Grzyby to temat rzeka i sama nie wiem, czy jest ktoś, kto ich nie lubi.
Ja uwielbiam, kocham, nie ma nic lepszego niż grzyby. Ba, ale kochano je już dawno, jednak zajadano się nimi nie tylko dlatego, że smakują bosko.
No właśnie, w starożytnej Grecji uznawano je za pokarm bogów, Egipcjanie cenili je tak bardzo, że podawali tylko faraonom, a zdrowotne właściwości grzybów opisał Hipokrates już ok. 400 lat p.n.e. I na tym się skupię, bo o ich cudownych walorach smakowych każdy może opowiadać dzień i noc.
A grzyby są mega zdrowe, choć grzyb grzybowi nierówny. Bo wszystko zależy od gatunku, miejsca uprawy, albo od miejsca, w którym rosną.
Wszystkie grzyby zawierają:
błonnik, aminy, mocznik, kwasy nukleinowe, aminokwasy, węglowodany, dobrze przyswajalne białko (3 – 25 % suchej masy), dlatego nazywane są mięsem lasu, witaminy z grupy B: B1, B2, B6, witaminy C, E, H, PP, prowitaminy A i D, ale i mnóstwo skłądników mineralnych takich jak: selen, chrom, cynk, fluor, mangan, miedź, potas, wapń, srebro, żelazo, a w końcu też cenne kwasy tłuszczowe.
W Polsce opisanych jest … 13 740 grzybów właściwych, ale lista jest stale otwarta, bo wciąż dochodza nowe gatunki. A swoją drogą chciałabym zobaczyć kogoś, kto znałby się na tylu grzybach, ciekawe…
Aż 650 gatunków grzybów ma działanie antynowotworowe i antyoksydacyjne.
Między innymi borowik szlachetny, czyli król grzybów absolutny, lakownica lśniąca, (jeśli masz ogród i ścięty pień zdrowego drzewa, możesz sobie zasadzić grzybnię), boczniak łyżkowaty, boczniak florydzki, czyreń, soplówka jeżowata, zimowka aksamitnotrzonowa, pieczarka brazylijska, twardziak jadalny.
W grzybkach shitake, borowika, boczniaka, podgrzybka i pieczarki znajduje sie betaglukan o silnych właściwościach przeciwutleniających.
Grzyby pobudzaja do większej pracy system odpornościowy, a tym samym zwalczają komórki nowotworowe. Wiadomo – im silniejszy układ odpornościowy, tym mniejsze szanse ma raczysko.
Grzyby jako naturalny antybiotyk
Tak, potrafia działać antybakteryjnie i … antygrzybicznie. Niektóre z nich , np. lakownica lśniąca i gomoderma czerwonawa działaja antywirusowo, między innymi przeciw wirusowi grypy typu A, czy wirusowi opryszczki. Jak naturalny antybiotyk działają też na przykład pieczarka polna i maślak.
Wyciąg z opieńki zawiera kwasy propionowy i masłowy, które zwalczają bakterie stafylokoki i pneumokoki.
Grzyby działaja też przeciwzapalnie, zatem idź do lasu jesienią i wzmacniaj swoją odporność. A przy tym będziesz mieć przyjemność, bo chodzenie po lesie jest wielką przyjemnością.
Te grzyby o bardzo egzotycznie brzmiących nazwach raczej stanowią wyzwanie dla znawców, albo też rosną gdzieś tam w Japonii, ale można je kupić, a nawet samemu pobawić się i zasadzić w ogrodzie grzybnię.
Jednak przecież i naszym rodzimym grzybkom nic nie brakuje.
Borowik szlachetny, inaczej prawdziwek
Z dawien dawna ceniony ze względu na niezwykłe walory smakowe i wartości odżywcze.
Ma 5, 5 % dobrze przyswajalnego białka, węglowodany i składniki mineralne : miedzy innymi potas, wapń, żelazo, cynk i fosfor.
W medycynie ludowej kapelusz borowika kładziono na rany i odmrożenia, nalewkę z borowika, składającą się ze spirytusu i suszu stosowano przy zwalczaniu miażdżycy i podczas rekonwalescencji, a olej z borowika podawano w przypadku zaparć.
Współczesne badania potwierdzają działanie borowika antymiażdzycowe i antynowotworowe, ale i obniżające cholesterol, chociaż z tym cholesterolem to juz inna sprawa, bo wcale nie jest taki straszny jak go malowano.
Maślak sitarz
Działa bakteriobójczo, przeciwzapalnie, wzmacniająco i antywirusowo.Kiedyś uzywano odwar do płukania jamy ustnej i gardła przy anginie i parodontozie, hmmm , dlaczego nie spróbować tego i dzisiaj?
Świeże kapelusze maślaczka po zmiażdżeniu służyły jako okłady na chora skórę. Pomagały przy trądziku, owrzodzeniach i egzemach.
Odwar i rożcieńczona nalewka jest bardzo skuteczna przy grzybicy skóry i paznokci.
Boczniak ostrygowaty
Jest mega bogaty w składniki odżywcze. Zawiera białko, potas, fosfor, witaminę B i B12. Wzmacnia ściany naczyń krwionośnych, pomaga przy bólach mięśni, stawów i ścięgien. Obniża poziom cukru we krwi,. zmniejsza ciśnienie w gałkch ocznych i wzmacnia organizm po wysiłku fizycznym. Ekstrakt z boczniaka zawiera polisacharyd pleumian, który w badaniach wykazał, że pomga zwalczać guzy nowotworowe.
Kurka, czyli pieprznik jadalny
Zawiera mnóstwo minerałów, takich jak: magnez, wapń, chlor, siarka, żelazo, mangan, fluor, cynk i miedź, oraz wiele witamin jak A, E, C, PP< D2, B1, i B2, ale też kurka jest bogata w aminokwasy i białka.
Tylko jeść, prawda?
Oprócz tego ten śłiczny grzybek kryje w sobie substancje antybiotyczne o działąniu antybakteryjnym i przeciwzapalnym.
W medycynie ludowej chętnie używa się wyciągów alkoholowych z kurek na ból gardła, katar i grypę.
Kurki zawieraja też kwas trametonolinowy, skuteczny przy wirusowym zapaleniu wątroby i taki ciekawy składnik , który nazywa się hitinmannoza, a pomaga przy wypędzaniu pasożytów z ciała.
Na koniec
Grzyby shitake
Eliksir zdrowia i długowieczności według medycyny Dalekiego Wschodu.
Chyba słusznie tak nazywane, to rzeczywiście zawierają cały pakiet witamin i minerałów. Czego tam nie ma: i witaminy z grupy B i witamina C i D, ponadto selen, magnez, sod, cynk i mangan. Oprócz tego w grzybku shitake kryje się jeszcze taki interesujący składnik, który nazywa się lentinan i potrafi bardzo silnie działać przeciwnowotworowo.
Shitake to zdolniacha: zapobiega zakrzepom, obniża ciśnienie tętnicze, pomaga leczyć reumatyzm, artretyzm, alergie, a dzięki dużej ilości niacyny, czyli witaminy B3 cudownie działa na system nerwowy.
Można kupić w każdym prawie, dobrze zaopatrzonym sklepie spożywczym.
Tak więc nie zwlekaj, koszyk w łapkę i do lasu na grzyby!
Powodzenia i smacznego – Greenelka
I zapraszam tutaj:
ja wolę zbierać,jak jeść. smakują, ale zbieranie bardziej.
podobno w arabskich krajach hasło grzyb po przetłumaczeniu oznacza mięso ubogich. nie pamiętam w jakim kraju
No popatrz, czyli wszystko się zgadza. Mięso ubogich… hmmm:)
Własnie zjadłam gulasz z grzybami… u nas grzybów brak, niestety, ale czasami jeździmy, zbieramy i suszymy:-)
Ja za grzyby dam się pokroić, ,mogłabym jeść codziennie. U nas też na razie neduzo, bo susza, ale podobno na dniach ma padać, zatem może coś z grzybów będzie. U nas pojawiają się kanie:)
Odkąd koleżanka, która zna się na grzybach, zatruła się, jem tylko kurki, borowiki i pieczarki. Smak zup robionych przez mamę z różnych grzybów, kanie pieczone na blasze, jajecznice z kurkami, gulasze i sosy – tego nie da się zapomnieć.
Piękne te Twoje zdjęcia.
Serdecznie pozdrawiam
Kanie na blasze, przecież to poemat kochana:)
Bardzo lubię grzyby, jednak nie potrafię zbierać i nie znam się na nich. Rozpoznam borowika, podgrzybka, maślaka, kurki. I tylko takie jadam, zresztą i tak z bazarku. A, i jeszcze rydze smażone na masełku – czysta fantazja. Narobiłaś mi smaku, jutro jakiś sosik ugotuję. Pozdrawiam słonecznie:)
Hmm, to przecież umiesz , skoro rozpoznajesz te fantastyczne grzybki:) O matkozcórkom , jak ja kocham rydze:) Słonko w Twoja stronę:)
Grzyby lubię, ale zbierać nie zaryzykuję 😉 Dziękuję za ten cenny artykuł i pozdrawiam serdecznie 🙂
Jasne, jezeli się nie znasz, nie ma co ryzykowac, wazne , że sobie tego zdrowia w kapeluszach podjesz:) Pozdrawiam Dorotko
Nie potrafię zbierać, jak się potknę na jakimś to go mam 🙂
Ależ nie szkodzi, wazne, że lubisz jeść, ja tez nie jestem jakimś super zbieraczem, ale swoje do domu przyniose:)
Myślę że w końcu grzyby zostały odczarowane. Przez długi czas były na czarnej liście dietetycznej. Sama na grzybach się nie znam, ale kupuję często w sklepie – jajecznica z kurkami czy właśnie gulasz…uwielbiam:D
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
No właśnie Agnieszko, dobrze to powiedziałaś: wreszcie grzyby zostały odczarowane, hura !
Jutro jadę zajrzeć na rydze, bo innych już mam aż nadto! 🙂
Tez czekam na rydze, u nas jeszcze nie ma, uwielbiam te grzyby, kisze je, mniam, mniam…
O kurczę, a ja cały czas żyję w przeświadczeniu, że grzyby mają tylko walory smakowe, żadnych zdrowotnych. Wielokrotnie o tym czytałam.
Uwielbiam zbierać grzyby, a jesień lubię właśnie tylko dzięki grzybobraniu. W tym roku, niestety, posucha. W rejonie, którym mieszkam, susza sprawiła, że tę przyjemność trzeba odłożyć na kolejną jesień:)
U nas tez na razie kiepsko, ale zobaczymy, podobno ma troszke popadać , to się pojawią:)
A kiedyś mawiano ,że grzyby nie mają żadnych witamin☺Teraz inaczej zaczyna się mówić o ich właściwościach.Sama nie wiedziałam ,że takie są w nich cenne witaminy.W tym roku mam bardzo dużo zamrożonych surowych,na sosik …suszonych i w occie .Tak ,że tylko zajadać i jutro sobie zafunduję sosik z prawdziwków ,u nas w lasach tylko takie grzyby z małą ilością kurek i kraśniaczków ,jeszcze maślaki i opieńki .Dobrze wiedzieć co jemy☺☺Pozdrawiam .
A krasniaczki Danusiu to chyba po naszemu podciaki 🙂 Tak mi sie wydaje. Ale co Ty prawisz? Że to tylko takie grzyby? Przecież to wspaniałe, to bardzo duzo:)
Pozdrowionka:)
Uwielbiam grzyby i zbierać i jeść. A gdy nie czas na te z lasu, to uzupełniam dietę pieczarkami, boczniakami czy shitake. Jak dla mnie to idealne źródło witamin, minerałów i białka. Gdzieś czytałam, że 300 g pieczarek ma tyle witaminy B2, co 200 g cammemberta.
Dla mnie też to cudowne źródło witamin i w ogóle wszelkiego dobra, a boczniaki , pieczarki i shitake też bardzo lubię:)
I po co człowiek chodził do szkoły, gdzie uczono, że grzyb nie ma żadnych wartości poza smakowymi? To niejeden mit, który wyniosłem z edukacji.
Grzyby bardzo lubię zbierać, chyba się dobrze na nich znam, tylko wyjazdy na moją wieś ostatnio trafiają na pełnię, a wtedy grzyby nie chcą rosnąć 🙁
O, masz rację. A wiesz, nigdy nie słyszałam o tym, że w czasie pełni grzyby nie rosną. To niesamowite, dzieki za tę informację:)
Niestety, nie znam się, jeść specjalnie też nie lubię. Chociaż zbierać lubię jak idę z kimś lepszym w temacie 🙂
przyznam się, że nie rozumiem ludzi, którzy nie lubią grzybów. Moj mąż też tak ma:)
Przyznam sie, że nie rozumiem ludzi, którzy nie lubia grzybów.Nie ogarniam tego. Mój mąz też tak ma:)