Post przerywany, czyli Intermittent Fasting, IF, jedno z najnowszych odkryć dietetyki, jest tak naprawdę bardzo starym sposobem odżywiania, właściwie tak starym jak historia Homo Sapiens.
Do tego sposobem sprawdzonym w boju i po prostu dobrym. Z postem przerywanym nasz gatunek przetrwał i miał się całkiem dobrze, a nawet parł do przodu i rozwijał się.
Czym jest post przerywany?
Słowo „post” nie musi wywoływać w tobie strachu, tutaj nie ma mowy o wyrzeczeniach i głodzie.
Post przerywany jest raczej innym sposobem zorganizowania posiłków, tak, żeby twój organizm miał czas na odpoczynek i regenerację.
Jest przeciwieństwem metody jedzenia często ale mało.
Wręcz przeciwnie: post przerywany oznacza długie, co najmniej 12 godzinne przerwy pomiędzy ostatnim a pierwszym posiłkiem. Tak odżywiał się człowiek pierwotny. Bo przecież nie wstawał rano i nie biegł do ekspresu do kawy i lodówki, prawda?
Nie, on najpierw musiał się o swoje śniadanie zatroszczyć . Musiał wyjść na zewnątrz i udać się na poszukiwania. Najpierw napić się wody, potem iśc na polowanie, albo na zbiory do lasu, czy na łąkę. Tak czy owak, zanim usiadł do tego śniadania, musiał się solidnie nagimnastykować.
Dzisiaj wstajesz, myk, myk do kawusi, do lodóweczki i tak to leci przez cały dzień. Tu pączuś, tu batonik, tu serdelek, a i wieczorem końca orgii obżarstwa nie widać. Bo przy ulubionym serialu też wypada jakieś czipsy dyskretnie podjadać.
I cóż z tego, że kolacja była obfita?
A weź proszę pod uwagę post przerywany i na przykład ostatni posiłek zjedz o godzinie 19, potem idź do łazienki, umyj zęby i zapomnij o lodówce do następnego ranka co najmniej do godziny 7.
To jest wersja dla początkujących. 12 godzin bez jedzenia. Przecież to nie straszne.
Ale możesz jeść ostatni posiłek wcześniej, o 18 i następny dopiero o 8 rano. To bedzie juz 14 godzin postu. Jeszcze lepiej.
Albo jedzenie zakończ o godzinie 17, a następnego ranka siadaj do późnego śniadania o 10.
Wniosek:
zasadą postu przerywanego jest długa przerwa w jedzeniu i kilkugodzinne okienko żywieniowe.
Czy w tym czasie jesz dwa czy trzy posiłki nie ma znaczenia. Możesz dojść do jednego nawet, jeśli ci pasuje i dobrze ci służy. Wszystko jest sprawą indywidualna i zależy tylko od ciebie.
W okienku żywieniowym zadbaj o to, żeby jeść produkty pełnowartościowe, bo to jest klucz do sukcesu postu przerywanego.
Czyli wskazane jest skombinowanie zdrowego sposobu odżywiania z korzyściami wynikającymi z samego postu.
Chodzi o to, żeby w czasie okienka żywieniowego tak nasycić organizm zdrowym pokarmem, żeby w czasie postu nie odczuwać głodu , a jednocześnie dać swojemu organizmowi czas na regenerację i odpoczynek.
Niektórzy zaczynający przygodę z postem przerywanym pojmują ją tak, że w okienku zywieniowym moga zjeść wszystko i na zapas. A to nie tędy droga.
Sycące, zdrowe produkty, które powinny znaleźć się na talerzu w okienku żywieniowym:
warzywa strączkowe,
awokado,
suszone owoce,
jajka,
płatki owsiane,
kasza gryczana,
quinoa,
dobre tłuszcze czyli orzechy, dobre oleje roślinne z pierwszego tłoczenia, masło od krowy, która pasie się na łące, a nie stoi w betonowym boksie, olej kokosowy,
nie mówiąc o warzywach zielonych, owocach naturalnie, ale to wiadomo. Chodzi mi tylko o to, co jest zdrowe i jednocześnie syci na długi czas.
A czego dobrze jest unikać, żeby w spokoju przetrwać przerwę od ostatniego posiłku do następnego ?
Oczywiście produktów, które nie zawieraja nic wartościowego. Ani witamin, ani minerałów, za to mnóstwo pustych kalorii i dlatego nie zapewniają uczucia sytości na czas postu.
Biała mąka,
biały cukier,
frytki,
kiełbasy,
lody z nienaturalnych składników,
wszelkie fastfoody,
niezdrowe słodycze i przekąski,
soki z kartonów i oranżady.
To wszystko owszem, napcha twój brzuch i da chwilowe uczucie zadowolenia, ale na sposób odżywiania się metodą postu przerywanego nie nadaje się absolutnie. Bo nie przetrwasz bez męczącego głodu.
Korzyści postu przerywanego
Badania wciąż trwają, ale pewne rzeczy są pewne.
utrata tkanki tłuszczowej, w tym najgorszej czyli tej gromadzącej się w okolicy brzucha i zmniejszenie wagi ciała,
podwyższenie wrażliwości na insulinę,
zwiększenie długości życia,
obniżenie poziomu glukozy we krwi,
zwiększenie poziomu hormonu wzrostu,
zwiększenie utlenianiania kwasów tłuszczowych.
Moim zdaniem to całkiem dużo…
Kilka rad praktycznych
pij dużo wody. Na czczo i w czasie przerwy w jedzeniu. Często głód myli się z pragnieniem. Miej zawsze w pogotowiu szklanke wody. Dobrze sprawdzają się herbaty ziołowe, ale i zielona czy biała.
zacznij post przerywany w dniu wolnym od pracy. Zawsze możesz dłużej pospać i czas bez jedzenia skróci się w ten sposób automatycznie.
Nie musisz pościć każdego dnia, jeżeli masz ważne spotkania, ważna pracę, albo cokolwiek innego, odpuść. Ale warto praktykować interrmitent fasting kilka razy w ciągu tygodnia.
Nigdy nie jedz w pośpiechu, przeżuwaj pokarm dokładnie i koncentruj się na jedzeniu, rozkoszuj się nim, niech posiłek będzie dla ciebie ucztą i radością.
Tę książkę polecam z całego serca, duuuuużo się z niej nauczyłam.
Pozdrawiam – Greenelka
.
Jest wiele pomysłów na diety, niektóre po pewnym czasie bywają dyskredytowane przez dietetyków jako wręcz szkodliwe. Człowiek zdrowy może sobie pozwolić na wiele eksperymentów, natomiast jeśli mamy jakieś dolegliwości ze strony układu pokarmowego lub jakieś inne choroby to sprawa jest dyskusyjna.
Ale tak, jak piszesz, jedzmy bez pośpiechu i nie sięgajmy po byle zapychacze 🙂
Tak, jesli chodzi o diety, to masz rację. Tyle, że post w jakiejkolwiek formie nie jest dietą. Jest najstarszym sposobem na wiele dolegliwości. Stosował go Hipokrates i św. Hildegarda z Bingen. Dzisiaj popiera go wiele naukowców i dietetyków i nie jest nowoczesnym wynalazkiem, ale po prostu został na nowo odkryty. Oczywiście sa pewne choroby, które wykluczaja poszczenie, ale o tym wspomniałam, ,że nalezy ewentualnie skonsultowac się z lekarzem. Jednak z pewnością nie jest tak,że post jest tylko dla ludzi zdrowych. Wręcz przeciwnie, wiele chorób właśnie postem mozna wyleczyć. I wiadomo już dzisiaj,że właśnie danie ciału szansy na odpoczynek od nieustannego trawienia pozwala mu na dojście do homeostazy, czyli równowagi, a to sprzyja zdrowiu. Zresztą najwieksza część tego przerywanego postu spędza sie śpiąc, zatem nie jest to jakieś zbytnio trudne.
Uściski:)
Kolejny bardzo ciekawy post. Raz spróbowałam zrobić sobie taką przerwę i czułam się dobrze, taka oczyszczona. hehe Pewnie nie będę stosować takiego postu na co dzień, bo ja straszny żarłok, ale od czasu do czasu zrobię sobie taki post żywieniowy. 🙂 Pozdrawiam kochana Agnieszko. 🙂
Aga, jak najbardziej wykrój sobie taki dzień ,żeby trochę popościć. naprawdę super 🙂
Dziękuję kochana za uznanie, pozdrowionka:)
Kolejny bardzo ciekawy post. Raz spróbowałam zrobić sobie taką przerwę i czułam się dobrze, taka oczyszczona. hehe Pewnie nie będę stosować takiego postu na co dzień, bo ja straszny żarłok, ale od czasu do czasu zrobię sobie taki post żywieniowy. 🙂 Pozdrawiam kochana Agnieszko. 🙂 <3
Taki post miałam, kiedy pracowałam, albo zapominałam o jedzeniu 😉 Na co dzień obawiałabym się osłabienia ze spadku glukozy, ale raz na jakiś czas czemu nie spróbować 😉 Pozdrawiam Agnieszko 🙂
No właśnie dlatego wspominam,żeby konsultować z dobrym lekarzem jeśli sa problemy zdrowotne. Ale 12 godzin przerwy w jedzeniu nie jest w stanie wyrządzić krzywdy, no i wytrzymac można:) Zwłaśzcza, że największą część tego czasu i tak spędzamy w objęciach Abrahama.
Pozdrowionka kochana
Ale jak ten człowiek pierwotny bez tego ekspresu do kawy, to ja nie wiem.. ja rozumiem, że bez lodowki, ale ekspresu?! żarcik. Od pewnego czasu stosuję właśnie taki tryb żywienia 8/16 – muszę tylko umiejętnie rozplanować sobie posiłki. Lepiej śpię, czuję że mam więcej energii. I kawy mniej piję. Chyba idę w dobrą stronę:)
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
oj, jak sie cieszę, że to napisałaś i potwierdzasz to co sama czuję 🙂
Ciekawe jakby ten ekspres u pierwotnego wyglądał ? 🙂
Fajnie to wszystko opisałaś. U nas ostatnio jest to częsty temat, jak porządnie się odżywiać, jak często jeść , o której ostatni posiłek żeby nie nażerać się na wieczór i takie tam. Mój maż uwielbia jeść wieczorem i ścigam go za to, bo jego godziny to 22.00, 23.00 i od jakiegoś czasu pilnuję go 🙂 nie jest to łatwe ale wskazówki bardzo cenne i dziś mu pokażę Twój wpis 🙂
super, ciesze się, że się przyda 🙂
Pozdrowionka:)
Twoje rady są takie praktyczne, a przede wszystkim nie straszysz konsekwencjami, ja to czynią niektórzy. Rzeczywiście, za dużo jemy, a za mało się ruszamy. Te przerwy w jedzeniu są dobre i nie wymagają poświęceń. Kupuję to, choć głowy nie dam, czy wytrzymam w postanowieniu.
Serdeczności zasyłam
Ultro, dziękuję. Straszyć nie ma co, bo widać wszystko gołym okiem, naród schorowany, otyły i nieruchliwy, tylko koncerny medyczne maja zyski. Szkoda, bo przecież mozna coś zrobic niewielkim kosztem, a właściwie żadnym, po prostu dac trochę odpocząc własnemu ciału i zobaczyc co się będzie działo. A bedzie sie dziąło wiele dobrych rzeczy. To przecież nie jest jakieś wielkie i trudne poświęcenie, w końcu nie namawiam nikogo do wielodniowej głodówki. tylko trochę dłuższe przerw w jedzeniu, z czego lwia część przypada na noc.
Uściski:)
Chyba nawet o tym nie wiedząc, stosuje często post przerywany. Zwykle kończę jedzenie ok. 19, potem tylko piję, a śniadanie nie wcześniej niż 8-9. Czy to się liczy Agnieszko?
Jasne, że tak, świetnie kochana:)