Lifestyle

W tobie jest moc, choć nie wspinasz się w Himalajach

Może patrzysz z zazdrością na innych. Że tak im się pięknie wszystko poukładało. Że mają power. Że idą do przodu i nigdy się nie wywracają.

A ty?

Masz za sobą tysiące bitew. Wiele przegranych. Blizny na twarzy, świadectwo ran zadanych przez przeciwnika, tak często silniejszego od ciebie. Znękane serce, poobijane kolana.

444 upadki człowieka.

w tobie jest moc, choc nie wspinasz sie w Himalajach

Ale przecież każdego dnia zaczynasz nową bitwę. Każdego dnia śmiejesz się do życia i wykorzystujesz każdą minutę, aby być szczęśliwym.

To jest prawdziwa odwaga.

Bo odważnym być, to nie tylko zdobywać szczyty Himalajów, to nie tylko ratować ludzi, często  ryzykując własnym życiem.

Wszędzie, daleko od ciebie i w twoim sąsiedztwie żyją ludzie, którzy są prawdziwymi bohaterami.

Tacy, którzy każdego dnia mimo słabości, mimo przeciwieństw, mimo wewnętrznych walk, mimo nieszczęść i bólu, podnoszą się, idą w nowy dzień i dają z siebie to, co najlepsze.

w tobie jest moc, choc nie wspinasz sie w Hnimalajach

To ty i miliony innych, cichych, wspaniałych bohaterów.

Niewidocznych, bo przecież takie  zwycięstwa nie są spektakularne, Nie nadają się do tego, żeby pokazywać je w mediach.

Sa wrażliwi, a uważają się za słabych. Za beznadziejnych. Za niepasujących.

Bo w dzisiejszym świecie, w którym trzeba mieć grubą skórę, gdyż  inaczej cię zadepczą,  wrażliwość nie jest w modzie. Nie jest nikomu potrzebna.

Masz iść do przodu i się REALIZOWAĆ.

A przecież i tak  zawsze są lepsi, zawsze są szybsi, a tobie się nie udaje. Najpierw w szkole, kiedy dostajesz złą ocenę. W domu, bo rozczarowujesz rodziców. W pracy, bo szef i tak jest niezadowolony. Jak często  nic nie jest takie, jak powinno być.

A wiesz, co ja ci powiem? Że się nie doceniasz. Że  to, co bierzesz za swoją słabość, w rzeczywistości jest twoją siłą.

Bo czlowiek odważny to taki, który potrafi uznać granice swoich możliwości i który wie, że może popełniać błędy.

I taki, który nie wstydzi się swojej wrażliwości, przeż świat nazywanej z pogardą słabością.

Taki, który ze swoich  błędów czerpie siłę.

Bo każdy z nas narodził się po to, aby być dzielnym i przezwyciężać trudności.

Najsilniejszym instynktem włożonym ci do kolebki  był instynkt przetrwania.

To on kierował twoimi przodkami i będzie kierować twoimi wnukami i ich dziećmi. Kiedyś ten instynkt sprawiał, że człowiek potrafił zwyciężyć dzikie  zwierzę, zagrażające jego egzystencji.

Dzisiaj rolę takiego zwierzęcia pełni strach, któy jest w tobie. Strach przed byciem słabym. Strach, że nie pokonasz kłód, które życie perfidnie kładzie ci pod nogi.

Przez ten strach nie dostrzegasz potężnych sił, które drzemią w tobie.

w tobie jest moc, choc niewspinasz sie w himalajach

Sił,, które sprawiają, że mimo wszystkich przeciwności, ran i bólu, podnosisz się i stawiasz jedną nogę przed drugą.  Posuwasz się do przodu. Jak twoi przodkowie. Jak tyle milionów ludzi wokoł ciebie.

Ty o tym nie wiesz, ale

w tobie jest moc, choć nie wspinasz się w Himalajach.

Jasne, że były  fazy w twoim życiu, kiedy smutek był  tak ciemny, że nie rozświetlała go nawet iskierka światła. Kiedy ogarniała cię depresja i  niechęć do wszystkiego i wszystkich. Kiedy jedynym pragnieniem było zagrzebanie się w pościeli i pokazanie światu pleców.

Ale jednak za każdym razem, tym co ci zostało po dniach i nocach pełnych rozpaczy była niesamowita siła. Siła, żeby jeszcze raz wyjść życiu naprzeciw.

Dlatego, choć czujesz ból, choć w gardle  dławi cię strach, nigdy się nie poddawaj.

Wstań, zrób pierwszy krok, potem drugi.

Spójrz w lustro na siebie. Bez pośpiechu, ale z podziwem. Tak, z podziwem.

Oto ty. Człowiek, który nie ma w sobie już niewinności nieskalanej błędami. Wręcz przeciwnie. Oto człowiek, który nosi w sobie wiele ran i wiele blizn. Ale to też człowiek, który przeżył tysiące radości i który tysiące radości ma przed sobą. A niektóre są na wyciągnięcie ręki.

Masz w sobie moc. Tylko musisz w to uwierzyć.

w tobie jest moc, choc nie wspinasz sie w himalajach

Pozdrawiam – Greenelka

Jeżeli to co robię, stanowi dla Ciebie wartość wartą wsparcia, zapraszam na moja stronę: Patronite.pl/greenelka

 

 

 

(Visited 216 times, 1 visits today)

26 thoughts on “W tobie jest moc, choć nie wspinasz się w Himalajach

  1. Masz rację Agnieszko, że dzisiaj wrażliwość nie jest w cenie. Dziś lepiej żyje się tym ze skórą nosorożca (nie obrażając zwierzaka). Muszę się przyznać, że bywały w moim życiu momenty, kiedy żałowałam, że jestem posiadaczką „lichej” skórki. Musimy wierzyć w swoją moc, bo bez tej wiary nie da się chyba zaznać szczęścia i normalnie funkcjonować:)

  2. Jasne, że jest moc! Pewne sprawy trzeba sobie uświadomić i zacząć działać. Coś z tym robić, inaczej utkniemy w nieszczęściu, a nie o to chodzi.

  3. Też jestem wrażliwcem, ale czasami potrafię być waleczna. Nie zliczę, ile razy rodzinę nastawiano na moje odejście. Nic właściwie nie zrobiłam, miałam szczęście 😉

  4. Uważam, że nic w życiu nie przytrafia sie nam nadaremno. Życie rzeźbi nas cały czas. Każda rana to nauka. Każda łza to dowód na to, że mocno czujemy. I póki żyjemy tyle jeszcze jesteśmy w stanie zrobić, pozytywnie sie zadziwić, postąpić tak, jak należy w trudnych dla wrażliwców czasach, nie upodabniać się, nie zazdrościć. Iśc swoją drogą i cieszyć się każdym krokiem…
    Piękny i ważny tekst napisałaś, Agnieszko!:-)*

  5. Mądry wpis…Ja od wielu lat pokonuję Himalaje i czasami mam dość wszystkiego…Pytam losu dlaczego jest tak okrutny…Ale nadal wierzę, że nadejdą kiedyś lepsze chwile…

  6. Czekałam na taki post. Kochana jesteś niesamowita. Dziękuję Ci za wszystko, co tu napisałaś. Poczułam się jak prawdziwa bohaterka. Przecież ja właśnie znów muszę wstać po kolejnym wielkim rozczarowaniu, znów…ile można. Jestem już taka zmęczona, ale jednak wstałam i robię co mogę, by ten dzień był dobry, pełen miłości. Jestem bardzo wrażliwa, nie mam tego za słabość, a siłę. Twoje zdjęcie z koniem jest bardzo poruszające i pełne miłości.

    Całym sercem dziękuję za ten post. <3

  7. Masz absolutnie rację. Czasami są jednak takie dni, że absolutnie tej mocy nie czujesz, nie chce ci się wstać z łóżka, a co dopiero zdobywać Himalaje… Ale i tak jedynym rozwiązaniem jest zrobienie tego pierwszego kroku…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *