Pieczarki, choć są najczęściej uprawianymi grzybami na świecie, nie są doceniane. Owszem, w sałatce warzywnej to must have, ale poza tym są jakby gorszą siostrą borowików, rydzów czy maślaków.
Szkoda, bo oprócz tego, że pieczarki są bardzo niskokaloryczne, mają mega wielki potencjał prozdrowotny.
Jesz pieczarki – dbasz o serce, a nawet zmniejszasz ryzyko zachorowania na niektóre nowotwory.
Serio. Nie wierzysz?
Zapraszam.
Pieczarki, znasz, ale nie znasz
Bo czy wiesz, że najbardziej pospolita odmiana pieczarek, ta biała, jest uprawiana w Polsce naprawdę na imponującą skalę? Że jesteśmy największym producentem w Europie i jednym z liderów na świecie?
Produkujemy ich tak bardzo dużo, ale jemy bardzo mało. „Statystyczny Polak zjada nieco mniej niż 2,5 kg pieczarek rocznie, podczas gdy statystyczny konsument w Niemczech ok. 4 kg na osobę„
Szkoda. Może wynika to z tego, że Polacy to grzybiarze i nad zwykłe, nieatrakcyjne pieczarki przedkładają grzyby samodzielnie zbierane w lasach. Możliwe. Tak czy owak, szkoda.
Dlaczego warto jeść pieczarki?
Są niskokaloryczne
w 100 gramach zawierają tylko26 kcal, czyli jedna przeciętna pieczarka ma wartość energetyczną około 5 kcal.
Są cennym źródłem witaminy D2
Czy wiesz, że, pieczarki są dobrym źródłem naturalnej witaminy D2? Dzieje się tak dlatego, bo ich owocniki wystawione są na promieniowanie UV albo światło słoneczne. Pieczarki, ale nie tylko te, bo też inne grzyby, są w stanie zwiększyć poziom tej witaminy we krwi równie skutecznie co suplementy diety. Z kolei witamina D2 w organizmie przekształca się w aktywną formę – witaminę D3.
O witaminie D3 pisałam tutaj.
Zawierają witaminę B12
Pieczarki zwierają niewielką ilość witaminy B12. Witamina ta jest przede wszystkim związana z produktami odzwierzęcymi. Grzyby stają się zatem jednym z alternatywnych jej źródeł w diecie wegetarian i wegan .
Są źródłem białka dla wegan i wegetarian
Pieczarki zawierają więcej białka niż większość warzyw. Jest to więc korzystne również dla osób stosujących dietę roślinną. Dzięki pieczarkom mogą zwiększyć spożycie białka.
Kryją w sobie przeciwutleniacze
Jest ich całe mnóstwo w pieczarkach i stąd ich potwierdzone naukowo właściwości w profilaktyce przeciwnowotworowej.
Najważniejsze to: polifenole, polisacharydy, ergotioneina, glutation, selen i witamina C.
Jaką robotę tytaniczną wykonują przeciwutleniacze, wiadomo.
Zapobiegają szkodliwym uszkodzeniom komórek, które wynikają z działania stresu oksydacyjnego. A uszkodzenia komórek to starzenie i ryzyko rozwoju wielu chorób w tym serca i niektórych typów nowotworów.
Pieczarki zawierają związki fenolowe
Najbardziej znane to flawonoidy i kwasy fenolowe. Działają jakby na dwa fronty jednocześnie, bo jako przeciwutleniacze, jak i prooksydanty. W roli przeciwutleniaczy pomagają poprawić żywotność komórek zdrowych, a jako prooksydanty prowadzą do śmierci komórek osłabionych. To zaś pomaga zapobiegać wzrostowi guzów nowotworowych .
Są źródłem polisacharydów
Szczególny jest beta-glukan, będący rodzajem polisacharydu. Według naukowców ma on działanie immunomodulujące, tzn. stymuluje układ odpornościowy do aktywacji makrofagów i komórek NK (ang. natural killer). Odpowiadają one za ochronę organizmu przed infekcjami, patogenami i eliminują uszkodzone komórki.
Zawierają glutation i ergotioneinę
Glutation działa zarówno jako przeciwutleniacz, jak i środek odtruwający, a to znaczy, że pomaga w usuwaniu szkodliwych substancji z organizmu. Ergotioneina ma działanie ochronne na struktury DNA i zapobiega ich uszkodzeniom oksydacyjnym .
Pieczarki są źródłem witaminy C i selenu
Obie te substancje te pobudzają produkcję komórek odpornościowych, w tym komórek NK, które pomagają chronić organizm między innymi przed rozwojem niektórych typów nowotworów.
Serce kocha pieczarki
Ponieważ zawierają ergotioneinę i beta glukan, który jako błonnik rozpuszczalny w wodzie potrafi obniżać poziom cholesterolu we krwi.
Pieczarki pomagają walczyć z insulinoopornością
Ponieważ zawierają polisacharydy, które pomagają lepiej kontrolować poziom glukozy we krwi.
Polisacharydy działają też prebiotycznie, czyli stanowią pokarm dla zasiedlającej jelita mikroflory, która zapewniają prawidłową pracę układu pokarmowego i wspierają odporność.
Myślę, że to wystarczy, żeby wkomponować te niepozorne grzybki do codziennego jadłospisu, czyż nie?
Pozdrawiam serdecznie – Greenelka