

Kosmetyki, które z czystym sumieniem mogę polecić każdej dziewczynie od 30 tki w górę, która kocha naturalne produkty, ale i otwarta jest na innowacje z laboratorium.

1. Regenerujące serum, modelujące owal twarzy

bardzo dobrze się wchłania, daje natychmiastowy efekt nawilżenia i wygładzenia. Stosowałam na noc i na dzień, pod właściwe kremy. Serum możesz nabyć tutaj.

2.Botanical Hitech – Liftingujący krem do twarzy na dzień

Krem stosowałam na serum Botanical HiTech. Po nałożeniu zostawia lekki biały film na skórze, ale po wklepaniu znika. Jest bardzo przyjemny i delikatny. Nie podrażnia skóry, a wręcz przeciwnie, daje uczucie otulenia takim płaszczykiem nawilżenia. Krem możesz nabyć tutaj

3. Botanical HiTech Odmładzający krem do twarzy na noc

Krem podobny do w działaniu do kremu na dzień, ale o zintensyfikowanym działaniu. Za każdym razem kiedy budziłam się rano po wieczornym nałożeniu kremu i serum Botanical HiTech czułam,że moja skóra jest odprężona i wypoczęta. Krem możesz nabyć tutaj

Hmm, zapomniałabym o bardzo ważnej sprawie.Kosmetyki  wyglądają bardzo pięknie, zielono- ciemnoniebieski szklany pojemnik, dokładnie taki jaki powinien być w przypadku kosmetyków naturalnych, wpasowuje się w rękę, bardzo wygodny dozownik, krótko mówiąc kosmetyki pięknie prezentują się na półce w łazience. Nie można ich chować w szafce. U mnie sa ozdobą.

I jeszcze coś bym ( prawie) zapomniała: kosmetyki zawierają 98 % składników naturalnych.

Pozdrawiam – Greenelka

Możesz wesprzeć to, co robię, tutaj :

Patronite.pl/greenelka

 

 

 

 

(Visited 160 times, 1 visits today)

3 thoughts on “Kiedy natura spotyka się z nauką. Kosmetyki przyszłości laboratorium Ava

  1. mądry wpis, ja teraz z innej beczki. Chodzi o woskowinę. Dlaczego każą zakraplać uszy pochodnymi ropy naftowej albo olejami, żeby zrobiła się jeszcze gorsza papka w uchu? To najkrótsza droga za zatkania ucha papką. kiedy jest nadmiar sebum stosuje się kremy beztłuszczowe, natłuszcza się skórę suchą, wlewanie olejów, ropy czy tłuszczów do ucha z woskowiną to jakby cerę tłustą traktować tłustymi kremami dla cery suchej. I czemu są leki hamujące wydzielanie potu, a nie ma leków hamujących wydzielania woskowiny? Przecież pot jest potrzebny, reguluje temperaturę ciała, a woskowina to brud, przylepia się do niej tylko wszystko. Kłamią, że patyczkiem wpycha się ją głębiej, to chyba wymyślił ktoś kto nigdy nie sprzątał. Można skutecznie wytrzeć wosk patyczkiem tak jak można wytrzeć zalaną jedzeniem ceratę lub stół na sucho ściereczką, wg hipotezy o wpychaniu wosku rozprowadziłoby się brud po blacie lub ceracie. Woskowinę usuwa mydło (oryginalna sól stearynianu lub palmitynianu z sodem lub potasem, nie syndety o pH kwasu akumulatorowego), ślina dzięki zawartym w niej enzymom, zwykła woda z kranu. najlepsze, że każą jej nie usuwać, po co się myć, czesać wg nich, a zęby każą myć co kilka godzin, chyba, żeby wyjałowić jamę ustną i wyhodować bakterie odporne na antybiotyki. Oto medycyna bigfarmozależna a biologia bigfarmoniezależna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *