Cynk, który pozostaje w niedoborze u bardzo wielu ludzi, jest kluczowym składnikiem mineralnym odpowiedzialnym za odporność.
W jedynej modnej chorobie ostatnich dwóch sezonów rola cynku, jak i witamin D i C jest całkowicie pomijana, czemu ja akurat wcale się nie dziwię, bo, cóż – na witaminach żaden koncern nie zarobi, kasa nie popłynie, a co się stanie, jeśli ludzie zaczną zdrowieć ?
Proponuję ci taki eksperyment myślowy: wyobraź sobie, że ludzie na całym świecie zaczęli się zdrowo odżywiać, każdego dnia chodzić na spacer do parku albo do lasu zamiast biegać po galerii, w masce na twarzy, wysypiać się, zamiast zarywać noce, no i uprawiać umiarkowany sport, zamiast marnować czas przed monitorami? Hmmm? Warto pomyśleć…
Dobra, nie jest tak, bo człowiek, choć podobno ma swój rozum, no, ale z używaniem go już jest coraz gorzej i gorzej. Ale zawsze możesz tu zaglądać, żeby było inaczej,prawda?
Wracam do cynku.
Większość ma niedobór, a zalecane dzienne tego pierwiastka, (recommended daily intake – RDI) wynosi 15 miligramów na dzień.
Jesli masz go zbyt mało, możesz zapracować sobie na dysfunkcję całego układu odpornościowego, a to zwiększy podatność na infekcje, ale i między innymi nowotwory.
Zatrzymajmy się przy roli cynku w przeziębieniach, grypie i wszelkich chorobach układu oddechowego
Suplementacja cynku zmniejsza zapadalność na zapalenia płuc i ilość stosowanych antybiotyków,
skraca czas trwania grypy i przeziębienia,
jeśli jesteś w ciąży, bądź planujesz dzidziusia, suplementacja cynku prowadzi do zmniejszenia infekcji u dziecka,
jeżeli przydarzy ci się przeziębienie, albo nie daj Boże grypa, suplementacja cynku złagodzi ostry przebieg infekcji i skróci czas trwania choroby. Jeżeli przyjmiesz cynk w ciągu pierwszych 24 godzin od momentu wystąpienia objawów, masz szanse wcześniej stanąć na nogi.
Oczywiście jeszcze lepiej jest cynk suplementować cały czas, w myśl zasady: przezorny zawsze ubezpieczony. Jednak zawsze może się zdarzyć, że u ciebie akurat poziom cynku jest wystarczający. Jeżeli w twoim codziennym jadłospisie znajdują się produkty w ten składnik mineralny bogate.
No to popatrzmy:
Pokarmy bogate w cynk
jarmuż gotowany – 2 szklanki – 1,2 mg
tahini surowe ( pasta sezamowa) – 2 łyżki – 1,4 mg
brokuły gotowane, 2 szklanki – 1,6 mg
bób gotowany, 1 szklanka – 1,7 mg
grzyby shitake, gotowane – 1 szklanka – 1,9 mg
czarna fasola, fasola kidney, gotowana – 1 szklanka – 1,9 mg
dziki ryż, gotowany, niełuskany – 1 szklanka – 2,1 mg,
nasiona słonecznika, surowe, 57 g – 2,8 mg
orzechy nerkowca, surowe, 57 g – 3,2 mg
fasola adzuki, gotowana , 1 szklanka – 4,1 mg
orzechy piniowe, surowe , 57 g – 3,6 mg
pestki dynii, surowe albo prażone, 57 g – 4,2 mg
ziarna sezamu, surowe, niełuskane, 57 g – 4,4 mg
Z tego zestawienia widzisz więc, że jeśli dobrze się odżywiasz, jeśli twoja dieta jest bogata w te produkty, raczej nie musisz cynku suplementować. Problem w tym, że takich ludzi jest mało, bardzo mało.
Pozdrawiam z uśmiechem serdecznym – Greenelka
Pozdrawiam serdecznie moich kochanych Patronów, dzięki Wam ten blog istnieje, dziękuję:)
Możesz wesprzeć to, co robię, tutaj :
Żródło: Superodporność – dr Joel Fuhrman