O jabłku wiadomo wszystko. Że jest niesamowicie zdrowe, że jak mawiają Anglicy, jedzenie jednego dziennie trzyma lekarza z daleka.
No i oczywiście, że jest smaczne.
Ja uwielbiam jabłuszka. Pachną latem, słońcem i są takie poczciwe, nasze, swojskie. Najwięcej wartości wyciągasz z nich, jeśli jesz je ze skórką. Oczywiście zawsze przy założeniu, że jabłuszka pochodzą ze sprawdzonego źródła. Pisałam o jabłuszku też tutaj
Niedawno rozpoczęte, wciąż trwające bardzo intensywne badania, mówią, że skórka od jabłka zawiera dodatkowy składnik, który przyspiesza odchudzanie i jednocześnie wspiera odbudowę mięśni.
Jest to kwas ursolowy (kwas ursanowy), organiczny związek chemiczny z grupy terpenów, wyizolowany z liści gatunku Mącznica lekarska( Arctostaphylos uva ursi), stąd nazwa.
Występuje w wielu gatunkach roślin, takich jak
liście szałwii, głogu, jemioły,
ale i w owocach:
borówki, żurawina,śliwka, no i właśnie skorka jabłka,
i w przyprawach:
oregano, lawenda, rozmaryn, tymianek, co tłumaczy bardzo wysokie miejsca jakie zajmuja w skali ORAC, czyli OXYGEN RADICAL ABSORPTION CAPACITY. Jest to metoda pomiaru zawartości antyoksydantów w produktach żywnościowych, po raz pierwszy przedstawiona w USA w roku 2005.
Jedz jabłko ze skórką na odchudzanie i zdrowe mięśnie
Dlaczego?
Wracam do kwasu ursanowego, który wykazuje bardzo interesujące właściwości :
przeciwirusowe,
przeciwbakteryjne,
przeciwcukrzycowe,
przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze,
Ale to nie wszystko.
Dr Adams z Uniwersytetu Iowa w USA prowadząc badania nad zanikiem mięśni u osób starszych, zauważył, że kwas ursanowy dodawany do pożywienia myszom prowadzi do regeneracji i wzrostu masy mięśniowej, a przy okazji do wzrostu tzw. brązowej tkanki tłuszczowej, która przyspiesza metabolizm i pomaga kontrolować wagę ciała.
Niestety ilość tego brązowego tłuszczyku spada, kiedy masz coraz więcej lat na karku i co gorsza, coraz więcej kilogramów pokazuje waga.
Dużo mają go osoby ruchliwe, sportowcy i pracujący na powietrzu, przez co są narażeni na zimno. Te brązowe komórki tłuszczowe też są ruchliwe, w przeciwieństwie do białych, które lubią w ciele wieść życie wybitnie leniwe.
Logiczne zatem, że nie dużo tłuszczu białego potrzebujesz, lecz jak najwięcej brązowego.
Kwas ursanowy pobudza tworzenie komórek tego tłuszczyku , a tym samym przyspiesza metabolizm i proces zrzucania zbędnych kilogramów.
Ten kwas jest właśnie między innymi w skórce jabłek.
Oczywiście badania trwają, bo widoki sa naprawdę obiecujące, są juz nawet suplementy diety z kwasem ursanowym, ale najwążniejsze jest, że stare powiedzenie angielskie „an apple a day keeps the doktor away”, czyż nie jest prawdziwe ?
Jedz jabłka ze skórką, buduj zdrowe mięśnie, chudnij i sięgaj po zdrowie.
Pozdrawiam – Greenelka
Wiadomo, ze skórką najlepsze, ale zauważyłam, że surowe jabłka coś mi zaczynają szkodzić, co mnie bardzo martwi…
No to jest zmartwienie, może minie? 🙂
Serdeczności
Ja ze skórkami nie mam problemu, ale moja Młoda już tak – musi być obrane. Mała natomiast od maleńkości dostawała jabłko ze skórką i jakoś nie marudzi;)))
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Może Młoda sie nauczy, w końcu jest Młoda:)
Pozdrowionka
Motywujesz mnie do jeszcze lepszego dbania o siebie, bardzo mnie do tego motywujesz!!! Mało jem jabłek. Zacznę wyciskać soki owocowe z ich udziałem. Coraz bardziej o siebie dbam, dziękuję za motywację. <3 Wielkie przytulasy. :)))
Oj, to sie cieszę i to bardzo 🙂
Do jabłek nie musisz mnie namawiać – uwielbiam. Z tą skórka tylko mam kłopot, nie mogę domyć chyba bo alergiczną reakcję wywołuje – swędzą mnie usta, czasem pojawia się bąbelek. Bez skórki – zero objawów, wielka przyjemność.
Pod warunkiem, że jabłko własne, niepryskane – w ostateczności od sąsiada. Bo te z marketów to są kąpane nie tylko w chemii, ale na końcu w wosku, żeby się ładnie błuszczały – nie polecam 😉
No tak, ale przecież o tym wyraźnie wspomnialam:)
A, bo na początku! Zawsze mi początek u Ciebie przeskakuje, nie wiem, co mam z ustawieniami, magia jakaś! Mogę napisać priva? Z tego adresu, co to go widzisz?
Jasne:)
Jabłuszka nie dość że smaczne to bardzo zdrowe.
Jedzmy je na zdrowie:)
Pozdrawiam
Oczywiście, tym bardziej,że w tym roku tak pieknie obrodziły:)