Zimne prysznice, czyli prosta droga do zdrowia i urody
Zimny prysznic to temat, który zyskuje na popularności wśród entuzjastów zdrowego stylu życia i wellness.
Zimny prysznic to temat, który zyskuje na popularności wśród entuzjastów zdrowego stylu życia i wellness.
Czy kiedy rano wstajesz, widzisz u siebie nieładne poduszeczki pod oczami, coś jakby mini jeziorka mazurskie przemieściły się i nie miały zamiaru pozostać tam, gdzie ich miejsce? Czy coś ci nie pasuje, bo w tych nowych wiosennych czółenkach twoje kostki , no, powiedzmy nie wyglądają ładnie, a paluszek, ten, na którym nosisz pierścionek albo obrączkę, wygląda jak baleronik obwiązany sznurkiem? Noo, to najwyższy czas zadbać o odprowadzenie nadmiaru wody z organizmu. Nie muszę dodawać, że pierwszym krokiem jest, jesli cierpisz na tego typu problemy, udanie się do doktora, aby wykluczył poważne choroby organiczne, typu problemy z nerkami, czy z sercem, Boże uchroń. Jeśli już w tym względzie masz spokój w sercu i wiesz, że te niemiłe objawy wzięły się z tego, z twojego stylu życia, który niekoniecznie można nazwać zdrowym, podrzucę kilka prostych, domowych sposobów na zmartwienie. Najczęstszą przyczyną spuchniętych stóp i nóg, jest długie przebywanie w pozycji stojącej. Po prostu. Postaraj się co jakiś czas kołysać w przód i w tyl, Zbyt ciasna odzież – to drugi, najczęśtszy powód. No daj spokój, przecież nie będę tu żadnych rad dawać, no weź, przestań… Trzecia sprawa: złe odżywianie. Tu już można dać więcej konkretów. Unikaj zbyt dużej ilości soli, ale i cukru! O soli zwykle wiemy, ale czy zdajesz sobie sprawę, że cukier jest w tym temacie równie wrednym zawodnikiem? Zresztą brzydki wygląd to najmniejszy problem, jaki jest wywołany działaniem cukru,jest całe mnóstwo paskudnych chorób, które cukier wywołuje. Sobie odradziłam i tobie też, każdemu, totalne odstawienie, oczywiście cukru złego, czyli przetworzonego.Nie ograniczanie, ale całkowite bye, bye. Wychodzi na zdrowie, dodaje energii i przywraca piękny wygląd. Cukier odstawić jest bardzo prosto, to nieprawda, że potrzeba do tego silnej woli. Wręcz przeciwnie. Generalnie te pokarmy powinny byc dla ciebie TABU: wszelkie fastfoody, kiełbasy i marynowane mięso, bo własnie tam jest najwięcej soli, słodycze i słodkie napoje, ze względu na ilość cukru, płatki śniadaniowe, słone czy słodkie. Preferuj pokarmy z wysoką zawartością potasu, czyli owoce i warzywa. Lubisz melony? Doskonale, bo te owoce mają bardzo silne działanie drenujące układ limfatyczny. Pokochaj też pietruszkę, seler, ogórki, koper włoski, połącz to z ryżem albo komosą ryżową i już masz danie wysoko potasowe. Latem możesz robić smoothie z arbuza, ale pamiętaj o jednej, bardzo ważnej zasadzie: zero cukru w twoim napoju, zero cukru ! Dużo pij ! Dużo, tak, ale nie coli, oranżad i soków owocowych ze sklepu. Pij wodę i herbatki ziołowe. Absolutnym faworytem jest pokrzywa, zioło genialne w swej uniwersalności. Gdyby nagle znikły wszystkie inne zioła na całej Ziemi, a zostałby tylko pokrzywa, ona sama jedna dałaby radę – mawiała słynna zielarka Maria Treben, autorka nieocenionych książek, między innymi ” Leków z Bożej Apteki”. Polecam Ci gorąco, to od niej zaczęłam moją przygodę z zielarstwem. Więcej o pokrzywie u mnie jest tutaj Bierz naprzemienne prysznice Wiem, że to niewykonalne zimą i jesienią, kiedy jedyne, o czym marzysz, to wełniane skarpetki na stopach, wełniany koc, którym możesz się otulić, kubek gorącej herbaty i dobra ksiązka. Zgadłam? Bo mam nadzieję, że skoro jesteś moją czytelniczką / czytelnikiem, preferujesz książki, nie smartfony do poduszki? … No tak, dobra, jesień, zima, ale jeszcze jest lato i wiosna. Wtedy możesz zacząć hartowanie, a to oznacza też dobry przepływ limfy. A więc zaczynasz od zimnego prysznica na nogi, a potem, delikatnie, powoli zabierzesz się za naprzemienne prysznice całego ciała. W ten sposób, kiedy przyjdzie pora roku kocowo – skarpetkowa, będziesz przejawiać większą śmiałość w hartowaniu, co doprowadzi cię do zdrowia. To proste recepty, ale najczęściej najtrudniej ujrzeć to, co najprostsze. Pozdrawiam Cię serdecznie – Greenelka Ten blog utrzymuje się dzięki czytelnikom. Możesz wesprzeć moją pracę tutaj: Patronite.pl/greenelka
W zasadzie nie jest to wcale trudne.