Arbuz – mon amour, czyli 90% wody i 100% zdrowia
Arbuzy uwielbiam od kiedy pamiętam. Kiedy byłam dzieckiem, każdego roku czekałam na sierpień. Wtedy do osiedlowego sklepiku przyjeżdżały cięzkie zielone...
Arbuzy uwielbiam od kiedy pamiętam. Kiedy byłam dzieckiem, każdego roku czekałam na sierpień. Wtedy do osiedlowego sklepiku przyjeżdżały cięzkie zielone...
Niby każdy wie, że śniadanie jest bardzo ważne, właściwie najważniejsze. To banał . (więcej…)