Bo jesień, Trzecia Siostra, rozstrzepana, z rozwianymi włosami i w poszarpanej wiatrem sukience nieśmiało puka do drzwi.
Czy tego chcesz, czy nie, lato założyło jedwabne rękawiczki i powoli żegna się.
I chociaż często twierdzisz co innego, że jesień ma swoje uroki, że te ciepłe kocyki z kubkiem dobrej herbaty, te smakowite czekoladki i pasjonująca książka, te wieczory, to wszystko jest super i ty lubisz jesień, to przyznaj się, tak naprawdę to bardzo ci smutno, to nie chcesz, żeby lato odchodziło.
No chyba, że mieszkasz tam, gdzie jest wieczne, albo zamienia się miejscami z wiosną. Bo tak naprawdę co ci po kolorowych liściach, kiedy nie możesz juz siedzieć wieczorem w ogródku i spoglądać na gwiazdy? Bo niebo chmurami zasnute i gałęzie drzew w twoim ogrodzie bez zielonych sukienek…
Ja na przykład natychmiast zamieszkałabym na Sardynii, tam klimat nie tak surowy jak u nas. No, ale cóż…
Najgorszy ten brak słońca, nastrój pada i czy chcesz czy nie, zapadasz w jesienny letarg. Myslisz tylko ” łóżko, łóżko, łóżko i spać, byle do wiosny. A za oknem wiatr, deszcz i ciemność, brrr…
Nie ma zmiłuj, jesień idzie i niestety odwołać jej nie możesz. Ale możesz sprawić że będzie całkiem miła pomimo, pomimo tego wszystkiego czego jej brakuje.
Przepis na udaną jesień
Przede wszystkim spraw sobie kalosze, jeśli jeszcze nie masz
Koniecznie kolorowe. Kalosze są modne, ale nie o to chodzi.
W kaloszach możesz wejść w kałuże jak kiedyś w dzieciństwie. Wcale nie musisz moknąć i marznąć, ale dobrze będzie kiedy będziesz tankować światło dzienne jak najczęściej i jak najwięcej. Kalosze w połączeniu z kolorową kurtką pomogą ci się przemóc i wyjdziesz spod koca, a potem nazbierasz endorfiny, hormony dobrego nastroju.
Pokochaj kolory
Zapomnij o czerni, ciepłych brązach, szarości wykluczone. Mówię ci, z doświadczenia wiem, że kolorowe, ogniste wręcz barwy ubrań nie tylko poprawiają samopoczucie, one je wręcz budują od podstaw.
Ja pożegnałam się z ubraniami w stonowanych kolorach, wybrałam wszystkie te, które są energetyczne i pełne życia. Niekoniecznie musi to byc żółty płaszcz, ale na przykład kolorowy szal albo parasol?
Daj sobie porządnie w kość
Mimo, że ci się tak bardzo nie chce ( wierzę, wierzę), nie chowaj sie pod kołdrą, ale zmuś sie i poruszaj się. Nawet kilka prostych ćwiczeń poprawi ci humor. A jak już zaczniesz, to i apetyt na więcej przyjdzie , może jakaś zumba, albo siłownia ? Tu jest jedna z moich propozycji.
Umów się na randkę z Louisem de Funes
na wieczorny domowy seans. Obłóż się komediami, bo w jesienne wieczory nie ma nic lepszego niż śmiech. To najbardziej skuteczny antydepresant na świecie. Nieraz trudno się śmiać, ja wiem , ale kiedy sobie wrzucisz na ruszt komedię, to nawet, jeśli na początku będzie to śmiech wymuszony, z każdą chwila będzie lepiej.
Jesień = śmieszne filmy
A co z czekoladą ? A bita śmietana na pocieszenie, to co ?
Bo wiesz, magnez i te rzeczy, pisałam o tym tutaj. Ale co innego kiedy czekoladkę przegryziesz sobie latem, w przelocie, pławiąc się w zbawiennej dla zdrowia witaminie D, a co innego w listopadowy wieczór, kiedy zjada cię chandra, a ty zjadasz czekolady całe tony. Do wiosny daleko, jeszcze zrzucić zdążysz te boczki , te oponki – myślisz…
E, lepiej już wypić kubek naturalnego kakao, nie pozostawi pamiątki w postaci tłuszczu, a za to doda ci humoru i odejmie stresu, bo jest bogate w fenyloetyloaminę, która cudownie wytwarza endorfiny.
Przytulanki, kołysanki
Oprócz komedii obłóż się kotem, psem, wygłupiaj się z dzieckiem, przytulaj się do ukochanego, albo ukochanej, nie żałuj sobie bliskości i przytulanek. To lekarstwo i sposób na zły humor najlepsze, nie ma działań ubocznych, nie można go przedawkować, tylko zażywać i to codziennie, codziennie !
A ty ? Jaki jest twój przepis na udaną jesień ?
Pozdrawiam – Agnieszka
I zapraszam tutaj:
Na razie tylko czekoladę jem.
Ale jem ją o każdej porze roku.
Z tego wniosek że jesienią mam jej jeść więćej???
A kalosze mam bardzo kolorowe!!!!
Hmmm Stokrotko, jesli jesz czekoladę w rozsądnych ilościach, to po prostu jest dobrze:)
Pozdrowionka
Fajne pomysły,kocham jesień ?
Tylko korzystać 🙂
Optymistycznie i energetycznie 🙂
Pewnie, że wolimy lato, ale te upały spowodowały, że nie przykra mi ciepła jesień.
Każda pora roku ma swoje walory, a kolory jak najbardziej i to jesienią szczególnie, aby przepędzić mgliste poranki!
No, ja jak zawsze energetycznie:)
U mnie w jesieni życie odrobinę spowalnia, mam więcej czasu na swoje pasje i hobby. Ale wczoraj odeszłam moja ukochana psica więc na razie smutek i beznadzieja
Kochana, jak bardzo Ci współczuję, ja wiem jak to boli, wiem bardzo dobrze…
Ojjj serdecznie współczuję 🙁 Znam ten ból 🙁
Piękne energetyczne kolory zawsze przemycam, choćby na ustach czy paznokciach. Kiedy robię się senna, biorę w ręce odkurzacz lub mopa i mi przechodzi 😀 serdecznie pozdrawiam 🙂
Wiem, Ty masz zawsze piękne pomadki 🙂
Usciski kochana
Uwielbiam Czerwone Gitary;) Mogłabym słuchać ich piosenek bez końca;) No i czekolada na poprawę nastroju też musi być;)
Super, że utrafiłam w Twój gust:)
Zdecydowanie kalosze – jestem na tak – uwielbiam!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Ja też :):):)
Pozdrowionka
Koniecznie muszę kupić kolorowe kalosze 🙂
Takie rady na jesień to ja rozumiem. 🙂
Moc pozdrowień.
Jesień może być piękna. Sporo zalezy nie tylko od aury, ale też naszego podejścia. Niewątpliwie tak właśnie jest
U mnie wbrew naturze jesienią największe chęci na wszelaką aktywność. W ruch idzie rower, rolki, kije. Nawet bieganie jest realizowane. Chyba dlatego, że nie męczę się tak bardzo jak w upały.
Wiesz co, cos w tym jest, ja tez teraz jestem bardzo aktywna, przede wszystkim uwielbiam leśne powietrze o poranku o tej porze roku. Cos cudownego. A gdzie jeździsz rowerem po Berlinie, masz jakies ulubione trasy?
Z kaloszami to dobry pomysł – obiecuję sobie i tobie, że kupię. A kurtkę od deszczu mam czerwoną, parasol też – to dam radę. Resztę pomysłów też „kupuję”. Ja jeszcze zachęcam do spotkań z przyjaciółmi, najlepiej przy lampce i czekoladce:)
Francuskie komedie są cudowne Greenelko 😃😃😃 po prostu ubóstwiam je. I nie tylko komedie bo trillery i kryminały także. Fenomenalne są. Ostatnio widziałam cudowny francuski film pt. Nietykalni o tym gościu na wózku. Przepiękny. To chyba komedia. Purpurowe rzeki także mi się podobały z Jeanem Reno, ale książka oczywiście dużo lepsza. Polecam. Amelia z Audrey Tatout i muzyka z tego filmu obłędne.
Mój przepis na wspaniałą jesień:
Muzyka francuska, spacery nad zalew, rysowanie i pisanie no i herbata z cynamonem i imbirem. Często robie leczo, bo rozgrzewa w zimne deszczowe dni.
Pozdrawiam serdecznie
P.S. Wszystkie twoje posty udostępniam na mojej babskiej grupce na Facebooku 😃😃😃
Kasiu, co Ty powiesz ? Dziękuję Ci niezmiernie ! A co do Amelii, naturalnie oglądałam, jasne, piekny film i przepiekna muzyka, nie mowiąc o aktorce. Pozdrowionka Kasiu:)
Zgadzam sięnajgorsze comożna zrobić to tracić życie pod kocem, wtedy odczuwa się koszmar jesieni i zimy. sport, praca, pasja jak najbardziej, dieta, by nie przytyć dla zdrowia, cudnego popołudnia 🙂