Niby każdy wie, że śniadanie jest bardzo ważne, właściwie najważniejsze. To banał .
Wiadomo – rano jesz jak król, w południe zasiadasz do książecego stołu, a wieczorem zakładasz żebraczy wór
Ale jakie ma być to poranne jedzonko?
Musi być energetyczne, czyli dawać ci siłę na dalsze godziny dnia, jak najdłużej.
Musi zawierać składniki, które dobrze przysłużą się twojemu ciału i duszy.
Musi ci smakować, bo nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam jeść i to rzeczy, które mniam, mniam…są pyszne..
W drodze eksperymentów doszłam do modelu, który najbardziej mi służy i właściwie nie jem rano nic innego.
Zatem 3 x super energetyczne śniadanie.
Mój numer jeden to oczywiście smoothie.
Od kiedy je odkryłam, piję codziennie, albo prawie codziennie, bo lubie też świeżo wyciskane soki. Zamiennie piję jeśli nie na śniadanie, to w ciągu dnia. O smoothie pisałam już tutaj
Skład mojego smoothie zmienia się w zależności od pory roku. Latem nutą zasadniczą jest arbuz, za którego dam się pokroić.

Zastanawiałam się dlaczego już jako dziecko go uwielbiałam. Myślę, że to dlatego, iż dzieci instynktownie, jeszcze zanim zepsuje się ich kubki smakowe śmieciowym jedzeniem, sięgają po to, co dla nich najlepsze i najzdrowsze. Czyli owoce. Czyli między innymi arbuz.
Ta śmieszna zielona kula nie tylko potrafi ugasić pragnienie w upalne dni, ale też
pomaga obniżyć ciśnienie krwi, czyli jest dobra dla serca
zawiera cytrulinę, która przyspiesza regenerację mięśni, dlatego arbuz jest ulubionym owocem sportowców
zawiera przeciwutleniacze : likopen, luteinę, beta-karoten, zeaksantynę, kryptoksantynę, które pomagaja zapobiegać chorobom nowotworowym i opózniaja proces starzenia
działa moczopędnie, dlatego dobrze jest zjeść sobie arbuza, jeśli cierpi się na choroby nerek
działa dobrze na układ trawienny i wspomaga przemianę materii
składa się w 92% z wody, ale to najlepsza woda, jaką możemy pić.
Długo nie wiedziałam, że pestki z arbuza też są super zdrowe i zawsze pracowicie je wydłubywałam. Bo mówiono mi, że są trujące. Dzisiaj niestety coraz częściej widzę, że w sprzedaży są arbuzy bez pestek, czyli Fałszywe.
A tymczasem pestki arbuza czynią cuda i to jakie :
zapobiegają zaparciom
dzięki zawartości kukurborycyny obniżają ciśnienie krwi, ponieważ kukurborycyna rozszerza naczynia krwionośne
zawierają cynk, magnez,żelazo,
witaminy z grupy B,
wpływają na potencję (uwaga, panowie !)
zawierają nienasycone kwasy tłuszczowe
Właściwie nie ma dnia latem, kiedy nie jem tego owocu. Chyba jestem uzależniona od arbuza.
Wracając do mojego smoothie.
Jego skład zależny jest od pory roku.
Latem właśnie przede wszystkim ląduje w nim arbuz, inne melony, truskawki ( uwaga : należy kupować tylko ze sprawdzonego zródła, ze względu na dużą chłonność pestycydów), gruszki, jagody, maliny, na co mam ochotę. No i świeże liście. Sałata, jarmuż, seler, szpinak. Trochę wody i gotowe.
Zimą rzecz jasna moje smoothie wygląda nieco inaczej. Wtedy oczywiście też króluje w nim jarmuż, ale zmieniają się owoce. Częściej są to cytrusy, ale także jabłka (zaliczam się do szczęśliwców, którzy mają swoje, nie pryskane),gruszki, ananasy, granaty.
Latem i zimą dodaje banan.
Jak robić smoothie ?
Przepis na bananowo -truskawkowe smoothie.
Bierzesz
jeden blender
banan, ( albo kilka, w zależności od pojemności blendera)
garść truskawek
kilka liści jarmużu, bez twardej łodygi
małą ilość wody
szczyptę cynamonu
Blendujesz.
To wszystko, smacznego !
Przepis na bananowo – arbuzowe smoothie
bierzesz:
jeden blender
banan
kawałek arbuza z pestkami
kawałek zielonego melona
trochę wody
Blendujesz, gotowe, smacznego !
Oprócz smoothie, dobry przepis na energetyczne śniadanie to
Owsianka
Szczególnie w zimne dni.
Kiedy na dworze hula wiatr, w domu wesoło huczy piec Lili, lubię rano nastawić owsiankę.Mój organizm domaga się tego bardzo wyrażnie. Niekiedy juz wieczorem, przed zaśnięciem cieszę się na moje owsiankowe śniadanie.
Owsianka ma same zalety.
Od niedawna mieszkam na wsi i nie rozumiem rolników, którzy owies uważają za coś gorszego. Pszenica jest dla nich czymś lepszym(obłęd!!!), owies dostają zwierzęta (co akurat samo w sobie nie jest złe), ale dlaczego ludzie odmawiają sobie tego, co dla ich zdrowia jest zbawienne ?
Tymczasem owsianka na śniadanie to jest to , co powinniśmy jeść jak najczęściej. Owies ma unikalne dobroci i odkrywane są wciąż nowe. Proszę bardzo:
ma właściwości przeciwutleniające i przeciwzapalne
zawiera wit B1, która ma pozytywny wpływ na układ nerwowy
kwas foliowy, niezwykle potrzebny kobietom w ciąży
jako jedyny pokarm zawiera awentramidy, bioaktywne związki chemiczne, które zapobiegają odkładaniu się w naczyniach krwionośnych tzw. pasm tłuszczowych, prowadzących do udarów i zawałów.
owsianka, dzięki unikalnemu błonnikowi, zapobiega otyłości. Dzieci, które na śniadanie jedzą owsiankę, będą szczupłe
beta-glukan, jeden ze składników błonnika zawartego w poczciwej owsiance, obniża cholesterol. Nawet o 23 % , jeśli bedziesz jeść owsianeczkę regularnie.
A oto mój przepis na super energetyczne śniadanie , wariant nr 2, owsianka
Potrzebujesz
jeden mały garnuszek
garść płatków owsianych
pół łyżeczki cynamonu
kilka pestek dyni
łyżka ziaren słonecznika
ćwiartka łyżeczki imbiru
łyżka siemienia lnianego lub szałwii hiszpańskiej czyli nasionek chia
jakiś owoc, np banan, kilka truskawek, kawałek pomarańczy
dwa daktyle.
czasami dodaję łyżeczkę dobrego miodu.
i oczywiście wodę, tyle, ile potrzebujesz. Ja zaczynam od szklanki, jeśli jest potrzeba, zawsze można dodać więcej, nie ma sprawy
Wodę zagotowujesz w garnku i wrzucasz po kolei w odstępie minutowym poszczególne składniki. Gotujesz na wolnym ogniu, aż owsianka osiągnie taką konsystencję, jaką sobie życzysz.
Smacznego !
Dodam jeszcze, że jako dziecko nie cierpiałam owsianki. Dzisiaj wiem dlaczego. Musiałam ją jeść z mlekiem, więc na powierzchni meldowały się ohydne kożuchy, brrrr, fuj…. Nie cierpiałam mleka i słusznie.
No i przepis nr 3 na energetyczne śniadanie
Jajko albo avocado na kromce razowego, własnoręcznie upieczonego przeze mnie chleba na zakwasie.
Obydwie wersje są super smaczne.
Jajko, jeszcze nie tak dawno oskarżane o wszystkie grzechy świata, powoli wraca do łask. I dobrze, bo
jest doskonałym żródłem białka, posiada wszystkie niezbędne aminokwasy
zawiera fosfor, potas, sod,wapń,cynk, selen, miedz, magnez
witaminy A, E, D,K, B2 i B12
żółtko ma w sobie beta-karoten i luteinę
Oczywiście, w grę wchodzą tylko jajka od szczęśliwych kur, z gospodarstw ekologicznych. Takich, gdzie kurki biegają sobie po trawce i szukają robaczków.
Alternatywą jajka na śniadanie jest cudowne awokado, które po prostu rozsmarowuję na chlebie, ale o tym będzie osobno. Awokado zasłużyło na osobny wpis. Właściwie na odę.
Pozdrawiam i smacznego – Greenelka
ilekroć czytam o wyższości jednego zboża nad drugim, to mi się chce śmiać. bo niby czemu żyto ma być lepsze/gorsze od owsa, czy jęczmienia? i w imię czego? wolę bułki pszenne od żytnich, ale to nie oznacza, że mąka jęczmienna, czy kasza ma być potępiona. niech sobie rosną wszystkie, a smak każdy ma indywidualny. nie smakuje mi czarny chleb. nawet ten robiony w domu. ani żytnie bułki, które są cięższe od hantli. i obserwuję z nieustającą ciekawością nagonkę na pszenicę. ciekawe, kiedy trend się odwróci – był taki czas, gdy masło było be, a margaryna ok, teraz się odwróciło. przyjdzie i czas na smalec ze skwarkami, albo z cebulką.
Jak najbardziej możesz tak myśleć,to właśnie jest wolność. Jednak nic nie zmieni faktu, że pszenica,ktora dzisiaj rośnie na polach nie ma nic wspólnego z pradawna wartościowa pszenica i to jest fakt, a nie żadna moda.A zwłaszcza maka biała wytwarzana z tej pszenicy, mąka, w której nie ma żadnych witamin, żadnych minerałów, która jest po prostu białym proszkiem powodującym choroby z nowotworami włącznie. Natomiast każdy może sobie jeść jak chce, to jasne.
Owsianka to absolutny must have o poranku. Szczególnie na mleku z dodatkiem mleka kokosowego. No i z owocami albo domowymi powidłami. Cieszę się, że i moje małe dziewczyny polubiły się z tym śniadaniem:D
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
No, owsianka jest też moim faworytem zimą 🙂
Awokado uwielbiam. Wieki nie jadłam owsianki, nadrobię, zachciało mi się ją zjeść. 🙂 Podobają mi się wszystkie przepisy i chętnie je wykorzystam. :*
Miłego dnia Agnieszko. 🙂
Aga, zachęcam Cię gorąco do owsianka, jest super:)
Ja staram sie słuchać swojego apetytu i czasem odświeżam smaki z dzieciństwa, np. świeża bułeczka z żółtym serem lub dżemem 🙂 Gdy mogłam pić mleko, zupy mleczne uwielbiałam i kakao, ale niestety…
Ja nigdy nie cierpiała mleka:)
Ależ się głodna zrobiłam 😉 No zobacz jak intuicja podpowiada czasem nasze zachcianki smakowe, ja też uwielbiam arbuzy i melony, a z tego co piszesz mają one właściwości odbudowujące mięśnie. Niestety cukrzyca eliminuje pożywanie tych wszystkich pyszności dietetycznych, lubię wszelkie ziarna i zupy mleczne i owoce, ale co z tego jak mogę je spożywać w dużych ograniczeniach 🙁
Gabuniu, a jak się czujesz? Lepiej? I jak Twoja sunia?
Smoothie uwielbiam i przygotowuję często, choć nie codziennie. Chleb na zakwasie, a ostatnio gryczany piekę sama. Z połową awokado i odrobiną soli jest pyszny. Tylko z owsianką jakoś mi nie po drodze, ale jogurt naturalny z musli jadam dość często.
Serdecznie pozdrawiam:)
Chlebek z awokado, mniam, mniam… 🙂
Bardzo fajne śniadanka. Moja ulubiona wersja to jajko i awokado. Owśiankę odstawiłam, bo nie mogę mleka, a z wodą to mi nie smakuje. Chyba spróbuję z mlekiem…sojowym może? Najwięcej energii dodaje mi jednak jajecznica, a do tego surowe warzywka. Wtedy to nawet chleba nie potrzebuję.
Bożeno, owsianka bardzo smakuje z mlekiem migdałowym, owsianym albo np. właśnie sojowym.
Z moich odkryć śniadaniowych – szakszuka! Czyli oryginalnie jajka w pomidorach, ale ja dodaje też inne warzywa: pieczarki, paparykę czy cukinie i tez jest pysznie. Niestety to opcja weekendowa, bo wiadomo na codzień czas nie pozwala;) Pozdrawiam, Marta
Szakszuka, musze przyznać, że podoba mi się, a czy te jajka na miękko, czy jajecznica?
Pozdrowionka serdeczne:)
Najbardziej podoba mi się ostatnia wersja. I z jajkiem, i z awokado. Tylko chleba nigdy nie piekłam. Może by spróbować? Owsiankę też czasami jadam:)
Sróbuj oczywiście, pozdrawiam ciepło:)
Arbuz, to obok truskawek i brzoskwiń mój ulubiony owoc. Też mogłabym jeść go codziennie. Owsianki nie znoszę, bo była bardzo lubiana przez moja mamę, która mi ją obrzydziła. Jajka w każdej niesurowej postaci jak najbardziej. Za awokado nie przepadam, więc trudno mi powiedzieć, czy zdecydowałabym się na nie na stałe. Pozdrawiam.
Iwono, jak miło Cię tu widzieć 🙂 Ja też nie lubiłąm długo owsianki, bo jako dziecko jadłam z mlekiem, którego nie cierpiałam. Ale dzisiaj robię owsiankę z mlekiem migdałowym albo ryżowym i jest super 🙂
Pozdrowionka cieplutkie
Uwielbiam owsiankę i robie podobną do tej na zdjęciu 🙂 tylko ja dodaje mleko kokosowe, dla mnie to niebo w gębie 🙂
Na Santorini pierwszy raz piłam sok z arbuza, oj też był pyszny a jeszcze te bezpośrednio z pola, dojrzewające w tamtym słońcu hmmm pyszności 🙂
oj, sok z arbuza jest cudowny, zgoda 🙂
Pozdrowionka dla Ciebie
Wszystko się zgadza, ale dla mnie smoothie to jako dodatek do śniadania, solo – nie wystarczy. Sniadania staram się jeść królewskie
A u mnie to zależy. Niekiedy mam ochotę na owsiankę, albo orkisz, a czasami na smoothie. To drugie zwłaszcza latem, kiedy właściwie jem całkiem na surowo .
Pozdrowionka:)