Zdrowie zaczyna się w jelitach. I wiadomo, że jeśli nie będziesz się napełniać zdrowym jedzeniem , na nic wszelkie kremy, zabiegi, nawet sport.
Na pierwszy rzut oka można rozpoznać jaką dietę stosujesz na co dzień.
Jeśli dobrze się odżywiasz, masz piękną cerę, zdrowe włosy, szczupłą sylwetkę i mnóstwo energii. I odwrotnie: jeśli jesz śmieci, zmęczenie nie będzie cię opuszczać, zą sięa do tego przyplączą się pryszcze, słabe włosy i nadwaga.
Jeżeli palisz papierosy, pijesz w nadmiarze alkohol, to dodajesz sobie co najmniej 10 lat w wyglądzie.
Jeśli jesz dużo produktów przetworzonych, białego cukru i białej mąki, to często dochodzi do zatrzymania wody w organizmie i twarz wydaje się opuchnięta, a na skórze wyskakują brzydkie wypryski i przebarwienia. To znak, że wątroba jest przeciążona i nie daje rady wyrzucać toksyn.
Wszystko to obserwowałam na sobie, kiedy jadłam tragicznie źle i paliłam papierosy.
Kiedy zaczniesz redukować złe nawyki, efekty zaskoczą c baięrdzo szybko. Trzeba tylko się odważyć.
Często słyszę, że ktoś nie ma czasu na zdrowe jedzenie. Boże, a na chorowanie i czekanie w poczekalniach lekarzy jest czas ?
Ale
Ważne są drogowskazy
Tak, jak podczas jazdy samochodem od punktu x do punktu y, dobrze wiedzieć, jaką trasę wybrać, tak wchodząc na ścieżkę właściwego odżywiania, warto mieć wskazówki od czego zacząć i czego się trzymać, żeby nie zabłądzić w gąszczu informacji.
Ja sobie takie ścieżki wydeptałam i od kiedy po nich chodzę, czuję się lepiej niż 10 lat temu.
Na tych ścieżkach jest kilka drogowskazów. Kiedy się ich trzymam, nie błądzę.
Oto one.
6 filarów mojej zdrowej diety
1 . Jem co najmniej jedno zielone danie dziennie.
Staram się, aby zielone warzywa dominowały na moim talerzu.
Nie trzeba się długo zastanawiać: wszystko, co zielone jest dobre. Zawiera chlorofil, często określany jako krew roślin, mnóstwo antyoksydantów i witamin, do tego alkalizuje organizm.
Brokuły, nać pietruszki, jarmuż, kapusta, sałaty, ogórki, por, seler, cukinia, szpinak, to dary natury dla zdrowia i urody. Potężny oręż w walce z chorobami i szybkim starzeniem się.
wszystkie warzywa są ok
Oczywiście te zielone mają pierwszeństwo, ale i kolorowe jak papryka, pomidory, bakłażany, kalafior, marchewka są super. To wszystko stanowi połowę mojego dziennego pożywienia.
2. Jem dobre tłuszcze
Kiedyś wydawało mi się, że trzeba unikać tłuszczów, jeśli mam być szczupła. Tylko to było dla mnie istotne.
Tymczasem
Dobre tłuszcze są niezbędne dla zdrowia i wcale nie tuczą
Te najlepsze to tłuszcze nienasycone, wpływają korzystnie na pracę serca, mózgu, kości i stawów, są wrogiem raka, a przyjacielem pięknej skóry, włosów, paznokci i zębów. Pomagają wchłaniać i przyswajać witaminy piękności A, E, D i K.
Najlepsze tłuszcze to te, które są naturalne, nieprzetworzone.
Oliwa z oliwek i dobre oleje: z awokado, czarnuszki, sezamowy, orzechowy,lniany, kokosowy i arganowy.
Ja jednak preferuję tłuszcze w całkowicie naturalnej postaci, czyli orzechy, migdały, pestki , siemię lniane, awokado. Bardzo je lubię. Smakują mi w owsiance, ale i jako przekąska.
3. Piję dużo wody
Picie wody jest kluczowe dla zdrowia i urody.
Mózg składa się w 85% z wody, krew w 90, a całe ciało w 60.
Woda oczyszcza krew i tkanki z toksyn, transportuje tlen i składniki odżywcze, nawilża komórki i uzupełnia poziom płynów w organizmie.
Woda odmładza skórę, usprawnia pracę mózgu, pomaga zredukować wagę i dodaje energii.
Zawsze zaczynam dzień od szklanki wody z cytryną, łyżeczką kurkumy, szczypta pieprzu i imbiru . W ten sposób odkwaszam ciało i pobudzam metabolizm.
Zawsze mam przy sobie butelkę wody. Gdziekolwiek idę, nie zapominam o niej.
4. Regularnie stosuję jednodniowy post
Jeden dzień w tygodniu po prostu nic nie jem. Korzyści z tego są ogromne i czuję się po takim dniu rewelacyjnie.
5. Jem duże ilości owoców
Nie tylko dlatego, że są zdrowe, ale po prostu owoce są cudownie smaczne ! Jabłka, śliwki, banany, czereśnie, maliny, arbuz, dodaję je do szejków, albo jem same.
6. Pozwalam sobie na małe grzeszki
Czasami skuszę się na drobne odstępstwo od mojej zdrowej diety. Ale zdarza się to rzadko, bo mój organizm jest w tej chwili doskonale oczyszczony i nie domaga się niezdrowych przekąsek.
Nie ciągnie mnie do bagietek i ciasteczek, nie pamiętam kiedy ostatni raz jadłam cukierki ze sklepu. Jedynym wyjątkiem jest gorzka czekolada, którą czasami lubię przegryźć.
To wszystko. Tych kilka zasad przestrzegam zawsze i nie powiem, żebym musiała się jakoś specjalnie wysilać, żeby mi się to udawało.
Ciekawa jestem jakie są twoje filary , na których opierasz się komponując swoje posiłki. Czy masz takie, czy może po prostu nie zastanawiasz się nad tym, żeby coś zmienić ?
A może jednak ?
Pozdrawiam – Agnieszka
Zapraszam tez tutaj
https://greenelka.pl/9-sprawdzonych-sposobow-odchudzanie/
Bardzo mądre są twoje zasady. Warte zastosowania. Ja spróbuję, ale po urlopie – na wakacjach cięzko jest narzucać sobie reżim, zwłaszcza nowy:)
Moje zasady wprowadziłam w życie po tym jak stopniowo rujnowałam swoje zdrowie. W którymś momencie powiedziałam sobie, że nie mogę traktować siebie jak wroga, ale najlepszego przyjaciela. To wymagało ode mnie całkowitego przestawienia się na inne tory. Nawet nie było to takie trudne, czemu się sama dziwiłam. Wyleczyłam się nawet z fobii raka, która męczyła mnie latami i nie pozwalała normalnie żyć. Oczywiście nie uzurpuję sobie prawa do stawiania diagnoz, bo nie jestem medykiem, ale wygląda na to, że mój mózg pozbawiony śmieciowego jedzenia i nakarmiony właściwym prawdziwym pokarmem po prostu sam się pozbył tego, co mi tak dokuczało.
pozdrawiam słonecznie
Bardzo mi brakuje silnej woli, wyznaczam kolejne granice, od których coś ma się zmienić. teraz ten urlop… Z drugiej strony nie rujnuję zdrowia, jak napisałaś o sobie, czasem przesadzę z czymś smacznym… Ale spróbuję, naprawdę, zmienić myślenie o odżywianiu. dziękuję:)
Prawdę mówiąc,ja też nie mam silnej woli. Myślę,że dobrze jest polubić siebie i chcieć dla siebie dobrze. A dobre jest to, co sprawia,że czujemy się silni, zdrowi i pełni energii. Tak naprawdę nie jest to takie trudne, tylko na początku się takie wydaje.
Polubić siebie i chcieć dla siebie jak najlepiej, to klucz do zmian.
A ja rzeczywiście rujnowałam swoje zdrowie, paliłam jak komin, dużo wina, plastikowe ” jedzenie”, zero ruchu, no i się dorobiłam. Dzisiaj nie poznaję siebie samej,naprawdę.Z drugiej strony jeśli nie postępujesz tak jak ja wcześniej, to nie rób sobie wyrzutów sumienia z powodu małych grzeszków.
Pozdrawiam gorąco
Stosuję się do większości Twoich rad i…dobrze na tym wychodzę:D
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
No, nie dziwię się, 🙂
uściski:)
I tak trzymaj:-)
Jasne 🙂
U mnie z tym jedzeniem to różnie bywa, szczególnie teraz w ciąży. Moim głównym filarem było niejedzenie słodyczy, ale w ciążowe zachcianki zmieniły moje podejście w tej kwestii. Mam nadzieję, że po porodzie wrócę do życia zero white sugar.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie 🙂
W ciązy to zupełnie inna bajka, ale wtedy szczególnie warto dbać o zdrowe odżywianie.
Pozdrowionka i wszystkiego najlepszego 🙂
świetne rady i ja tez się stosuje do większości 🙂 ja zdecydowanie wolę warzywa nić owoce a wodę to pije szklankami 🙂
pozdrawiam…
Super, to dlatego masz taka doskonała kondycję:)
Pozdrowionka
Za jakiś czas pewnie spróbuję znowu – na ten moment weszła anemia i lekarz kazał biegusiem wrócić do mięsa, żelazo i odporność pospadały na łeb na szyję, a nie o to chodziło 🙁
Przecież żelazo jest nie tylko w mięsie aksinio, no i mieso nie jest potrzebne do zbudowania odporności. Może po prostu miałaś dietę źle zbilansowaną ?
Pozdrowionka i powrotu do zdrowia:)
No oczywiście, że źle zbilansowaną – bo w ciąży jesz to, co jesteś w stanie przełknąć, okazało się, że za mało, a lekarz stanął okoniem i zabronił suplementów i szczepień, kazał się odżywiać, skandal po prostu 😉 Białko zwierzęce po prostu najszybciej mnie dźwignie… ale jeszcze kiedyś spróbuję, jestem bardzo zdeterminowana.
Rozumiem 🙂
Wiele z Twoich rad stosuję. Mój układ immunologiczny jest słaby z powodu licznych stresów, dlatego muszę uważać, co jem i piję, by wzmocnić i odżywić organizm.
Moc pozdrowień.
Zgadza się, stres jest najstraszniejszy dla zdrowia, ale łatwo powiedzieć, że trzeba ograniczyć, prawda? Jednak warto się starać.
Pozdrowienia serdeczne:)
Jako klasyczny mięsożerca bez mięsa się nie najem. Nie musi być go dużo, ale być musi. I bez nabiału też bym nie przetrwał, szczególnie bez białego sera. Zielone warzywa – z rozsądku jem, ale w zbyt dużo ich nie ma. Natomiast jabłka to podstawa mojej diety, tak jak biały ser – mogę zjeść kilogram dziennie. Z orzechów laskowe – mam ogromny worek w piwnicy, może do maja wystarczy?
Nie wiem, czy moje odżywianie jest zdrowe, ale świadome na pewno tak.
Hegemonie, cóż mogę Ci powiedzieć? Jabłuszka zdrowe bez wątpienia, jakkolwiek najbardziej wartościowe i nie tylko przy cukrzycy sa warzywa, zwłaszcza te zielone. Mój mąż też jest mięsożercą urodzonym i nic nie poradze, nie zmieniam go na siłe, bo to nie ma sensu. Najbardziej szkodliwy jest tak czy owak cukier. I ten widoczny i ten ukryty, który jest właściwie wszędzie.. Dlatego własnie ja jem tylko produkty nieprzetworzone.
Pozdrowienia słoneczne